Diana_81
Fanka BB :)
Ja byłam ze starszym synem na SORze, bo upadł na zajęciach i spuchł mu nos, kiedy przyszli ludzie z 3 tygodniowym maleństwem, które podobno zepchnął z łóżka starszy brat. Babka była nieprzytomna z nerwów.
Niestety takie upadki i wypadki się zdarzają, i mimo iż człowiek stara się od nich ustrzec, to nie zawsze się udaje. Moje chłopaki w niemowlęctwie też z łóżka brykali, łóżko było obłożone kołdrami i jakoś wyrośli. Teraz starszy śpi na łóżku-antresoli i ma barierki, ale jak byliśmy u dziadków na weekend to się zapomniał gdzie śpi i zleciał na podlogę, rano pokazywał guza. Dossa, nie pociesze, ale to wszystko przed Tobą. Nikt nie obiecywał że będzie łatwo Macierzyństwo gwarantuje nerwy o dziecko do konca zycia, nawet jak już jest dorosłe i ma swoje dzieci.
Niestety takie upadki i wypadki się zdarzają, i mimo iż człowiek stara się od nich ustrzec, to nie zawsze się udaje. Moje chłopaki w niemowlęctwie też z łóżka brykali, łóżko było obłożone kołdrami i jakoś wyrośli. Teraz starszy śpi na łóżku-antresoli i ma barierki, ale jak byliśmy u dziadków na weekend to się zapomniał gdzie śpi i zleciał na podlogę, rano pokazywał guza. Dossa, nie pociesze, ale to wszystko przed Tobą. Nikt nie obiecywał że będzie łatwo Macierzyństwo gwarantuje nerwy o dziecko do konca zycia, nawet jak już jest dorosłe i ma swoje dzieci.