reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziecko boi sie... dzieci.

Justynaz

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Kwiecień 2011
Postów
321
Miasto
k/Opola
Moja córcia boi się ... dzieci. Każdy mówi i uspokaja mnie że każde dziecko jest inne. A dla mnie jest to wielki problem, gdyż muszę isc do pracy, w rodzinie nie mam osoby ktora by mogła zająć się moim roczniakiem. Muszę oddać ją do żłobka.
Wszystko jest dobrze, poki inne dzieci widzi z daleka. Ale kiedy inni zaczynają krzyczeć, albo wiadomo jak to dzieci, chcą ją dotknąć zaczyna się przeraźliwy strach.
Niektorzy pewnie powiedzą,że pewnie to tylko taki początek, jednak byłysmy jakis czas temu u mojej kuzynki która ma córcie miesiąc starszą. Byłysmy tam przez weekend i działo się jak opisałam wczesniej. Tamta mała odwaznia dziewczynka, chciała się z nia bawic ale u nas przez dwa dni był wlasnie problem jej strachu.
Jak to zwalczyc. Miał ktos moze podobny problem?

Odrazu mówię, że to nie problem hałasu ani krzyku, bo tego u osób dorosłych się nie boi.
 
reklama
Hej. Kiepskie to pocieszenie, ale twoja córcia nie jest sama. U mojej mamy ten sam problem... W kontakcie jeden na jeden nie jest jeszcze źle, ale kiedy jesteśmy na placu zabaw to katastrofa.
Mi pielęgniarka poradziła... Posłać małą do żłobka właśnie, żeby zwalczyć ten strach i przyzwyczaić do dzieci. Jestem na etapie poszukiwań. Rozmawiałam już z paniami w jednym przedszkolu i były bardzo wyrozumiałe i obiecały jak najbardziej ułatwić start córeczce... Ale liczę się z tym, że być może będę musiała ją z tamtąd zabrać...
 
Justynaz musisz wiecej wychodzic z córeczka do dzieci, bo tylko tak przezwycięży strach. Ograniczanie jej tych kontaktów, pogłębi jeszcze bardziej ten strach. Moze na poczatek sale zabaw, a nie od razu żłobek, bo tam bedzie sie czuła jeszcze bardziej przerazona, bo zostanie sama i straci poczucie bezpieczeństwa. Życzę wytrwałosci.
 
też uważam, że powinnaś wyjść z małą do dzieci. Zacznij małymi kroczkami, najpierw spacery w parku, lub po osiedlu w pobliżu bawiących się dzieci, stopniowo skracaj dystans, potem sale zabaw. Jeżeli masz kogoś znajomego z dzieckiem to spotykajcie się, ale najpierw dobrze, by było żeby mała była dalej, po kilku dniach dopiero pozwolić na bliższy kontakt.
Być może weekend z koleżanką i jej dzieckiem, to dla twojej małej za krótko, ale powtórz takie spotkanie.
Zanim oddasz dziecko do żłobka spróbuj choć trochę jej pomóc. Strach trzeba oswoić, ale małymi kroczkami, ona musi mieć poczucie bezpieczeństwa i przekonać się, że nic jej nie grozi.
Może pomyśl o wizycie u psychologa dziecięcego.
 
Witam. U nas ten sam problem, z dorosłymi rozmawia i nie ma problemu, a dzieci, zwłaszcza tych w grupie, boi się panicznie. Zauważyłam, że zwłaszcza "usztywnia się" jak dzieci zaczną biegać, piszczeć, śmiać się ( no jak to dzieci), wtedy wpada w panikę. Moim zdaniem dorośli po prostu są dla niego przewidywalni, natomiast dzieci mniej i stąd lęk. Ja też nie oddawałabym do żłobka od razu - to może spowodować silną traumę, metoda drobnych kroków lepsza - oswajanie w mniej licznym środowisku - plac zabaw, basen itp. Tylko z roczniakiem wy macie więcej czasu, u nas już 2,5 roku i przedszkole "za pasem".
 
U nas metoda małych kroczków średnio się sprawdziła. Place zabaw, grupy dla dzieci... Wszędzie to wygląda tak samo.. Dlatego właśnie pielęgniarka poleciła nam żłobek- bo tam niuńka będzie MUSIAŁA radzić sobie sama, mamy nie będzie... Czy to zda egzamin, trudno powiedzieć, ale być może uda się przełamać lęki... Jeśli nie, to cóż, trzeba będzie znaleźć inne rozwiązanie...
 
lenkaa u nas wygląda identycznie. Byłam dzis w tym żłobku naszym i wlascicielka (bo to prywatny żłobek) pozwoliła przychodzić mi z dzieckiem na godzinke/dwie własnie z celu takiej adaptacji. Mam nadzieję ze to cos da. Oby , bo taka godzina z małą u nich to 10zł! Wariactwo, ale co zrobic...

Dziękuje dziewczyny, jestem troszke spokojniejsza, przynajmniej wiem ze nie jestem sama z takim problemem
 
Może to i lepiej, ze zacznie się oswajać bo później mogą wyjść z tego poważniejsze problemy. Takie szybkie rozstanie z mama też nie jest łatwe dla maluszka.
 
Zastanawiam sie czy ten strach przed obcymi nie wynika w dzieciach z naszej zbytniej troskliwości o nie i jak to mówi nasz dziadek "przyzwyczajania dziecka do cackania się z nim".
Jakaś częś cprawdy w tym jest
 
reklama
synek w przedszkolu miał taką dziewczynkę (grupa 3-latków), rodzice musieli ją zabrać bo tak histeryzowała, że nie można jej było uspokoić, bardzo mnie ciekawi jak sobie poradzą bo przeciez mała kiedyś do przedszkola musi zacząć chodzić.
 
Ostatnia edycja:
Do góry