Co do tematu mleka - należy zwrócić uwagę, że to iż dziecko dobrze toleruje mleko (czyli nie ma po nim biegunki) wcale nie oznacza, że nie działa negatywnie na jego organizm. Niektóre składniki odkładają się w tkance latami (chociażby rakotwórczy stront 90, dzięki któremu mężczyźni pijący mleko mają zwiększone ryzyko raka prostaty, a kobiety innych odmian raka). Mleko bardzo zakwasza organizm, co również może się skończyć innymi nieprzyjemnymi schorzeniami.
Od dawna wiadomo już, że to co kupujecie w sklepie, potocznie zwane mlekiem, nie posiada prawie żadnych wartości odżywczych i jest zbędne w diecie dorosłych oraz dzieci. Szkoda tylko, że ludzie zamiast sięgać wiedzy, bezgranicznie wierzą reklamom krzyczącym o zdrowotności mleka, chociażby wspaniałe slogany jakież jest bogate w wapń. Tak, oczywiście - jest bogate, jednak kwestię prawie całkowitej nie przyswajalności się już przemilcza:-)
Jeśli ktoś ma dostęp do rolnika, którego krasula zajada się trawą (na polu na wsi, a nie na trawniku przy skrzyżowaniu), sianem, warzywami i innymi naturalnymi składnikami, to od biedy można takie mleko podawać od czasu do czasu. Mleko sklepowe - stanowczo odradzam, lepiej wydać te kilka złotych na coś innego niż wodę wymieszaną z mlekiem od krów faszerowanych antybiotykami i karmionych sztuczną paszą.