reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dziecko nie chce mówić , współpracować

Kormosz ja myślę,że musisz poszukać dobrego psychologa.Bardziej dla siebie żeby pomógł Ci to zrozumieć,poradzić sobie z tym,żeby podpowiedział Ci jakieś konkretne pomysły.Taki psycholog,który powiedział jedynie,ze jest ok to o dupę rozbić.Nie poddawaj sie gadaniu innych i nie pozwalaj na to żeby ktoś oceniał Twoje dziecko.Panie w przedszkolu też są tragiczne,zamiast pomóc jakoś tak to wszystko utrudniają.Nawet jeśli dzieje się coś złego to na pewno jest na to sposób.Tylko poszukaj dobrego specjalisty żeby później nie było za późno...
 
reklama
Psycholog psycholog i jeszcze raz psycholog. A co do nauki, rób to co jej sie podoba, z masy solnej ozna zrobic wiele rzeczy nawet koniki. Są foremki w róznych kształtach, i skoro lubi sie bawic masą to mozesz kupic takie i np oznajmić zeby sobie cos wzieła, gdy wybierze ty jej powiesz jak sie to nazywa a ty wybierasz cos innego np słonia, moze zechce sie wymienić słonikiem. Albo zechce inny kształt, opowiadaj jej spokojnie o czymś nie zmuszaj, jak jej sie nie podoba to nie naciskaj, mozesz próbowac bawic sie sama i po pewnym czasie oze przyniesc to taki efekt, ze twoja córa sie zainteresuje. Wplataj w rzeczy które lubi robić elementy nauki. Tak żeby sie nie zorientowała:-)

Dobrze gada, polać jej! ;-):tak::-D
 
Oj dużo się ostatnio działo miałam relacjonować jak tam postępy mojej Natalki
:-)postanowiłam odbyć rozmowę z Panią z przedszkola i spróbować jeszcze raz cierpliwie w formie zabawy tak jak mi tu radziła rossa. Przeczytałam też super ksiązkę na temat rozwoju psychologicznego dzieci no coś rewelacyjnego Później polecę wam tą ksiązkę ale wracając do tematu
Pani powiedziała mi że Natalka i tak zrobiła wręcz kosmiczny postęp i żeby jej dać czas. Jak przyszła 3 miesiące temu do przedszkola nie dotykała niczego, nie dawała się dotknąć, nie bawiła się z dziećmi, ciągle płakała i dostawała szałów teraz chwyta zabawki i nawet ma swoje ulubione którymi bawi się przez pół godziny co na nią jest i tak bardzo duzo, już przytula się do Pań próbuje zaczepiać rówieśników. Nie rzuca się już na podłogę. Wszystkie gry ruchowe na rytmice lub tak w ciągu dnia wychodzą jej czasem nawet lepiej niż inny dzieciom. Zaczęła też ładnie jeść chyba że czegoś nie lubi wtedy kategorycznie odmawia ale to przecież normalne. Wczoraj udało mi się jej przeczytać dwie bajki na poczatku było trudno dla mnie bo musiałam się wygłupiać a ona pomimo moich wysiłków nie zwracała uwagi ale postanowiłam się nie poddawać i przy drugiej bajce zauważyliśmy że niby nie słucha a jednak ja przestałam czytać na chwilę odwróciła się i tak jakby kazała mi dalej czytać bo jak znowu zaczełam usmiechnęła się i usiadła obok. Dodam że namawiałam jej żeby siedziała słuchała nic z tych rzeczy i poskutkowało. Wiem że długa droga jest przed nami ale jak juz traciłam nadzieje natalka zaczyna sie otwierać.
I jeszcze słówko do tej książki - pisze tu szczególnie do rodziców którzy mają podobne problemy - przypomniała mi ona o problemach mojego dzieciństwa o których teraz nie pamiętam ale które były podobne do tych natalki też nie chciałam bawić się w przedszkolu ani jeść nic tylko płakałam ale jak mnie mama zabrała do innego przedszkola było zupełnie inaczej jednak zawsze byłam bardzo wrażliwym dzieckiem. Może zawsze moja córeczka będzie źle sie czuła w obcym środowisku a proces aklimatyzacji bedzie u niej dłużej trwał niż u innych dzieci, jednak jak już zacznie mówić nauczy się wyrażać emocje w inny sposób niż agresja. Co do nauki mowy zauważyłam że jak jej śpiewam piosenki z przedszkola ( dostałam liste) powtarza ostatnie sylaby niektórych słów. Mam nadzieję że to dobry znak i w jej zyciu jak i moim zacznie się okres stabilizacji w którym poczuje sie na tyle pewna że się otworzy
 
i
Dziękuję za szybkie odpowiedzi
otóż w domu Natalka zachowywała się normalnie dwie rzeczy nas tylko niepokoiły otóż niania mówiła nam że mała jak ją przyprowadzałam o godz.7 szła spać mówiła to mojej mamie bo to ona ją odbierała my do późna pracujemy w to nam się nie chciało wierzyć bo małą wołami nie zagnasz do łóżka więc szans nie ma żeby po przespanej nocy od razu szła spać i pod koniec pobytu u niani Natalka przy hałasie zatykała uszy czego niegdy wcześniej nie robiła ale zaraz po tym ja zabrałam. Wiem że mogłam ją zabrać wcześniej i do dziś nie moge sobie tego wybaczyć. Córka wtedy też zaczęła bać się obcych jak wcześniej zagadywała po swojemu tak potem zaczęla się chować za moje plecy teraz po 3 miesiącach w przedszkolu już moge zabrać ją do sklepu jak wchodzi przywita się nie ucieka ale z tą nauką cięzko nam idzie. na zabawy z masą solną, malowanie, ruchowe zgodzi się chętnie na inne nie mam sposobu zeby ją zachęcić zabierze mi np. ksiązkę schowa pod poduszkę a jak ją wyciągnę od razu się denerwuje.



Z całego serca z mężem wam dziękujemy za rady i miłe słowa. Czasem czuje się jak w świecie Kafki próbuje udowodnić że moje dziecko jest normalne na przekór całemu światu.
Prosty przykład usłyszałam w przedszkolu że muszę z nią popracować w domu bo nie umie jeść ( nie bierze widelca wcale do ręki trzeba ją karmić) gdzie w domu Natalka je ślicznie i to od tak dawna jeszcze jak była z nią w domu nauczyłam ją tego nawet się nie pobrudzi. No przeciez nie będę nagrywać jak je obiad w domu lub słyszę że muszę ją sadzać na nocki bo nie zawoła gdzie w domu od kwietnia chodzi bez pieluszki sama sobie ściągnie spodenki majtki usiadzie na nocniczku wstanie więc nawet mi przez głowę nie przeszło że z tym może mieć problem. Nie wiem czemu ona wśród ludzi tak się zachowuje.

OMG
dwie rzeczy ktore mi sie nasunely; po pierwsze - wydaje mi sie ze Twoje dziecko przezylo niejedno z ta cala niania i chyba tutaj lezy problem,idz do porzadnego psychologa, opowiedz o wszystkim ,tak jak nam tu opisalas,moze wczesniej zapisz to sobie na kartce na spokojnie w domu

po drugie -panie w przedszkolu twojej corki,hmmmmm... ja wiem ze w tym kraju naprodukowano w ciagu ostatnich kilku lat zbyt wielu pseudopedagogow ;wielu z nich jak zaobserwowalam na tym forum ma problem z poprawnym napisaniem kilku zdan,wiec nic mnie juz nie zdziwi;
czytalam juz takie cuda przez powyzszych wypisywane ze nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac
powiem krotko -to jest twoje dziecko wiec poprostu o nie walcz

jedno z moich dzieci tez zaczelo mowic po swoich 3 urodzinach ,ale u nas to raczej bylo spowodowane przeprowadzka do innego kraju,inny jezyk itd,niemniej jednak do 3 lat mowil zaledwie kilka slow,dzisiaj ma zasob slow 12 latka a chodzi do zerowki
 
Ostatnia edycja:
Kochana nie wszystkie dzieci wcześnie zaczynają mówić.Moja sąsiadka jak miała 5 lat to mówiła swoim językiem i było dosłownie tylko dulu dulu i tak mówiła..Mój bratanek ma 3 latka i tak samo jak twoja Natalka nie mówi tylko jak coś chce to wtedy powie dej a jak chce coś to albo pokaże albo krzykiem.Tak że się nie martw będzie dobrze
 
kormosz cieszę się, że są postępy, i że w przedszkolu malutka czuje się już coraz lepiej.

to jest jeszcze małe dziecko i ciężko też jej na dłużej skupić uwagę. To jest taki wiek, że trudno im posiedzieć spokojnie w jednym miejscu. Czytaj jak najwięcej, sama widzisz, że jednak się zainteresowała. Ja mojej małej nie zawsze czytam to co jest napisane ale biorę książkę, zmieniam głos i opowiadam co jest na obrazkach. Na dzieci też działają pacynki, jak moja mała nie chce czegoś zrobić i nakręca się na krzyk lub histerię to biorę jej ulubioną lalkę lub misia i rozmawiam z nimi, lub z nimi się wygłupiam np. miś je zupkę, miś czyta książeczkę, lala ubiera się bo jest zimno itd. Wtedy dziecko dołącza do zabawy, bo ta zabawa jest atrakcyjniejsza. W nawiązaniu kontaktu, nauce pomaga też rysowanie i lepienie z modeliny.

Twoje dziecko jest bardzo wrażliwe i chyba mało pewne siebie, więc na każdym kroku chwal (to naprawdę przynosi efekty), nawet za bardzo małe rzeczy np. samodzielne umycie buzi, za ładne poukładanie książeczek, za przytulenie się do ciebie i na każdymkroku powtarzaj jej, że jest super.

Dziecko poczuje się pewniejsze też jak włączysz je do codziennych czynności i powiesz, że ona jest już taaaka duża, że potrzebna jest ci jej pomoc. Ja ostatnio z Anią robiłam ciasto (makabra, mąka i cukier były wszędzie, jajko spadło nam na podłogę, a sprzątania miałam na pół dnia potem). Ale ona była taka dumna, że może pomóc mamie, że przez 2 dni opowiadała wszystkim, że jest już na tyle duża, że sama zrobiła ciasto i wszystkim smakowało)

(chyba się trochę za bardzo rozpisałam:sorry:)
trzymam kciuki za Natalkę:-)
 
Dziękuję rossa :) ja też mam nadzieję, że jakoś wszystko się ułoży i znajdziemy takie sposoby które mi pozwolą jak najlepiej do córki dotrzeć a małej się otworzyć.


Dla wszystkich zmartwionych rodziców którzy nie wiedzą czy pewne zachowania są czy nie są normalne polecam książkę która mi bardzo ale to bardzo pomogła "DZIECKO PIELĘGNOWANIE I WYCHOWANIE" BENJAMIN SPOCK I MICHAEL B. ROTHENBERG najlepsza książka jaką dotychczas czytałam na temat rozwoju dziecka
 
reklama
i

OMG
dwie rzeczy ktore mi sie nasunely; po pierwsze - wydaje mi sie ze Twoje dziecko przezylo niejedno z ta cala niania i chyba tutaj lezy problem,idz do porzadnego psychologa, opowiedz o wszystkim ,tak jak nam tu opisalas,moze wczesniej zapisz to sobie na kartce na spokojnie w domu

po drugie -panie w przedszkolu twojej corki,hmmmmm... ja wiem ze w tym kraju naprodukowano w ciagu ostatnich kilku lat zbyt wielu pseudopedagogow ;wielu z nich jak zaobserwowalam na tym forum ma problem z poprawnym napisaniem kilku zdan,wiec nic mnie juz nie zdziwi;
czytalam juz takie cuda przez powyzszych wypisywane ze nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac
powiem krotko -to jest twoje dziecko wiec poprostu o nie walcz

jedno z moich dzieci tez zaczelo mowic po swoich 3 urodzinach ,ale u nas to raczej bylo spowodowane przeprowadzka do innego kraju,inny jezyk itd,niemniej jednak do 3 lat mowil zaledwie kilka slow,dzisiaj ma zasob slow 12 latka a chodzi do zerowki

Luizka- brawo!

Psycholog psychologiem, psycholog diagnozuje a nie prowadzi terapie.

Najlepsza terapia dla dziecka jest MILOSC i CIERPLIWOSC matki. Trzeba schowac swoje chore ambicje w kieszen i zdac sobie sprawe, ze kazde dziecko rozwija sie w swoim wlasnym tepie. Nie ma sensu porownywac, oceniac...i diagnozowac. To pogarsza Twoje samopoczucie i powoduje zmiane relacji z dzieckiem. Nie jestesmy idealni i nawet kiedy bardzo sie staramy , zdarza sie , ze wlasne frustracje wyladowywujemy na dziecku.

Stabilizacja, rutyna, przewidywalnosc zdarzen to baza.

Moj mlody , kiedy poszedl do zlobka z usmiechnietego i pogodnego malucha zmienil sie w przestraszone , zleknione dziecko. Minelo sporo czasu zanim zaakceptowal zmiane. Dzis mija 1,5 roku a mimo wszystko nadal zdarzaja sie dni, kiedy zachowuje sie ,,inaczej'' niz zwykle.
Duzo zalezy od przedszkolanek. Jesli pracuja tam jakies Mimozy , ktore nie potrafia nawiazac kontaktu z dzieckiem to tylko swiadczy o ich poziomie ,,emocjonalnego rozwoju'' czyli braku predyspozycji do bycia przedszkolanka.

Nie przejmuj sie Ciotka innymi. Kochaj mala, szanuj jej autonomie, indywidualnosc....i pozwol wzrastac w swoim tempie. :)
 
reklama
Do góry