dobranocka
podwójna październikówka!
Wyskoczyłam dzisiaj do sklepu na chwilkę (moze z 20 minut mnie nie było) z Justyną w nosidełku Maxi-cosi. Niby dobra firma i dobre nosidło, ale... Myślałam ze mi ramiona odpadną po drodze! W chuscie chyba ciężar lepiej się rozkłada, dziecko nie odgina się tak do tyłu bo leży na mamie, ma lepszą postawę ciała (pupa nizej niz kolanka) itd. Generalnie nosidło poszło w kąt. Muszę szanować swój kręgosłup... A Małą noszę coraz rzadziej - jak ja przewijam (na przewijak kładę) czy odbijam to ok. ale poza tym sobie leży. Nawet nad wanienką się nie schylam bo Justynka ma ten profil do wanny i bawi się sama. Dzisiaj z tym sklepem to wyjątek bo M. chory (i nie chcę zeby się do dziecia zbliżał).