Koniec roku i zraz rozdanie świadectw. Jedna ze świdnickich szkół postanowiła uhonorować wszystkie dzieci i oprócz czerwonego paska będą również w innych kolorach. Czy rzeczywiście dzieciom jest potrzebne takie wyróżnienie? Dla mnie oceny nigdy nie były wyznacznikiem tego, czego moje dzieci się nauczyły i nie określały kim są. Zawsze znajdą się dzieci, które potrzebują włożyć więcej wysiłku, żeby uzyskać pozytywny rezultat i nigdy nie będą piątkowe. I jak je wspierać? Chociaż często oceny nie przekładają się na dalsze życiowe sukcesy, za to na tym etapie mogą tworzyć poczucie presji i winy, dawać poczucie porażki. Marzy mi się szkoła, w której dzieci na zakończenie roku same mogłyby coś przygotować i opowiedzieć z czego są dumne, żeby to był czas, kiedy wszyscy świętujemy, że udało się skończyć kolejny rok A jakie wy macie zdanie?
reklama
JoannaMB
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2020
- Postów
- 11 478
785 tys. wyświetleń · 11 tys. reakcji | A Ty, drogi rodzicu, jesteś najlepszy w swojej firmie? A jeśli nie, jeśli Twój szef ceni kogoś wyżej, to czy Twój trud, Twoja praca, zasługują na... | By Budząca się szkoła | Facebook
A Ty, drogi rodzicu, jesteś najlepszy w swojej firmie? A jeśli nie, jeśli Twój szef ceni kogoś wyżej, to czy Twój trud, Twoja praca, zasługują na...
fb.watch
Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 18 583
Odpowiadając na pytanie z tytułu: Niczym
Miałam praktycznie całe życie takie. Obecnie nic to dla mnie nie znaczy. Nikt tego nie docenił, nie przełożyło się to na żadne fajne znajomości. Nie znalazłam z tego powodu lepszej pracy. Nie byłam bardziej lubiana. Nie jestem zdrowsza czy w lepszej kondycji.
Nie znaczą one dla mnie kompletnie nic.
Miałam praktycznie całe życie takie. Obecnie nic to dla mnie nie znaczy. Nikt tego nie docenił, nie przełożyło się to na żadne fajne znajomości. Nie znalazłam z tego powodu lepszej pracy. Nie byłam bardziej lubiana. Nie jestem zdrowsza czy w lepszej kondycji.
Nie znaczą one dla mnie kompletnie nic.
Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 048
W pewnym stopniu jest to jakieś wyróżnienie dla dziecka, choć mój syn bardziej ucieszy się z wyróżnienia w postaci książki Kto uczy się dla siebie a nie dla paska i tak nie odczuje różnicy, gdyby go zniesiono. Wiedza i tak z nim zostanie.
Za to osobiście nie rozumiem fenomenu wrzucania w mediach społecznościowych zdjęć świadectw z paskiem Sama nigdy nie wrzucam takich zdjęć, choć jestem dumna z wiedzy jaką posiada syn. Ważne jest czy on jest zadowolony z paskiem czy bez i tak doceniam wysiłek i pracę.
Za to osobiście nie rozumiem fenomenu wrzucania w mediach społecznościowych zdjęć świadectw z paskiem Sama nigdy nie wrzucam takich zdjęć, choć jestem dumna z wiedzy jaką posiada syn. Ważne jest czy on jest zadowolony z paskiem czy bez i tak doceniam wysiłek i pracę.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 357
Madriga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2022
- Postów
- 3 594
Jestem nauczycielką. Marzę o szkole bez ocen i świadectw. Poprawianie ocen na koniec, bo "brakuje do paska" jest dla mnie smutną i patologiczną sytuacją. To wszystko jest nie tak, jak być powinno. Życzę każdemu dziecku bezpiecznych wakacji, reszta nie ma większego znaczenia. I niestety - największą paskową spiralę nakręcają rodzice.
Madriga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2022
- Postów
- 3 594
Bardzo ładne
Mój mąż nie zdał w liceum. Skończył dwa kierunki studiów, pracuje w zawodzie medycznym i nie narzeka na zarobki. A z tą chemią, która nie pozwoliła mu przejść do drugiej klasy, polubił się i jest ona dla niego codziennością w pracy.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 357
Cały czas jest wydźwięk, że dziecko zapracowało na pasek. I jasne, pewnie w jakiś tam przypadkach tak jest ale co jeżeli nauczyciel po prostu lubi jakiegoś ucznia i zawsze ocenia ocenia go lepiej?
Normalnie może bym w to nie uwierzyła, albo miała poczucie, że sobie wymyśliłam ale ... jak już pisałam ja nie specjalnie miałam dobre stopnie bo mniej więcej w IV klasie podstawówki ogarnęłam, że mój wysiłek nie ma żadnego znaczenia więc dla mnie liczyło się tylko, że by zdać. I w liceum miałam przyjaciółkę - która była właśnie tak super lubiana, wychowawczyni też podkreślała jak uwielbia na zebraniach jej mamę - no i w każdym miesiącu mieliśmy tam jedno czy dwa (nie pamiętam już) długie wypracowania do napisania - ja gdzieś tam o dwóch zapomniałam i musiałam je napisać na koniec roku. Jedno napisałam dostałam nawet całkiem niezłą ocenę, chyba 4+ a drugie już mi się nie chciało więc słowo w słowo przepisałam je od tej koleżanki. Dodam, że koleżanka dostała z niego 5 i Pani była nim zachwycona ... a ja 3+ i nie nie miało to związku z tym, że było napisane po czasie - wtedy już totalnie uznałam, że Polska szkoła to nic nie warte gó*no
Normalnie może bym w to nie uwierzyła, albo miała poczucie, że sobie wymyśliłam ale ... jak już pisałam ja nie specjalnie miałam dobre stopnie bo mniej więcej w IV klasie podstawówki ogarnęłam, że mój wysiłek nie ma żadnego znaczenia więc dla mnie liczyło się tylko, że by zdać. I w liceum miałam przyjaciółkę - która była właśnie tak super lubiana, wychowawczyni też podkreślała jak uwielbia na zebraniach jej mamę - no i w każdym miesiącu mieliśmy tam jedno czy dwa (nie pamiętam już) długie wypracowania do napisania - ja gdzieś tam o dwóch zapomniałam i musiałam je napisać na koniec roku. Jedno napisałam dostałam nawet całkiem niezłą ocenę, chyba 4+ a drugie już mi się nie chciało więc słowo w słowo przepisałam je od tej koleżanki. Dodam, że koleżanka dostała z niego 5 i Pani była nim zachwycona ... a ja 3+ i nie nie miało to związku z tym, że było napisane po czasie - wtedy już totalnie uznałam, że Polska szkoła to nic nie warte gó*no
Jeszcze jeden aspekt. Bywa, że dzieci, które w początkowej edukacji otrzymywały świetne wyniki, na późniejszych etapach radziły sobie gorzej i to dla nich stawało się powodem olbrzymiego stresu, i obniżenia poczucia własnej wartości. Dlatego zawsze powtarzam a rownież badania to potwierdzają, żeby doceniać włożony wysiłek a nie dawać etykiety, ze ty taki mądry, genialny, idealny, bo potem możemy mierzyć się z zaburzeniami lękowymi, niskim poczuciem własnej wartości, depresją czy syndromem oszusta. O syndromie, kiedyś opowiadałam w mówmi, jakby ktoś chciał zgłębić temat.
Bardzo mi się podobała też wypowiedź znajomej mamy z USA, że naprawdę jej dziecka nigdy świadectwo nie motywowało. Nigdy nie mówił, ok jest wrzesień zaczynam działać, bo na koniec będę miał świadectwo z czerwonym paskiem. Bardziej go motywowało, że dzięki dobrym wynikom może należeć do drużyny sportowej
Bardzo mi się podobała też wypowiedź znajomej mamy z USA, że naprawdę jej dziecka nigdy świadectwo nie motywowało. Nigdy nie mówił, ok jest wrzesień zaczynam działać, bo na koniec będę miał świadectwo z czerwonym paskiem. Bardziej go motywowało, że dzięki dobrym wynikom może należeć do drużyny sportowej
reklama
A.Patrycja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2022
- Postów
- 519
Napisze banalnie, ale czerwone paski to zło... mam syna w podstawówce i dla mnie czy ma pasek czy nie - to bez różnicy. Oczywiście zawsze mu gratuluję, jestem dumna itp, ale tak jak pisały dziewczyny, ile w tym faworyzowania uczniów to głowa mała. Syn wie, że uczy dla siebie, czy ma na koniec 3 to nie znaczy, że jest imbecylem.
Ja nie miałam tyle "szczęścia", ja musiałam uczyć się dla pasków i 5 i 6 w szkole... Nie mając paska w gimnazjum nasluchalam się, że jestem gorsza
Ja nie miałam tyle "szczęścia", ja musiałam uczyć się dla pasków i 5 i 6 w szkole... Nie mając paska w gimnazjum nasluchalam się, że jestem gorsza
Podziel się: