Tykaweronika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2021
- Postów
- 208
Witam
Potrzebuje porady
Od Listopada 2020 r. staramy się z mężem o dzidziusia , niestety coś nam nie wychodzi. Z ostatnich badań wyszło mi że mam podwyższoną homocysteine i mutacje w genach , lekarz polecił mi kwas foliowy zmetylowany. Ostatnia moja wizyta u ginekologa była 8 kwietnia. Na USG wyszło mi że na dniach ma być owulacja i kazał abyśmy z mężem się starali więc i tak zrobiliśmy ale do sedna mam problem taki że od 3 kwietnia mam plamienie , wspominałam o tym ginekologowi ale zazwyczaj przy owulacji miałam takie plamienia więc to nie wzbudziło mojego nie pokoju tylko że problem pojawił się że od tego 3 kwietnia mam przez prawie cały miesiąc plamienia (3 tyg )raz są lekko różowe w nie które dni nie ma wogole a raz aż się takie "kawałki " ( nie wiem jak to ująć) . Też miałam taki przypadek ze plamienia nie było 2 dni więc myślałam że się wszystko ustabilizowało więc zaczęłam ćwiczyć tylko bardzo szybko się zmęczyłam aż byłam w szoku ze tak szybko padłam i odpuściłam ćwiczenia ale nie mineła długa chwila pogoniło mnie do WC i plamienie wróciło.Teraz na dniach (24-25 kwiecień) powinien zacząć mi się okres, tylko że od 3 kwietnia występuje te plmienie.. Nie wiem co myśleć na ten temat . Odczuwam też pobolewanie jajników i podbrzusza jak na @ . Wykonałam też wczoraj ( 22 kwiecień) test ciążowy tylko że z czułością 20-25 i wyszedł negatywny.. Nie wiem też czy trochę nie za wcześnie na test. Bardzo martwi mnie to plamienie i przeraża myśl że może to oznaczać że w tym miesiącu znów się nie udało.. Ale co może być nie tak? Zaznaczam również że staramy się o pierwsze dziecko
Potrzebuje porady
Od Listopada 2020 r. staramy się z mężem o dzidziusia , niestety coś nam nie wychodzi. Z ostatnich badań wyszło mi że mam podwyższoną homocysteine i mutacje w genach , lekarz polecił mi kwas foliowy zmetylowany. Ostatnia moja wizyta u ginekologa była 8 kwietnia. Na USG wyszło mi że na dniach ma być owulacja i kazał abyśmy z mężem się starali więc i tak zrobiliśmy ale do sedna mam problem taki że od 3 kwietnia mam plamienie , wspominałam o tym ginekologowi ale zazwyczaj przy owulacji miałam takie plamienia więc to nie wzbudziło mojego nie pokoju tylko że problem pojawił się że od tego 3 kwietnia mam przez prawie cały miesiąc plamienia (3 tyg )raz są lekko różowe w nie które dni nie ma wogole a raz aż się takie "kawałki " ( nie wiem jak to ująć) . Też miałam taki przypadek ze plamienia nie było 2 dni więc myślałam że się wszystko ustabilizowało więc zaczęłam ćwiczyć tylko bardzo szybko się zmęczyłam aż byłam w szoku ze tak szybko padłam i odpuściłam ćwiczenia ale nie mineła długa chwila pogoniło mnie do WC i plamienie wróciło.Teraz na dniach (24-25 kwiecień) powinien zacząć mi się okres, tylko że od 3 kwietnia występuje te plmienie.. Nie wiem co myśleć na ten temat . Odczuwam też pobolewanie jajników i podbrzusza jak na @ . Wykonałam też wczoraj ( 22 kwiecień) test ciążowy tylko że z czułością 20-25 i wyszedł negatywny.. Nie wiem też czy trochę nie za wcześnie na test. Bardzo martwi mnie to plamienie i przeraża myśl że może to oznaczać że w tym miesiącu znów się nie udało.. Ale co może być nie tak? Zaznaczam również że staramy się o pierwsze dziecko