reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dostinex na zatrzymanie laktacji - POMOCY!

Olafasola1990

Fanka BB :)
Dołączył(a)
23 Marzec 2022
Postów
966
Cześć. Urodziłam 17.09 córeczkę. Od początku wiedziałam, ze nie będę karmić piersia. Lekarz przepisał mi receptę na Dostinex 2 tabl. Polecili abym wziela po 1/2 tabl. co 12h przez 2 dni. W poniedziałek po wypisie zaczął mi się nawał w piersiach. Cycki jak kamienie, mąż pojechał zrealizować receptę. Kuracje zrobiłam przez 2 dni. No i dzisiaj (25.09) przy śniadaniu zaczęło mi lecieć mleko z piersi. Ręce mi opadły. Szybko założyłam stanik i wkładki, zawinelam się bandażem aby ścisnąć piersi. Co mam zrobić aby ta laktację zatrzymać? Może po tej terapii i tym nawale to tego mleka wypłynie tyle ile tam się uzbierało i więcej nie będzie? Nie używam laktatora ani nie wyciskam mleka z piersi. Nie pobudzam tej laktacji. Co zrobić? Mam jeszcze druga receptę na Dostinex od swojej Pani ginekolog, ale nie wiem czy powinnam go brać. Pomocy!!!
 
reklama
Po pierwsze NIE ZAWIJAJ PIERSI. Chyba, że chcesz zrobić sobie ropień. Tabletki bierz jak masz opróżnione piersi. Więc opróżnij (choćby do uczucia ulgi) i wtedy tabletki, szałwia, mięta. Nie pij nic moczopędnego. I najlepiej nie przebywać za dużo z dzieckiem :)
 
Cześć. Urodziłam 17.09 córeczkę. Od początku wiedziałam, ze nie będę karmić piersia. Lekarz przepisał mi receptę na Dostinex 2 tabl. Polecili abym wziela po 1/2 tabl. co 12h przez 2 dni. W poniedziałek po wypisie zaczął mi się nawał w piersiach. Cycki jak kamienie, mąż pojechał zrealizować receptę. Kuracje zrobiłam przez 2 dni. No i dzisiaj (25.09) przy śniadaniu zaczęło mi lecieć mleko z piersi. Ręce mi opadły. Szybko założyłam stanik i wkładki, zawinelam się bandażem aby ścisnąć piersi. Co mam zrobić aby ta laktację zatrzymać? Może po tej terapii i tym nawale to tego mleka wypłynie tyle ile tam się uzbierało i więcej nie będzie? Nie używam laktatora ani nie wyciskam mleka z piersi. Nie pobudzam tej laktacji. Co zrobić? Mam jeszcze druga receptę na Dostinex od swojej Pani ginekolog, ale nie wiem czy powinnam go brać. Pomocy!!!
Pij szałwię i odciągaj tylko chwilę, do uczucia ulgi.
 
Po pierwsze NIE ZAWIJAJ PIERSI. Chyba, że chcesz zrobić sobie ropień. Tabletki bierz jak masz opróżnione piersi. Więc opróżnij (choćby do uczucia ulgi) i wtedy tabletki, szałwia, mięta. Nie pij nic moczopędnego. I najlepiej nie przebywać za dużo z dzieckiem :)
Tylko wlasnie piersi mnie w ogóle nie bola. Mi lekarka wlasnie odradzała ściągnie pokarmu zeby nie pobudzać laktacji. Jak mam duzo nie przebywać z dzieckiem jak ona jest malutka i wymaga opieki?
 
Tylko wlasnie piersi mnie w ogóle nie bola. Mi lekarka wlasnie odradzała ściągnie pokarmu zeby nie pobudzać laktacji. Jak mam duzo nie przebywać z dzieckiem jak ona jest malutka i wymaga opieki?
Mój lekarz mówił o odciąganiu wyłącznie do uczucia ulgi, tj. kiedy przestaniesz czuć to charakterystyczne uczucie, albo jak będzie jakiś guzek czy zastój to on przestanie być wyczuwalny. Ja też hamowałam laktację. Piłam właśnie szałwię bo u mnie w aptece nie było dostępnego tego leku na zahamowanie. Pamiętam, że patrzyłam te szałwię nawet w nocy między kamieniami. Kilka dni i po laktacji. Piłam tego tyle ile maksymalnie można było według informacji na pudełeczku.
 
Tylko wlasnie piersi mnie w ogóle nie bola. Mi lekarka wlasnie odradzała ściągnie pokarmu zeby nie pobudzać laktacji. Jak mam duzo nie przebywać z dzieckiem jak ona jest malutka i wymaga opieki?
No trudno ograniczyć kontakt, ale obecność dziecka pobudza laktację (bardziej niż opróżnienie piersi do uczucia ulgi). Zatrzymanie laktacji u matki, która ma przy sobie dziecko wymaga więcej wysiłku i farmaceutyków niż 2 dni i 2 tabletki.
 
Mój lekarz mówił o odciąganiu wyłącznie do uczucia ulgi, tj. kiedy przestaniesz czuć to charakterystyczne uczucie, albo jak będzie jakiś guzek czy zastój to on przestanie być wyczuwalny. Ja też hamowałam laktację. Piłam właśnie szałwię bo u mnie w aptece nie było dostępnego tego leku na zahamowanie. Pamiętam, że patrzyłam te szałwię nawet w nocy między kamieniami. Kilka dni i po laktacji. Piłam tego tyle ile maksymalnie można było według informacji na pudełeczku.
Ja jutro kupuje szałwię i pije. Zaczęłam się tez z mężem zastanawiac czy to może jakieś resztki teraz nie wypadają po tym nawale który miałam bo przecież to mleko tez gdzieś musi ujść. I tak jak wlasnie wam pisałam: piersi mnie nie bola, nie są nabrzmiałe nawet. Ubrałam na noc stanik sportowy i wkładki. Piersi w ogóle nawet nie drgną 😅
 
reklama
Ja jutro kupuje szałwię i pije. Zaczęłam się tez z mężem zastanawiac czy to może jakieś resztki teraz nie wypadają po tym nawale który miałam bo przecież to mleko tez gdzieś musi ujść. I tak jak wlasnie wam pisałam: piersi mnie nie bola, nie są nabrzmiałe nawet. Ubrałam na noc stanik sportowy i wkładki. Piersi w ogóle nawet nie drgną 😅
Pij pij.
Masz malutkiego szkrabka więc pewnie wstajesz co 3-4h na karmienia, to właśnie w tych czasach ładuj w siebie te szałwię zamiast wody czy innego picia. Żeby nie przedobrzyć, weź przeczytaj z opakowania ile tego można pić. Na prawdę, 3-4 dni i będzie po mleku. Dobrze, że piersi nie bolą :)
Ale jakby się pojawiły guzki, twarde miejsca, ból, to nie bój się odciągnąć tylko chwilę, do uczucia ulgi. Ewentualnie rozmasuj to pod prysznicem, albo poproś męża o pomoc :)
 
Do góry