reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dokarmianie MM

MalyGosc

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Listopad 2019
Postów
1 447
Kochane, jestem mamą 8-tygodniowego synka, który cały czas jest karmiony piersią. Podejrzewam, ze sama pierś przestała mu wystarczać. Synek dobrze przybiera na wadze, nie ma problemów zdrowotnych. Zauważyłam jednak od paru dni, ze bardzo irytuje się przy karmieniu. Ewidentnie chce do cyca, possie kilka sekund i wpada w złość. Muszę go uspokoić i zaczynamy od nowa. Po kilku takich akcjach ściągam pokarm laktatorem i udaje mi się uzbierać 90-100ml. Daje go od razu Małemu i w końcu spokojnie go zjada, i ogólnie cały jest tak jakby w końcu wyluzował. Nigdy wcześniej nie miał problemu z najedzeniem się. Mysle nad dokarmianiem go mm.
Pytanie teraz jest takie, czy muszę odwiedzić pediatrę aby sama mi wskazała, które mleko powinnam dawać czy mogę sama kupić mm w aptece? Jeśli mogę sama to jakie będzie najlepsze?
 
reklama
Kochane, jestem mamą 8-tygodniowego synka, który cały czas jest karmiony piersią. Podejrzewam, ze sama pierś przestała mu wystarczać. Synek dobrze przybiera na wadze, nie ma problemów zdrowotnych. Zauważyłam jednak od paru dni, ze bardzo irytuje się przy karmieniu. Ewidentnie chce do cyca, possie kilka sekund i wpada w złość. Muszę go uspokoić i zaczynamy od nowa. Po kilku takich akcjach ściągam pokarm laktatorem i udaje mi się uzbierać 90-100ml. Daje go od razu Małemu i w końcu spokojnie go zjada, i ogólnie cały jest tak jakby w końcu wyluzował. Nigdy wcześniej nie miał problemu z najedzeniem się. Mysle nad dokarmianiem go mm.
Pytanie teraz jest takie, czy muszę odwiedzić pediatrę aby sama mi wskazała, które mleko powinnam dawać czy mogę sama kupić mm w aptece? Jeśli mogę sama to jakie będzie najlepsze?
Od samego początku miałam problem z laktacja, w szpitalu nie karmiłam piersią w ogóle, ponieważ położna laktacyjna była podobno bardzo zabiegana :) dopiero w domu ruszyła mi laktacja ale i tak do tej pory dokarmiam syna mlekiem modyfikowanym ( ma 5 miesięcy ). My wybraliśmy Bebilon :) nasz pediatra powiedział ze to najlepszy wybór :)
 
Jeśli chcesz dokarmiać mm to możesz poprosić o radę pediatrę, ale tak naprawdę to musisz sprawdzić czy maluszkowi będzie to mm odpowiadać. Wiele mam poleca Hipp ale u nas się nie akurat nie sprawdził. Możesz kupić mleko z najlepszym składem, a ono może zwyczajnie dziecku nie pasować. Potrzeba około dwóch tygodni żeby zobaczyć czy faktycznie mleko pasuje.
 
"Ewidentnie chce do cyca, possie kilka sekund i wpada w złość. Muszę go uspokoić i zaczynamy od nowa. Po kilku takich akcjach ściągam pokarm laktatorem i udaje mi się uzbierać 90-100ml. Daje go od razu Małemu i w końcu spokojnie go zjada, i ogólnie cały jest tak jakby w końcu wyluzował."
Tutaj odpisałaś swój problem i zarazem skutek. Syn przybiera dobrze - czyli się najada. Nie ma innej miary najadania się z cycka, jak waga. Jeżeli przybiera, zasikuje 6-8 pieluch dziennie i robi kupy, to znaczy, że się najada. Czemu się złości? To zależy, czy od razu podałaś butelkę, czy nie, czy najpierw się złościł. Może jest zmęczony, za dużo bodźców, nie umie się wyciszyć. Mylnie uznałaś, że to nienajadanie się i teraz złość jest z dwóch powodów - tego pierwotnego i tego, że z butli leci samo, a z piersi samo nie poleci a z czasem nadmiar pokarmu zniknie i trzeba będzie się jeszcze bardziej napracować. Jak utrzymasz butelkę, to syn z piersi będzie wysysał coraz mniej, Ty coraz mniej odciągniesz i coraz mniej pokarmu będzie się produkować.
Dokarmianie mm to trudna droga dużo trudniejsza wg mnie niż karmienie piersią (musisz wiedzieć, ile dokarmiać, a nie wiesz, ile zjadł syn z piersi, może się zacząć ulewanie, problemy z kupą i gazami, bo mm wbrew pozorom nie jest łatwo dobrać, mieszanie brzuszkowi 2 mleka do trawienia nie jest dobre).
Zostaw butelkę na sytuacje awaryjne, przystawiaj na każde zawołanie, jak pojawią się nerwy, odbij, pobujaj, zapewnij odpowiednie miejsce do karmienia, daj drugą pierś itp. Może to etap skoku rozwojowego i dziecko ma zwiększone zapotrzebowanie na mamę, bliskość, a może i pokarm.
Mówię to z perspektywy mamy, która karmiła kp pierwszą córkę 3 lata, a drugą 5 tygodni, bo trzeba było dokarmiać. Dokarmianie skończyło się całkowitą rezygnacją z piersi, a zaczęły się kolki, zaparcia, ulewanie. Poszukiwanie odpowiedniej butelki i mleka zajęło nam 2 m-ce i tak nie jest jeszcze idealnie.
 
"Ewidentnie chce do cyca, possie kilka sekund i wpada w złość. Muszę go uspokoić i zaczynamy od nowa. Po kilku takich akcjach ściągam pokarm laktatorem i udaje mi się uzbierać 90-100ml. Daje go od razu Małemu i w końcu spokojnie go zjada, i ogólnie cały jest tak jakby w końcu wyluzował."
Tutaj odpisałaś swój problem i zarazem skutek. Syn przybiera dobrze - czyli się najada. Nie ma innej miary najadania się z cycka, jak waga. Jeżeli przybiera, zasikuje 6-8 pieluch dziennie i robi kupy, to znaczy, że się najada. Czemu się złości? To zależy, czy od razu podałaś butelkę, czy nie, czy najpierw się złościł. Może jest zmęczony, za dużo bodźców, nie umie się wyciszyć. Mylnie uznałaś, że to nienajadanie się i teraz złość jest z dwóch powodów - tego pierwotnego i tego, że z butli leci samo, a z piersi samo nie poleci a z czasem nadmiar pokarmu zniknie i trzeba będzie się jeszcze bardziej napracować. Jak utrzymasz butelkę, to syn z piersi będzie wysysał coraz mniej, Ty coraz mniej odciągniesz i coraz mniej pokarmu będzie się produkować.
Dokarmianie mm to trudna droga dużo trudniejsza wg mnie niż karmienie piersią (musisz wiedzieć, ile dokarmiać, a nie wiesz, ile zjadł syn z piersi, może się zacząć ulewanie, problemy z kupą i gazami, bo mm wbrew pozorom nie jest łatwo dobrać, mieszanie brzuszkowi 2 mleka do trawienia nie jest dobre).
Zostaw butelkę na sytuacje awaryjne, przystawiaj na każde zawołanie, jak pojawią się nerwy, odbij, pobujaj, zapewnij odpowiednie miejsce do karmienia, daj drugą pierś itp. Może to etap skoku rozwojowego i dziecko ma zwiększone zapotrzebowanie na mamę, bliskość, a może i pokarm.
Mówię to z perspektywy mamy, która karmiła kp pierwszą córkę 3 lata, a drugą 5 tygodni, bo trzeba było dokarmiać. Dokarmianie skończyło się całkowitą rezygnacją z piersi, a zaczęły się kolki, zaparcia, ulewanie. Poszukiwanie odpowiedniej butelki i mleka zajęło nam 2 m-ce i tak nie jest jeszcze idealnie.
Niestety najpierw pojawiły się złości, dopiero potem podałam butelkę. Nie chciałabym syna dokarmiać mm, ale nie chce tez żeby i on się męczył. U mnie chyba o nadmiarze pokarmu nie ma co mówić. Nawał pokarmu miałam w 4 dobie po porodzie, a jak już się ustabilizowało to piersi już nie są tak pełne, twarde. Jeszcze kilka dni przed nie było problemu, w nocy ten problem nie występuje w ogóle. Może masz racje, ze to może jakiś skok rozwojowy, bo dzisiaj np ciężko było z jakakolwiek drzemka w ciągu dnia. Natomiast pierwsze co pomyślałam to właśnie dokarmianie, gdyż przy cycu dostaje tego nerwa
 
Może to jakiś skok, bo w tym okresie przypada? Jak dziecko ładnie przybiera, moczy pieluchy to nie dawałabym mm. To szybka droga do końca kp. Ściągasz też dużo, więc braku pokarmu też nie masz.
A może też coś go rozprasza? A może za często dajesz butle i się rozleniwił?
Przeczekałabym.
 
Kochane, jestem mamą 8-tygodniowego synka, który cały czas jest karmiony piersią. Podejrzewam, ze sama pierś przestała mu wystarczać. Synek dobrze przybiera na wadze, nie ma problemów zdrowotnych. Zauważyłam jednak od paru dni, ze bardzo irytuje się przy karmieniu. Ewidentnie chce do cyca, possie kilka sekund i wpada w złość. Muszę go uspokoić i zaczynamy od nowa. Po kilku takich akcjach ściągam pokarm laktatorem i udaje mi się uzbierać 90-100ml. Daje go od razu Małemu i w końcu spokojnie go zjada, i ogólnie cały jest tak jakby w końcu wyluzował. Nigdy wcześniej nie miał problemu z najedzeniem się. Mysle nad dokarmianiem go mm.
Pytanie teraz jest takie, czy muszę odwiedzić pediatrę aby sama mi wskazała, które mleko powinnam dawać czy mogę sama kupić mm w aptece? Jeśli mogę sama to jakie będzie najlepsze?
To może być ten mityczny "skok rozwojowy" (piszę mityczny bo teraz u Młodej na to czekam - ma 6 tygodni - a jak synowie byli mali to o czymś takim nikt nie mówił).
Może na razie wstrzymaj się z mm - próbuj przystawiać i najwyżej dokarmiaj odciagnietym.

Jeśli jednak zdecydujesz się na dokarmianie mm to polecam Bebilon Profutura. Dość drogie ale jedne z lepszych obecnie podobno. Ja dokarmiam właśnie tym mlekiem - nie śmierdzi, smakuje dobrze i kupki są codziennie i takie jak przy kp. Nie ma problemów z brzuszkiem - zwykłe bączki kilka razy dziennie.
 
Niestety najpierw pojawiły się złości, dopiero potem podałam butelkę. Nie chciałabym syna dokarmiać mm, ale nie chce tez żeby i on się męczył. U mnie chyba o nadmiarze pokarmu nie ma co mówić. Nawał pokarmu miałam w 4 dobie po porodzie, a jak już się ustabilizowało to piersi już nie są tak pełne, twarde. Jeszcze kilka dni przed nie było problemu, w nocy ten problem nie występuje w ogóle. Może masz racje, ze to może jakiś skok rozwojowy, bo dzisiaj np ciężko było z jakakolwiek drzemka w ciągu dnia. Natomiast pierwsze co pomyślałam to właśnie dokarmianie, gdyż przy cycu dostaje tego nerwa
Nerwy są, bo jeśli laktacja się stabilizuje, to przy piersi trzeba się baaaardzo napracować, żeby wyssać pokarm. Im więcej będziesz dawać butelki, tym nerwy będą większe. Aż Ty się będziesz męczyć, dziecko i zostanie tylko butelka = KPI.
Przy częstym ściąganiu laktatorem utrzymasz laktację kilka/kilkanaście tygodni. Zależy tylko od organizmu jak długo.
Jeżeli chcesz karmić tylko piersią i pojawiły się nerwy, to niestety musisz odstawić butelkę i się przemęczyć w tym okresie, kiedy syn będzie "marudził". Zawsze możesz zamówić wizytę CDL, żeby popatrzył, jak wygląda Wasze karmienie, bo może nie przystawiasz poprawnie i ssanie nie jest efektywne, a może wypływ mleka jest za szybki i dlatego syn się denerwuje, a może trzeba sprawdzić wędzidełko. Pytań jest kilka i warto się takim doradcą wspomóc, jeśli chcesz karmić.
MM to ostateczność w przypadku jeśli przyrosty wagowe zaczynają słabnąć. Tylko i wyłącznie. MM to nie sposób na uspokojenie dziecka, bo zamienisz sobie jeden problem na drugi.
 
reklama
Takie zachowanie jest typowym objawem " braku cierpliwości" ze strony maluszka, bardzo dużo mam kp przechodzi taki okres, lub nawet kilka. Jeśli tylko to jest problemem to wstrzymalabym się z mm, taka droga na skróty może zaprzepaścić całe kp. U nas w takich okresach najlepiej sprawdzało się karmienie na leżąco, córka się bardziej rozluźniala niż na rękach, nie odpychała tak kiedy jeszcze nie zdarzyło zacząć lecieć mleko, kolysalam jej w tym czasie pupką, poklepywałam, tak jakoś spokojniejsza się robiła i dawalysmy radę przetrwać gorsze momenty.
 
reklama
Z tego co zdążyłam zauważyć to problem poniekąd rozwiązuje wyspanie się. W nocy jest „normalnie”. Śpi, budzi się po 3h, je ładnie i bez nerwów. Problem występuje tylko w ciągu dnia.
Bardzo bym chciała zostać przy kp, butelkę z moim pokarmem syn do tej pory dostał tylko dwa razy. Albo aż dwa.... a tak to męczymy się na cycu...
 
Do góry