reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dietka mamy karmiącej?..

no bez mięsa to ja akurat żyć nie umiem no w wieku 15-stu lat byłam rok wegetarianką teraz to bardzo mięsna jestem
 
reklama
a ja mam jeszcze pozostałość po ciązy, z brzucholem mnie odrzucilo od nięsa i do tej pory odruch wymiotny na najmniejszy kawalek :/
 
czyli to nas jeszcze może dopaść????? Jeśli do tej pory jest ok? Bo póki co,to jemy wszystko, łącznie z pizza, truskawkami, pierogami z czereśniami, wszelkie owoce z wyjątkiem cytrusów i kalafior, i sosiki, klopsiki, kotleciki, lody z bitą śmietaną i orzechami, a teraz zajadam czekoladę. 3 kosteczki, żeby mały zatwardzenia nie dostał.. ale ta czekolada tak na mnie dalej patrzy i tak mówi do mnie "zjedz mnie.."

ach idę spać, bo się nie opanuję.:zawstydzona/y:
 
Jak można tak psychicznie dręczyć matki dzieci chorych ;) Właśnie przypomniałam sobie że z ciąży zostało mi jeszcze 5 tabliczek czekolady, chyba pójdę oddać dzieciom na podwórku. A co do dań to wczoraj robiłam młodą kapustkę z koperkiem (oczywiście bez śmietany) - rewelacja zjadłam całą michę a młodemu nic spał całą noc spokojnie. Co do słodkości to kupiłam mleko sojowe biedronkowe waniliowe i zamroziłam - świetne lody waniliowe polecam.

ducha nam skazę zdiagnozowano w 3 tygodniu a poprawę widać dopiero teraz a mały ma 2 miesiące 1 tydzień i 3 dni. Diete trzymam cały czas, z tym że mleko i jego pochodne są wszędzie, trudno je na 100% wyeliminować, trzeba czasu. Ja Arkowi przecierałam buzię naparem z rumianku i płatków owsianych, łagodzi podrażnienia i wygładza wysypkę. Trzymam za Was kciuki.
 
ewuniaaa to mnie pocieszylaś, niech to szlag. Ale powiem Ci szczerze, że te krostki nic a nic nie wyglądaja jak skaza białkowa moim zdaniem... lekarz też nie powiedzial jednoznacznie, że to skaza, tylko że może uczulenie na cos spożywczego i zaczelam od odstawiania nabialu. Chociaż coraz częściej zastanawiam sie czy to nie trądzik niemowlęcy. musze sie wybrac do innego lekarza...
 
Wysypka dziewczyny to pryszcz, mój mały zrobił dwa dni temu kupę ze śluzem i krwią:-( - moja wina, zaczęłam jeść masło, o ja głupia...Teraz już wiem że to na bank nietolerancja białka mleka krowiego. Na dodatek ja się rozchorowałam - od dwóch dni mam w nocy temperaturę powyżej 38 stopni i coś jakby pokarmu mniej. Maluch nie ciągnie z piersi prawidłowo bo go męczy brzuszek ( chyba jeszcze alergen działa ) - w rezultacie laktacja spowalnia, on głodny. Masakra. Znów dieta, przeglądam strony z informacjami dla wegan odnośnie zawartości wapnia w bezmlecznych produktach. Kupiłam też sobie calcium santoz forte. Jeszcze powalczę, ale nie wiem na jak długo starczy mi siły ...
 
jamama współczuję, próbowałaś Delicolu? On jest na przyswajanie laktozy z pożywienia
podziwiam Cię, ja chyba przeszłabym na lecznicze mm
 
Nie słyszałam wcześniej o delicolu - sprawdziłam działanie w necie może spróbuję.Dzięki za radę! Mój Milan jest na najlepszej drodze żeby odrzucić pierś - kiedy go przystawiam płacze w niebogłosy - nawet nie chwyta brodawki, nie wiem czy ma już złe skojarzenia czy brakuje mi pokarmu. Prawdopodobnie mam kryzys laktacyjny. Dodam, że należy do tych leniuszków które dławią się gdy pokarm wypływa za szybko a denerwują gdy leci wolniej. Z butelki za to idzie mu doskonale :-(. wiem że na laktatorze za długo nie pojadę.
 
MM dla dzieci nie tolerujących mleka jest zazwyczaj na bezie roślinnej, albo całkiem sztuczne, więc ja jednak się przemęczę jak długo się da. Szczególnie że nasza alergolog zaleciła żebym małymi kroczkami, co jakiś czas do swojej diety wprowadzała niewielkie ilości produktów mlecznych. Żeby przyzwyczajać organizm dziecka stopniowo do alergenu (czyli coś na zasadzie szczepionki).

jamama
, może mały przyzwyczaił Ci się do butli, i nie chce mu się już ciągnąć - bo to przecież wysiłek - a z butelki leci szybciutko i bez pracy. Podajesz mu swoje mleko w butelce? Czy to modyfikowane? Mój chętnie pije z butli ściągnięte mleczko. A tego modyfikowanego nie chce za nic. Zresztą nie dziwię mu się smak ma okropny.
 
reklama
A ja mam już serdecznie dostyc... mały znowu ma wysypkę na brzuchu, nogach i dzisiaj na twarzy :wściekła/y:

Odstawie wszytsko :-(
Owoce-nie jem nektarynek, arbuza, truskawek-zostaje mi banan i jabłko :-(
Nabiał... mleka nigdy nie lubiłam, śmietany też, więc odstawiam, ser i deserki MONTE, które uwielbiam.
Czekoladę... jadłam tylko kostkę dziennie, którą KOCHAM. A kiedyś tabliczkę na raz :-(
No i lody... zostają mi wodne lody, np. KAKTUSY :-)

Nie wiem, jak to przeżyję. Jestem takim łasuchem, tylko bym jadła i jadła, na szczęście nie idzie mi w boczki.
Odstawie na kilka dni a potem będę po 1 rzeczy wprowadzac i czekac na reakcję :-(
 
Do góry