agnieszka81
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2007
- Postów
- 1 777
Uważam, że dzieciństwo powinno trwać tak długo, jak potrzebuje tego dziecko, czyli każde indywidualnie.
Jednak z drugiej strony trzeba od małego uczyć dziecka pewnych obowiązków, odpowiedzialności. Najpierw niech to bedzie zbieranie po zabawie zabawek, potem starcie kurzy, po pewnym czasie jeśli dziecko jest dojrzałe uczymy nowych rzeczy.
I wcale nie oznacza to, że mam zakładająca ten wątek siedzi w fotelu i wydaje rozkazy. Podejrzewam, że wręcz przeciwnie, czerpie radość ze wspólnego wykonywania prac domowych i spędzania w ten sposób czasu ze swoimi dziećmi.
Bo co to za radość z obserwowania jak dziecko siedzi przed tv albo kompem podczas gdy mama zaharowuje się piorąc brudne skarpety i zmywając kubeczek, który równie dobrze umyć może po sobie i dziecko.
Ja np mam wielką radochę, gdy synek robi ze mną ciasto, pomaga nosic zakupy, pcha wózeczek z siostrzyczką z bardzo dumną miną straszego brata. Bo robimy wszystko razem i on w ten sposób uczy się pomagać i byc samodzielnym. I prawie zawsze dobrze się przy tym bawi, bo nie jest to wydanie rozkazu tylko zaproszenie do zabawy i wspólnego spędzania czasu.
ufff, napisała co wiedziała hihihi ))
zgadzam się w 100%
ja uważam ze każde dziecko powinno mieć swoje obowiązki w domu-co wcale nie musi być koszmarem, horrorem a potem traumą z dzieciństwa
przykład: mój synek ma 2,5 roku- razem ścieramy kurze-on ma swoją sciereczkę i jaaaki jest dumny ze mi pomaga
Musi sprzatać po sobie klocki, -na razie sie tego uczymy ale juz np. sam wyciaga mopa i "myje" podłogę, sam zanosi zasiusiane majtki do pralki-i nie widzę w tym nic złego z tym ze obowiązki powinne byc dostosowane do wieku i możliwości dziecka...
Nie zagoniła bym 7 latki do garów-to chyba jasne ale czemu nie moze przynieść drobnych zakupów, umyć naczyń, odkurzyć dywanu czy wyjść z psem?
myślę że wspólne prace domowe mogą być fajną zabawą a poza tym przygotowują do dorosłego życia....