Nie wiem, w jakim wieku jesteś, ale możliwe że babyboom w Twojej grupie rówieśniczej dopiero się zaczyna.Bardzo dziękuję za te słowa, choć przyznaje, że fakt, że Twoja córka ma już 6 lat, a ty dalej masz podobne myśli trochę mnie przeraża, bo ja mam ogromną nadzieję, że im starszy będzie mój maluch, tym bedzie lżej, a ja odzyskam przynajmniej część tego co utraciłam...zachodząc w ciążę bylam pewna, że nocne imprezy już mnie nie interesują i tak jest, ale brak możliwości realizowania swoich pasji dobija mnie każdego dnia, a brak czasu 1na1 z mężem i letnie wieczory spędzane w zaciemnionym pokoju przy usypianiu maluszka, zamiast ogladania zachodu slonca z mężem powodują, że czuje się jak w wiezieniu. Kolejna sprawa to samotnosc, moju znajomi to w wiekszosci ludzie bezdzietni, maja zupelnie inne piorytety i plan dnia, zostalam sama jak palec
Ja miałam sporo obaw, więc zwlekałam z zajściem w ciążę parę lat. W międzyczasie wszystkie moje koleżanki (nawet te, które nie bardzo chciały mieć dzieci) pozachodziły w ciąże. Myślę, że brak (lub niewielu) znajomych na tym etapie życia też chwilowo nie pomaga. Za jakiś czas wszystko się zmieni.
Podziwiam Cię, że walczysz o siebie, o swoją rodzinę. Trzymam kciuki za Was!