reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Depresja poporodowa

Bardzo dziękuję za te słowa, choć przyznaje, że fakt, że Twoja córka ma już 6 lat, a ty dalej masz podobne myśli trochę mnie przeraża, bo ja mam ogromną nadzieję, że im starszy będzie mój maluch, tym bedzie lżej, a ja odzyskam przynajmniej część tego co utraciłam...zachodząc w ciążę bylam pewna, że nocne imprezy już mnie nie interesują i tak jest, ale brak możliwości realizowania swoich pasji dobija mnie każdego dnia, a brak czasu 1na1 z mężem i letnie wieczory spędzane w zaciemnionym pokoju przy usypianiu maluszka, zamiast ogladania zachodu slonca z mężem powodują, że czuje się jak w wiezieniu. Kolejna sprawa to samotnosc, moju znajomi to w wiekszosci ludzie bezdzietni, maja zupelnie inne piorytety i plan dnia, zostalam sama jak palec :(
Nie wiem, w jakim wieku jesteś, ale możliwe że babyboom w Twojej grupie rówieśniczej dopiero się zaczyna.
Ja miałam sporo obaw, więc zwlekałam z zajściem w ciążę parę lat. W międzyczasie wszystkie moje koleżanki (nawet te, które nie bardzo chciały mieć dzieci) pozachodziły w ciąże. Myślę, że brak (lub niewielu) znajomych na tym etapie życia też chwilowo nie pomaga. Za jakiś czas wszystko się zmieni. :)
Podziwiam Cię, że walczysz o siebie, o swoją rodzinę. Trzymam kciuki za Was!
 
reklama
Brak normalnego snu i odcięcie od dotychczasowych kontaktów z innymi ludźmi tak działa, do tego jeszcze hormony. Życie się zmieniło i poprzednie w wersji 1:1 nie wróci, musisz to zaakceptować i urządzic się w nim na nowo. Potraktuj to jako okazję do poznania nowych znajomych. Myślę że warto w takiej sytuacji zapisać się na jakieś zajęcia gdzie będą inne mamy. Znajdzie się wtedy koleżanka "od cycka" i wtedy jest lżej ;) . Pamiętam też że na początku jak wróciłam ze szpitala też byłam załamana i bardzo obolała fizycznie, położna kazała mi wpatrywać się w synka jak np spał, bo to wszystko, także karmienie piersią siedzi w głowie.
 
Nie wiem, w jakim wieku jesteś, ale możliwe że babyboom w Twojej grupie rówieśniczej dopiero się zaczyna.
Ja miałam sporo obaw, więc zwlekałam z zajściem w ciążę parę lat. W międzyczasie wszystkie moje koleżanki (nawet te, które nie bardzo chciały mieć dzieci) pozachodziły w ciąże. Myślę, że brak (lub niewielu) znajomych na tym etapie życia też chwilowo nie pomaga. Za jakiś czas wszystko się zmieni. :)
Podziwiam Cię, że walczysz o siebie, o swoją rodzinę. Trzymam kciuki za Was!

To nie zawsze tak działa - u mnie tak nie było i nie jest do tej pory. Musiałam znaleźć nową grupę znajomych i nie jest to do końca to samo -szczególnie, że autorka mówi o specyficznej pasji wśród tych znajomych. U mnie było bardzo podobnie.
 
Psycholog to dobry krok, nie bój się także wizyty psychiatry i antydepresantów jeśli będą potrzebne. Mi pomogły, moja córka ma 6 miesięcy, ja teraz uwielbiam być matką choć początki były bardzo ciężkie.
Trzymam za Ciebie kciuki!
 
Do góry