Moja córcia boi się ... dzieci. Każdy mówi i uspokaja mnie że każde dziecko jest inne. A dla mnie jest to wielki problem, gdyż muszę isc do pracy, w rodzinie nie mam osoby ktora by mogła zająć się moim roczniakiem. Muszę oddać ją do żłobka.
Wszystko jest dobrze, poki inne dzieci widzi z daleka. Ale kiedy inni zaczynają krzyczeć, albo wiadomo jak to dzieci, chcą ją dotknąć zaczyna się przeraźliwy strach.
Niektorzy pewnie powiedzą,że pewnie to tylko taki początek, jednak byłysmy jakis czas temu u mojej kuzynki która ma córcie miesiąc starszą. Byłysmy tam przez weekend i działo się jak opisałam wczesniej. Tamta mała odwaznia dziewczynka, chciała się z nia bawic ale u nas przez dwa dni był wlasnie problem jej strachu.
Jak to zwalczyc. Miał ktos moze podobny problem?
Odrazu mówię, że to nie problem hałasu ani krzyku, bo tego u osób dorosłych się nie boi.
Wszystko jest dobrze, poki inne dzieci widzi z daleka. Ale kiedy inni zaczynają krzyczeć, albo wiadomo jak to dzieci, chcą ją dotknąć zaczyna się przeraźliwy strach.
Niektorzy pewnie powiedzą,że pewnie to tylko taki początek, jednak byłysmy jakis czas temu u mojej kuzynki która ma córcie miesiąc starszą. Byłysmy tam przez weekend i działo się jak opisałam wczesniej. Tamta mała odwaznia dziewczynka, chciała się z nia bawic ale u nas przez dwa dni był wlasnie problem jej strachu.
Jak to zwalczyc. Miał ktos moze podobny problem?
Odrazu mówię, że to nie problem hałasu ani krzyku, bo tego u osób dorosłych się nie boi.