reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości

Sarafina

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
17 Czerwiec 2019
Postów
33
Hej dziewczyny jestem w 1 trymestrze dokładnie 7tc +5 dni i nie jestem w stanie nic zjeść bo zaraz to z wymiotuję. Toleruję jedynie herbatę z cytryna i czasami arbuza najczęściej wieczorem się przyjmuje. Schudłam już ponad 3 kg jak pije wodę to czuję jak podrażnia mi żołądek i wymiotuję. Nie mam siły wstać i cokolwiek zrobić bo zaraz kręci mi się w głowie i jeśli nie usiądę to mdleje. Ginekolog powiedział że to trzeba przeżyć a ja się boję o odwodnienie organizmu i o dziecko bo nie dostarczam mu prawie żadnych składników. Czy powinnam zgłosić się do szpitala? Pozdrawiam
 
reklama
Rozwiązanie
Tak jak dziewczyny piszą, o dziecko się nie martw, bierze od Ciebie, to co potrzebuje. Ja bym jednak zgłosiła się po pomoc, jeśli stan się utrzymuje, a Ty już mdlejesz z braku sił, bo może to świadczyć o odwodnieniu. Moja kolezanka miala tez takie wymioty i do 5 msca ciąży leżała tylko z miską w łóżku. Ale była pod obserwacją lekarza, od czasu do czasu uzupełniali jej płyny. Nie wiem niestety jak to wygląda w Polsce.
Hej dziewczyny jestem w 1 trymestrze dokładnie 7tc +5 dni i nie jestem w stanie nic zjeść bo zaraz to z wymiotuję. Toleruję jedynie herbatę z cytryna i czasami arbuza najczęściej wieczorem się przyjmuje. Schudłam już ponad 3 kg jak pije wodę to czuję jak podrażnia mi żołądek i wymiotuję. Nie mam siły wstać i cokolwiek zrobić bo zaraz kręci mi się w głowie i jeśli nie usiądę to mdleje. Ginekolog powiedział że to trzeba przeżyć a ja się boję o odwodnienie organizmu i o dziecko bo nie dostarczam mu prawie żadnych składników. Czy powinnam zgłosić się do szpitala? Pozdrawiam

Kurczę, współczuję. Również umierałabym z nerwów. Ja na szczęście miałam niezbyt silne mdłości i tyłam właściwie od początku. Ale to też zależy od wagi startowej. Wiem, że niektóre kobiety mają jak Ty. Plus jest taki, że Twoje mdłości świadczą o wysokim progesteronu i bhcg tak mówiła mi gin. Ciagle pytała czy mam mdłości i czy bolą mnie piersi. ;p Imbir ponoć pomaga, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że niby niezbyt dobry na coś tam w ciąży... Musiałabyś poszukać. W suplementach ciążowych często jest imbir. Na pocieszenie, dziecko korzysta z Twoich zapasów, głównie witaminy i minerały. Kalorie na razie nie mają zbyt dużego znaczenia. Ale pewnie dobrze by było gdybys coś zjadła, dobrze się czuła i cukier miała na stałym poziomie. Może jest coś jeszcze na co masz ochotę? Może jakaś lekka zupa? Sucha bułka? Sok? Starte jabłuszko? Łykaj suplement i go nie zwracaj. ;) Niedługo Ci przejdzie i nadrobisz straty. :)
 
Kurczę, współczuję. Również umierałabym z nerwów. Ja na szczęście miałam niezbyt silne mdłości i tyłam właściwie od początku. Ale to też zależy od wagi startowej. Wiem, że niektóre kobiety mają jak Ty. Plus jest taki, że Twoje mdłości świadczą o wysokim progesteronu i bhcg tak mówiła mi gin. Ciagle pytała czy mam mdłości i czy bolą mnie piersi. ;p Imbir ponoć pomaga, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że niby niezbyt dobry na coś tam w ciąży... Musiałabyś poszukać. W suplementach ciążowych często jest imbir. Na pocieszenie, dziecko korzysta z Twoich zapasów, głównie witaminy i minerały. Kalorie na razie nie mają zbyt dużego znaczenia. Ale pewnie dobrze by było gdybys coś zjadła, dobrze się czuła i cukier miała na stałym poziomie. Może jest coś jeszcze na co masz ochotę? Może jakaś lekka zupa? Sucha bułka? Sok? Starte jabłuszko? Łykaj suplement i go nie zwracaj. ;) Niedługo Ci przejdzie i nadrobisz straty. :)
No właśnie chodzi o to, że ja jestem głodna i ja chcę coś zjeść ale jak tylko poczuje zapach lub o tym pomyśle to wymiotuję. Próbuję się zmuszać ale kończy się to porażką. Nawet wodę odrzucam bo czuje jak podrażnia mi żołądek. Dobrze, że dziecko korzysta z moich zapasów ale ja się czuję jakbym była w więzieniu gdzie nie dają mi jeść i głoduję. Martwi mnie to mega bo z dnia na dzień jest tylko gorzej i obawiam się że dalej nie pociągnie bo nie mam siły. Nigdy nie czułam takie uczucia gdzie chcę zjeść ale nie mogę. Najgorsze uczucie ever
 
No właśnie chodzi o to, że ja jestem głodna i ja chcę coś zjeść ale jak tylko poczuje zapach lub o tym pomyśle to wymiotuję. Próbuję się zmuszać ale kończy się to porażką. Nawet wodę odrzucam bo czuje jak podrażnia mi żołądek. Dobrze, że dziecko korzysta z moich zapasów ale ja się czuję jakbym była w więzieniu gdzie nie dają mi jeść i głoduję. Martwi mnie to mega bo z dnia na dzień jest tylko gorzej i obawiam się że dalej nie pociągnie bo nie mam siły. Nigdy nie czułam takie uczucia gdzie chcę zjeść ale nie mogę. Najgorsze uczucie ever

To porozmawiaj może z innym gin., bo nie powinno być tak, że chodzisz głodna i jest szansa, że zemdlejesz, bo to niebezpieczne dla Ciebie i dziecka. Za chwilę na pewno znów będą upały, a to nie ułatwia. Wodę też przecież musisz dostarczać organizmowi. Może powinnaś dostać jakąś kroplówkę nawadniającą? Porozmawiaj z lekarzem. Ja tak mocne mdłości miałam tylko w przypadku jajek. Za nic w świecie nie mogłam zdzierżyć. Na samą myśl, że nam zjeść, lądowałem w toalecie, a później przeszło z dnia na dzień. Porozmawiaj jeszcze z lekarzem. Przecież nie możesz się w ciąży stresować.
 
To porozmawiaj może z innym gin., bo nie powinno być tak, że chodzisz głodna i jest szansa, że zemdlejesz, bo to niebezpieczne dla Ciebie i dziecka. Za chwilę na pewno znów będą upały, a to nie ułatwia. Wodę też przecież musisz dostarczać organizmowi. Może powinnaś dostać jakąś kroplówkę nawadniającą? Porozmawiaj z lekarzem. Ja tak mocne mdłości miałam tylko w przypadku jajek. Za nic w świecie nie mogłam zdzierżyć. Na samą myśl, że nam zjeść, lądowałem w toalecie, a później przeszło z dnia na dzień. Porozmawiaj jeszcze z lekarzem. Przecież nie możesz się w ciąży stresować.
Wizytę u ginekologa mam dopiero we wtorek mam wrażenie, że do tego czasu zejdę z tego świata
 
Czasami tak jest ja takie mdlosci silne mialam prawie do 5 miesiąca, jadlam prawie tylko bulki i parówki , poszukaj moze jakiegos smaku moze cos sie przyjmie może krakersy sucharki ?moze jakies soki ?ja probowalam chyba wszystkiego cola , tabletki ziołowe, lekkie przekaski , niestety samo musialo odpuścić. .czasem trzeba sie przemeczyc. .a z ta woda wmuszaj w siebie malymi lykami po trochu żeby sie nawadniac mi kazali pic wode mimo ze ją zwracalam.
 
Dziecko to co potrzebuje ściągnie z Ciebie ,to się nie martw ,ale musisz uważać żeby się nie przewrócić ,bo to już zagraża ciąży , są dziewczyny które do 12/14 tyg tak właśnie cierpią jak Ty , moja siostra pierwsze 3 miesiące na mandarynkach jechała bo nic innego nie przyjmowała
 
Ja z kolei mogłam jeść tylko pomarańcze i leżeć na materacu na podłodze bo nie miałam orientacji przestrzennej nawet na własnym łóżku. Woda mnie odrzucała, świeże powietrze mnie odrzucało...wszystko mnie odrzucało. Dziecku to nie zaszkodzi i jedyne wyjście to to przeżyć. Nie zmuszaj się do jedzenia bo to tylko pogorszy sytuacje. Jedz to na co masz ochotę nawet jeśli to maja być ogórki konserwowe przez trzy miesiące z rzędu. Pij ta herbatę z cytryna ile zechcesz. Jak dasz radę to jedz arbuza ale nic innego w siebie nie wmuszaj bo cie wynicuje.
Mnie tez powiedziano, ze im gorzej się czuje na początku tym lepiej. Ze to świadczy o tym, ze hormony pracują jak trzeba i później może już być tylko lepiej.
 
reklama
Jest tak jak powiedział Ci lekarz - to trzeba przeżyć. Dziecko z Ciebie ściągnie to co potrzebuje. Gorzej zaszkodzą mu stres i nerwy, uwierz. Ja pierwsze kilka miesięcy jadłam tylko biszkopty, herbatniki i piłam miętę. Do końca nie mam apetytu, najchętniej nic bym nie jadła. Na początku schudłam 4kg i bilans końcowy mam +5kg. Dziecko zdrowe, zaraz rodzę. Nie ma na to złotego środka. Staraj się odpoczywać, pić ile się da i przyjmij to, że po prostu musi tak być.
 
reklama
Tak jak dziewczyny piszą, o dziecko się nie martw, bierze od Ciebie, to co potrzebuje. Ja bym jednak zgłosiła się po pomoc, jeśli stan się utrzymuje, a Ty już mdlejesz z braku sił, bo może to świadczyć o odwodnieniu. Moja kolezanka miala tez takie wymioty i do 5 msca ciąży leżała tylko z miską w łóżku. Ale była pod obserwacją lekarza, od czasu do czasu uzupełniali jej płyny. Nie wiem niestety jak to wygląda w Polsce.
 
Rozwiązanie
Do góry