Widzę, że nie jestem osamotniona, i że nasze dzieciaczki mają teraz fazę wypróbowywania, na co pozwolą im Rodzice, mój łobuz jest taki szybki i wszędzie Go pełno, że z trudem nadążam, a jak czegoś mu zabronie, reaguje płaczem i złością graniczącą z furią , sposób mam tylko jeden i wydaje się że skuteczny, poprostu niereaguje i czekam aż sam się uspokoi, zauważyłam, że jak nie rozczulam nad nim, to nawet szybko się uspokaja.
Na słowo NIE, reaguje, jak oparzony, zaczyna się wtedy płacz, i wymuszanie tej samej rzeczy od innych osób np. od dziadków, jak tam usłyszy NIE to leci w kąt, siada tam albo stoi i buczy, obserwując przy tym oczami czy tym płaczem uda się coś wskórać.
Na słowo NIE, reaguje, jak oparzony, zaczyna się wtedy płacz, i wymuszanie tej samej rzeczy od innych osób np. od dziadków, jak tam usłyszy NIE to leci w kąt, siada tam albo stoi i buczy, obserwując przy tym oczami czy tym płaczem uda się coś wskórać.