Asia witaj w naszym gronie;-)
atati welcome back
jak sobie dajesz rade bez mami i sis? chyba nie jest najgorzej co? zajęciecie to ty masz zresztą jak my wszystkie na brak nudy nie narzekamy
w sumie to ja się wam troszku dziwie z tą tęsknotą za rodziną może to dziwnie zabrzmi ale moja mogłaby dla mnie nie istnieć
nie wiem może inaczej jest na emigracji z dala od niej...... ale moja to akurat same pozoranty myślące tylko o własnej dupie i o tym jak tu kogoś wykręcić żeby chociaż 10zł zarobić a to akurat są cechy których nie cierpię
- chyba adoptowana jestem czy jak
izulka no pogratulować szefostwa
nie potrzebują tam czasem kogoś do pracy?
hihihhi
Jolka współczuje że tak cie się ułożyło z prxzyjaciółką może faktycznie nie była tą prawdziwą w sumie to na poje powinna się cieszyć że mieszkacie tak niedaleko i mogłybyście odnowić swój kontakt ale pewnie na siłe nie ma co i może faktycznie jest zazdrosna że masz dziecko a ona jeszcze nie?
agatulka i jak dałaś rade na szkoleniu? tyłek ci nie odpadł od siedzenia?
no to faktycznie macie kuuupe roboty. powodzenia
mikusia no to komp z netem by ci się przydał
kompa pewnie dostaniesz ale czy neta ci podłączą no nie wiem......... jak robiłam w urzędzie gminy to dostęp do neta niestety mieli nieliczni i tylko ci którym byl on potrzebny do pracy no chyba że od tamtego czasu się zmieniło bo to troszku dawno było
a mój mąż mnie wczoraj zaskoczył
a babska psychika jest jednak pojeb........ ale od początku: cały czas marudziłam że nigdzie nie wychodze itd cały problem polegał teraz już na tym że czarek za bardzo przywiązany do mnie jak by się zachowywał itd ostatnio narobił takiego rabanu jak się obudził a mnie nie było że masakra więc se myśle że to już niedobrze że on taki za mną i że później może być jeszcze gorzej więc mój małżonek wczoraj doszedł do wniosku że mam znaleźć opiekunke do czarka na kilka godzin tygodniowo żeby mały się prxyzwyczajał do obcych i żebym ja mogła troche odetchnąć
noi żebyśmy spokojnie mogli wyskoczyć gdzieś na tańce czy coś takiego normalnie w szoku jestem
a najzabawniejsze w tym jest to że jego kumpel prowadzi takie prywatne przedszkole dla małych dzieci i mam iść tam już jutro zaprowadzić czarka na 3 godziny żeby miał kontakt z innymi dziećmi bez mamy
i tu pojawia się problem bo ja zaczynam się obawiać, czego?? nie mam pojęcia może wy mi to powiecie co to za lęki
kiedy cały czas mi się marzyło wyrwać się gdzieś i teraz mam ku temu okazje to ja teraz już nie za bardzo mam na to chęć