reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta maluszka-watki połaczone.Kolejne etapy rozszerzania diety

kiedyś właśnie tak się wprowadzało jedzonko dla dzieci.moja mama wychowała 4córki i każdej tak wprowadzała jedzenie.od 3miesiąca.nie dużo.po troszeczku.wszystkie jesteśmy zdrowe.żadna nie ma problemów z nerkami.teściowa też mi mówiła że już mogę dawać jabłuszko, marcheweczkę i kaszki od 3 miesiąca.ja małej nie karmie piersią i dlatego tak wcześnie jej wprowadzam to.słyszałam że karmiące piersią kobiety muszą to robić później.a małej też nic nie jest.nie dostaje codziennie a raz na dwa dni.no jabłuszko je prawie codziennie .nie ma bólów brzuszka czy problemów z kupą,wręcz odwrotnie---są dni że 3 razy brudzi pieluszkę:)).siostra synkowi też tak zaczęła.no tylko ona sie nie szczypała i dawała ze słoiczka nie po jednej łyżeczce a tyle ile mały zje:))i też jest okej.
 
reklama
kiedyś właśnie tak się wprowadzało jedzonko dla dzieci.moja mama wychowała 4córki i każdej tak wprowadzała jedzenie.od 3miesiąca.nie dużo.po troszeczku.wszystkie jesteśmy zdrowe.żadna nie ma problemów z nerkami.teściowa też mi mówiła że już mogę dawać jabłuszko, marcheweczkę i kaszki od 3 miesiąca.ja małej nie karmie piersią i dlatego tak wcześnie jej wprowadzam to.słyszałam że karmiące piersią kobiety muszą to robić później.a małej też nic nie jest.nie dostaje codziennie a raz na dwa dni.no jabłuszko je prawie codziennie .nie ma bólów brzuszka czy problemów z kupą,wręcz odwrotnie---są dni że 3 razy brudzi pieluszkę:)).siostra synkowi też tak zaczęła.no tylko ona sie nie szczypała i dawała ze słoiczka nie po jednej łyżeczce a tyle ile mały zje:))i też jest okej.

Mnie też mówili że moge już spokojnie wprowadzać nowe rzeczy. Też karmie butlą :-)
 
no właśnie.kiedyś gotowali jakieś zupki na maśle, nie było takich kaszek smakowych jak teraz to dodawali kaszy żeby zagęścić mleczko.co prawda ja jeszcze tak małej nie daje tyle ile by zjadła,2-3 łyżeczki co dwa dni.jak skończy 4miesiące za 8dni już:))to dam jej takie obiadki.rano mleczko w południe jakiś słoiczek, potem tarte jabłuszko może jakiś deserek i kaszkę na kolacje.kaszki daje z tego względu że mi mała nie chciała jesc mleka.mając3 miesiące jadła mi 70ml!teraz nie waży nawet 6kg a ma prawie4miesiące!a kaszki ją trochę podtuczą bo jak jest beż ubranka to sie boję ją wziąć pod pachy.robie jej 120mleczka dosypuje 3łyżeczki kaszki o smaku jabłuszkowym(uwielbia bo jest słodziutkie)i wcina mi to.czasem musze jej dorabiać:))
 
no właśnie.kiedyś gotowali jakieś zupki na maśle, nie było takich kaszek smakowych jak teraz to dodawali kaszy żeby zagęścić mleczko.co prawda ja jeszcze tak małej nie daje tyle ile by zjadła,2-3 łyżeczki co dwa dni.jak skończy 4miesiące za 8dni już:))to dam jej takie obiadki.rano mleczko w południe jakiś słoiczek, potem tarte jabłuszko może jakiś deserek i kaszkę na kolacje.kaszki daje z tego względu że mi mała nie chciała jesc mleka.mając3 miesiące jadła mi 70ml!teraz nie waży nawet 6kg a ma prawie4miesiące!a kaszki ją trochę podtuczą bo jak jest beż ubranka to sie boję ją wziąć pod pachy.robie jej 120mleczka dosypuje 3łyżeczki kaszki o smaku jabłuszkowym(uwielbia bo jest słodziutkie)i wcina mi to.czasem musze jej dorabiać:))

Mojej przypasowała kaszka z bananami
 
z bananami leży w szafce i czeka:))daje na razie malinową i jabłuszkową.malinki myślałam że będą słodsze ale nie są.co prawda zje też ale zawsze coś zostawi.a jabłko pochłania całe!ot se upodobała smaczek.a potem zawsze za jakieś 20min po kaszce pije albo wodę albo herbatkę(koper, rumianek, anyż z hipp).także kiedy i co wprowadzać maluchom to każda z nas robi kiedy indziej.jedna wcześniej druga pozniej.
 
z bananami leży w szafce i czeka:))daje na razie malinową i jabłuszkową.malinki myślałam że będą słodsze ale nie są.co prawda zje też ale zawsze coś zostawi.a jabłko pochłania całe!ot se upodobała smaczek.a potem zawsze za jakieś 20min po kaszce pije albo wodę albo herbatkę(koper, rumianek, anyż z hipp).także kiedy i co wprowadzać maluchom to każda z nas robi kiedy indziej.jedna wcześniej druga pozniej.

Wiadomo dziecko dziecku nie równe;-)
 
Ja to pamiętam jak mojemu Wiktorowi dałam pierwszy raz obiadek z mięsem :sorry: Zjadł oczywiście bez żadnych grymasów ale co się później działo! :-D Rano walnął kupę a taką śmierdzącą, że pół dnia ją w pokoju czułam!:szok::szok::szok::errr: Istny czad! :rolleyes: Nie spodziewałam się takiego czadu ;-) Teraz już się przyzwyczaiłam :rolleyes2:
 
reklama
Do góry