oho, widzę że tu wszystkie sercowe jesteśmy

jak przypuszczam większość problemów jest na tle nerwowym. ja starałam sie czas jakiś temu wyluzować z większością spraw i pomalutku mi się to udaje.
atfk, super, że taka diagnoza! dodatkowe badania nie zaszkodzą, ale na pewno już możesz być o siebie spokojniejsza. i jak dziewczyny piszą - ziółka, jak nasze babki, metoda stara a na pewno dobra
iwonka, to teraz ciebie może pogonimy do lekarza?
kurcze, ja też się boję jeździć samochodem. w ogóle wszystkiego się boją odkąd mam dziecko. kiedyś człowiek nie myślał, a teraz.. od razu setki rozważań co by było.. lepiej chyba się nie nastawiać, bo przecież musi być dobrze
gosiu, i zazdroszczę, i z przerażeniem czytam o twoim wyjeździe
agatulka, młody też wie, że wszystko co żyje kiedyś umiera. ale mimo wszystko dla dorosłych to nie są łatwe tematy, a co dopiero dla dzieci. czasem gdy o coś pyta nie wiem co mu mówić, bo nie oszukujmy się - żyjemy w takiej kulturze, że chyba ludziom w naszym wieku łatwiej z dziećmi o seksie rozmawiać, niż o odchodzeniu.
Muminka, życzę sukcesów w nauce! w formie zabawy, zwłaszcza że Filip chce się uczyć na pewno nie będzie kłopotów. a bajkę streściłaś w taki sposób ze sama się przeraziłam

bo fakt - gdyby taki film nakręcono dla dorosłych zostałby zakwalifikowany do puszczania po 22.00
u nas na zmianę słonce i śnieg. cóż, marzec, cudów nie oczekujmy;-) ale za to widziałam dziś łabędzie, już wróciły! piękne są gdy lecą, wielkie..
skopiuję wam coś, kolega mi mejla przysłał
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie
wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu
zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i
pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia,
przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak
spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała
mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra.
Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające
obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,
pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby
przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,
miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,
nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś
dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym
po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne
zaproszenia.Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak
blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie
wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie
potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce
się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i
przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w
szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała
\"Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź
mnie, nie będę czekać długo\" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją
jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na
górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez
chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych.
Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego
przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do
mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc \"Jesteśmy tacy szczęśliwi, ze
przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla
naszej córeczki. Witaj w rodzinie!\"
A morał z tej historii... Prezerwatywy trzymaj zawsze w samochodzie