reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

druga ciąża

beniaczek

Początkująca w BB
Dołączył(a)
14 Listopad 2010
Postów
21
Miasto
Małopolska
Hej dziewczyny,dawno się nie odzywałam.Od 5 lat siedzę w domu z synkiem,mąż pracuje za granicą ale dość często jest w domu.Synek chodzi do przedszkola ale często choruje i dlatego tak długo nie pracowałam.Ostatnio zaczęłam wysyłać Cv i miałam cichą nadzieje,że w końcu uda Mi się pójść do pracy,do ludzi bo tego Mi Bardzo brakuje w Moim życiu.Czuję ,że cofam się w rozwoju,takie siedzenie Mnie ...przytłacza.Mąż ostatnio zaczął wspominać o 2 dziecku...i tydzień temu zrobiłam test,wyszedł pozytywnie.Pierwsza Moja reakcja to radość,śmiech ale już po kilku godzinach przyszedł strach,przerażenie.Znowu będe sama z dziećmi w domu,nie pójdę do pracy.Dziś cały dzień przepłakałam,boję się,że psychicznie nie dam rady ,że się załamię,że to odbiję sie na dzieciach.Mam 30 lat i boję się,że za 2 lata bez doświadczenia,kto Mnie przyjmie do pracy,że zostanę mamusią i kurą domową
 
reklama
mam 27 lat i jestem mama dwoc cudownych chłopców:) starszy ma 2 lata a mlodszy 5 miesięcy, juz takze znudzilo mi sie siedzenie z dziecmi w domu, dlatego wlasnie starszy zaczal chodzic do prywatnego zlobka, zas ja z mlodszym wychodzę do ludzi:) chodzimy na zajecia umuzykalniające dzieki czemu muszę dwa razy w tygodniu wziac sie wa garsc, zadbac o siebie, ladniej ubrac, umalowac:) a i tak codziennie staram sie wyglądac dobrze, dla meza.
 
hej rozumiem Twoje obawy. Ja jestem mama 13 miesiecznej Nadii. Po 9 miesiacach skonczylo mi sie macierzynskie i jak ustalam z moja szefowa mialam wrocic do pracy na pol etatu czyli weekendy. Niestety wyglada to tak,ze ide do pracy 2 razy w miesiacu... juz nie chodzi o finanse,ale o wyjscie do ludzi,pojscie do przodu. Pomimo,ze bardzo kocham moja coreczke to jednak potrzebuje tez jakiejs odmiany...bo od siedzenia w domu i rutyny moze w depresje popasc. Moze popytaj czy gdzies u ciebie w miesice nie ma jakis organizowanych spotkan dla mam i dzieci...u nas 2 razy w tyg sa takie spotkania. Przychodza mamy z dziecmi w roznym wieku,od niemowlaka do juz starszych. Dzieci sie bawia,a mamy moga porozmawiac. Spotkania sa prowadzone przez pielegniarke/polozna wiec przy okazji mozna cos sie podpytac:)
 
Ja mam 24 lata i dwie córcie ( 3,5 l i 7 m-cy) i nigdy przenigdy nie dopuszczam do siebie myśli że staję się kurą domową! Nie! Robię co kocham a kocham rodzinę, córki, jest dobrze jak jest, o przyszłości nie myślę capre diem! Życie tak się układa człowiekowi że zawsze prędzej czy później udaje się nam wypłynąć na prostą!
 
Wiem, o czym piszesz, ale nie masz co plakac - zwlaszcza jesli jesteś w ciąży.
Teraz do pracy nie liczy sie doświadczenie, ale znajmosci lub fach. Jesli nie masz znajomosci to (jsli oczywiście dasz radę, a wiem ze to trudne) poświęc swój czas na szlifowanie jakiś przedmiotów, których będziesz się uczyła (podyplomówka lub studia) jak dzieci podrosną.
 
Do góry