curlyhair24
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2020
- Postów
- 29
Cześć, mam 24 lata. Z mężem od początku roku zaczęliśmy starać się o dziecko, w kwietniu dowiedziałam się ,że jestem w ciąży ale pomimo , że beta rosła prawidłowo ginekolog niczego nie widział. Po tygodniu miałam udać się na kolejna wizytę ale jej nie doczekałam. W 6 tygodniu ciąży poroniłam. Pomimo ogromnego bólu i poczucia niesprawiedliwości postanowiliśmy spróbować raz jeszcze. Zmieniłam ginekologa (polecanego przez znajome), pytałam o jakieś zalecenia itp ale powtarzał ,że nie mam co się przejmować ,że takie rzeczy się zdążają. Kazał brać kwas foliowy i tyle. Szybko nam się udało i tym razem, od razu umówiłam się do ginekologa. Wszystko było Ok, ciąża rozwijała się prawidłowo.Byłam również na wszystkich badaniach ( krew i mocz) również usłyszałam ,ze wyniki są super. W 9 tygodniu usłyszałam bicie serca dziecka i wtedy uwierzyłam , ze tym razem wszystko się uda. 3 tygodnie później jadąc na wizytę kontrolna dowiedziałam się ,że serduszko przestało bić. Świat mi się zawalił w jednej chwili. 1.12 po podaniu leków poronnych miałam zabieg łyżeczkowania. Narazie czekam na wyniki i zastanawiam się co robić dalej.
Chce zmienić lekarza, bo od każdego usłyszałam ,ze jestem młoda i będę mieć gromadkę dzieci. Ja jednak potrzebuje konkretów. Co robić ,żeby sytuacja więcej się nie powtórzyła, nie wierze w nieszczęśliwy zbieg okoliczności .Czy polecacie jakiegoś ginekologa z okolic Leszna, Wrocławia?
Chce zmienić lekarza, bo od każdego usłyszałam ,ze jestem młoda i będę mieć gromadkę dzieci. Ja jednak potrzebuje konkretów. Co robić ,żeby sytuacja więcej się nie powtórzyła, nie wierze w nieszczęśliwy zbieg okoliczności .Czy polecacie jakiegoś ginekologa z okolic Leszna, Wrocławia?