W 7 tyg. ciąży, na pierwszej wizycie, dowiedziałam się, że zarodek jest o tydzień mniejszy niż by wynikało z OM, i że tętno jest za słabe (94). Zrobiłam betę w odstępie 48 godz. (28 tys., potem 26 tys., wyraźny spadek). Po tygodniu od pierwszego zrobiłam 2 usg, akcji serca już nie uwidoczniono. Diagnoza: poronienie zatrzymane. Dostałam skierowanie na oddział. Po 3 dniach zostałam przyjęta. Na izbie przyjęć Pani doktor nie znalazła już nawet zarodka. Tymczasem na oddziale tuż przed podaniem cytotecu kolejne usg i... uwidoczniono akcję serca - 98 u/min, więc za niska, ale jest. Konsultowało 2 kolejnych lekarzy. Zarodek za mały, ok. 6 tc, gdy z OM koniec 8 tc. Chwilowo nie ma mowy o poronieniu (z którym się już w zasadzie pogodziłam). Rokowania fatalne, ale oczywiście czekamy. Czy ktoś tak miał? Ile to może potrwać, jak myślicie? Chyba że liczyć na cud... A wiem, że się zdarzają...
reklama
Michalina93
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2020
- Postów
- 628
Ojej strasznie współczuje nie byłam w takiej sytuacji ale tak jak napisałaś , może czeka cię cud , trzymam kciuki i daj znać
Kamy_czek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Październik 2008
- Postów
- 332
W 7 tyg. ciąży, na pierwszej wizycie, dowiedziałam się, że zarodek jest o tydzień mniejszy niż by wynikało z OM, i że tętno jest za słabe (94). Zrobiłam betę w odstępie 48 godz. (28 tys., potem 26 tys., wyraźny spadek). Po tygodniu od pierwszego zrobiłam 2 usg, akcji serca już nie uwidoczniono. Diagnoza: poronienie zatrzymane. Dostałam skierowanie na oddział. Po 3 dniach zostałam przyjęta. Na izbie przyjęć Pani doktor nie znalazła już nawet zarodka. Tymczasem na oddziale tuż przed podaniem cytotecu kolejne usg i... uwidoczniono akcję serca - 98 u/min, więc za niska, ale jest. Konsultowało 2 kolejnych lekarzy. Zarodek za mały, ok. 6 tc, gdy z OM koniec 8 tc. Chwilowo nie ma mowy o poronieniu (z którym się już w zasadzie pogodziłam). Rokowania fatalne, ale oczywiście czekamy. Czy ktoś tak miał? Ile to może potrwać, jak myślicie? Chyba że liczyć na cud... A wiem, że się zdarzają...
Zdarzają się ciążę młodsze. Dużo zależy od sprzętu, niestety często w przychodniach na NFZ i w szpitalach mają starszy.
Ja miałam zdiagnozowane puste jajo a 3 dni później w przychodni był maluszek i serduszko.
Zostaje czekać.
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Cuda się zdarzają, trzymam za Was kciuki!
Michalina93
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2020
- Postów
- 628
I jak sytuacja ?
Jednak już po wszystkim . Być może był to tylko refleks mojego pulsu. Kolejna komisja nic nie znalazła. Cały personel życzliwy, pomocny, sprzęt i wyposażenie raczej z nowszych. Jestem już w domu, czekam na wygojenie ciała i duszy...Zdarzają się ciążę młodsze. Dużo zależy od sprzętu, niestety często w przychodniach na NFZ i w szpitalach mają starszy.
Ja miałam zdiagnozowane puste jajo a 3 dni później w przychodni był maluszek i serduszko.
Zostaje czekać.
Podziel się: