Od listopada w aktach urodzenia oprócz informacji typu PESEL, czy miejsca urodzenia pojawi się również metoda poczęcia twojego dziecka. Niby ma to na celu zabezpieczenie praw dziecka, ale tak się zastanawiam, jak bardzo trzeba ingerować w prywatność każdego z nas?
Według wielu obserwatorów odnotowywanie w dokumentach, że dziecko pochodzi z in vitro niczemu nie służy i jest wątpliwe moralnie. To nic innego jak naznaczanie, stygmatyzacja dziecka, a sam pomysł procedury to biurokratyczny bubel, skandal i łamanie podstawowych praw konstytucyjnych.
Tu cały artykuł
A co ty sądzisz na ten temat?
Według wielu obserwatorów odnotowywanie w dokumentach, że dziecko pochodzi z in vitro niczemu nie służy i jest wątpliwe moralnie. To nic innego jak naznaczanie, stygmatyzacja dziecka, a sam pomysł procedury to biurokratyczny bubel, skandal i łamanie podstawowych praw konstytucyjnych.
Tu cały artykuł
A co ty sądzisz na ten temat?