Moim zdaniem sa dwa rodzaje ciochow orginalnych. Pierwsza to te na pokaz czyli np adidas neike. Sa to ciuchy drogie ale jednak niesa na tyle dobre by wydawac na nie kase hyba ze ktos lubi jechac z 8 miesiecznym dzieckiem ktore ma na nogach buty adidas i koszulke Pumy... Ja za tym raczej nieprzepadam. Drogie Oryginal to ta cala reszta droszszych ciochow ktore zajmoja sie raczej wygoda dobrym materialem i tym wszystkim co warzne dla osob ktore te rzeczy kupuja. Ja np Uwielbiam rzeczy z H&M nietylko se sa sliczne ale i naprawde generacje moga w nich chodzic. Sa rzeczy ktore kopowalam 5 lat temu filipowi oddalam je siostrze ona drogiej siostrze potem kuzynce a teraz jasminka w niektorych chodzi i nadal sa dobre nierazciagniete i farba niewyblakla jak w inbnych cioszkach takich zwyklych bo one ta juz po kilku praniach zamiast czerwony to rozowy. Ciochy Esprit musze jednak przysnac sa doniczego. Super wygladaja ale po ponad 5 praniach juz po nich. Tak samo plamy slaba sie spieraja. Gap tez jest dobra firma mam kilka rzeczy po innych dzieciach i sa w swietnym stanie po za tym maja ciochy inne niz wszystkie. Moja coreczka dzieki temu niewyglada jak kazde dziecko
reklama
wieśniackie??? chyba lekko przesadziaś...bo Nike to wieśniackie???a dlaczego???nie rozumiem tego typu wypowiedzi...jak kogoś stać to niech sobie kupuje. Ja przynajmniej nie widzę nic złego w ubieraniu dzieci w firmowe ciuszki...zabrzmiało to troche tak jakby lumpik był the best a wszytsko inne (firmowe) jest złe...
ja przykładowo np buty zawsze kupuje firmowe dla Kubusia...KUba jest mega aktywnym dzieckiem i przy jegow wyczynach tylko te butki wytrzymują...
Potwierdzam, że tak właśnie uważam. Na moim osiedlu mieszka wiele mam z dziećmi,-(chodzi o maluchy takie do 2 lat), których matki ubierają w nike, addidas a potem foty na nk i face aby pokazać że dziecko ma oryginalne ciuchy - jak dla mnie żenada. A potem spotykam je w Parku i słysze, że życie takie drogie i ogólnie kapa...po czym słyszę że muszą jechać do deichman po nowe nike bo mały już z nic wyrósł(nosił je może 2 miesiące). Dodam że nowe kosztują 99 zł.
Zgodzę się że gdy dziecko ma już pojęcie o świecie i podoba się jakaś rzecz to można ulec...ale też nie zawsze...
Dodam, że nie należę do osób które mają mało kasy i stąd ta wypowiedź. Oboje z mężem pracujemy i sporo oszczędzamy. Po prostu w dzisiejszych-ciężkich czasach powinno się mądrze gospodarować pieniędzmi.
Ja np spodnie dla mojej córki byłam zmuszona kupować w H&m ponieważ mają one regulację pasa na guziki, a standardowe jej spadają. Do lumpka też czasem zajrzę.
Dbam aby Gosia chodziła ubrana wygodnie w dobrej jakości tkaniny, ale nie sugeruję się marką, a składem danej odzieży i ceną.
Nie ma sensu kupowania tzw. oryginalnych ciuszków, bo i tak większość pewnie jest robiona w Chinach albo Turcji. Zajrzyjcie z resztą na metki, a sami się przekonacie.
Co do ceny to wiadomo, za jeden oryginalny masz 3 z lupmpeksu
I jeszcze jedno - przyjrzyjcie się kto chodzi do lumpeksu - biedni??? ależ skąd, dobrze usytuowani rodzice. W domu na pokaz mają jedno markowe ubranko, ale na co dzień używają tych z second handów.
Co do ceny to wiadomo, za jeden oryginalny masz 3 z lupmpeksu
I jeszcze jedno - przyjrzyjcie się kto chodzi do lumpeksu - biedni??? ależ skąd, dobrze usytuowani rodzice. W domu na pokaz mają jedno markowe ubranko, ale na co dzień używają tych z second handów.
zastanawiam się skąd ta nienawiść do rodziców ktrórzy ubierają dzieciom ubrania np. pumy? czyżby zazdrość?! każdy kupuje ubrania gdzie chce i nie rozumiem powodu dla któego są Ci ludzie obrażani.
Nie każdy musi lubić ubierać dziecko w używane ubrania.
Moja córcia ma kilka rzeczy z lumpeksu, ale zdecydowanie wole kupić ubrania w mothercare, smyku czy 5-10-15 (oczywiście zazwyczaj na promocji).
Nie każdy musi lubić ubierać dziecko w używane ubrania.
Moja córcia ma kilka rzeczy z lumpeksu, ale zdecydowanie wole kupić ubrania w mothercare, smyku czy 5-10-15 (oczywiście zazwyczaj na promocji).
spokojnie dziewczyny..wszytsko to kwestia gustu :-)
no faktycznie jeśli ktoś kupuje tylko po to żeby pokazać to np. nk to jest żenada...ale jeśli ktoś kupuje dla dobra dziecka to co innego...są rzeczy, które faktycznie są drogie bo firma!!! ale zastanówmy się też przez chwilkę dlaczego przy niektórych ciuchach tak wysoka cena??? [rzecież te lepsze materiały, tkaniny też kosztują...więc wiadomo, że ich cena później w sklepie też msui być wyższa bo niestety ale nic za darmo...
z tego co się orientuje to spodnie z H&M to koszt około 70-80 zł więc sporo a teraz to już jest sporo spodni z regulacją gumki ja np Kubie przede wszystkim kupuje spodnie w 5 10 15:-) ale wogóle wam powiem, że generalnie spodnie dla dzieci są bardzo drogie:-(
Podsumowując uważam, że ani lumpek nie jest zły ani firmówki...wszystko kwestia gustu...nikt nikomu nic nie narzuca...ja ubieram synka wg tego jak ja chce, tego jak mnie stać itd. i nie musi się to komuś podobać a każdy ma prawo do swojego zdania... nie ma co się sprzeczać :-)
Potwierdzam, że tak właśnie uważam. Na moim osiedlu mieszka wiele mam z dziećmi,-(chodzi o maluchy takie do 2 lat), których matki ubierają w nike, addidas a potem foty na nk i face aby pokazać że dziecko ma oryginalne ciuchy - jak dla mnie żenada
no faktycznie jeśli ktoś kupuje tylko po to żeby pokazać to np. nk to jest żenada...ale jeśli ktoś kupuje dla dobra dziecka to co innego...są rzeczy, które faktycznie są drogie bo firma!!! ale zastanówmy się też przez chwilkę dlaczego przy niektórych ciuchach tak wysoka cena??? [rzecież te lepsze materiały, tkaniny też kosztują...więc wiadomo, że ich cena później w sklepie też msui być wyższa bo niestety ale nic za darmo...
Dodam, że nie należę do osób które mają mało kasy i stąd ta wypowiedź. Oboje z mężem pracujemy i sporo oszczędzamy. Po prostu w dzisiejszych-ciężkich czasach powinno się mądrze gospodarować pieniędzmi.
Ja np spodnie dla mojej córki byłam zmuszona kupować w H&m ponieważ mają one regulację pasa na guziki, a standardowe jej spadają. Do lumpka też czasem zajrzę.
Dbam aby Gosia chodziła ubrana wygodnie w dobrej jakości tkaniny, ale nie sugeruję się marką, a składem danej odzieży i ceną
z tego co się orientuje to spodnie z H&M to koszt około 70-80 zł więc sporo a teraz to już jest sporo spodni z regulacją gumki ja np Kubie przede wszystkim kupuje spodnie w 5 10 15:-) ale wogóle wam powiem, że generalnie spodnie dla dzieci są bardzo drogie:-(
Podsumowując uważam, że ani lumpek nie jest zły ani firmówki...wszystko kwestia gustu...nikt nikomu nic nie narzuca...ja ubieram synka wg tego jak ja chce, tego jak mnie stać itd. i nie musi się to komuś podobać a każdy ma prawo do swojego zdania... nie ma co się sprzeczać :-)
N
nataliak
Gość
przeczytalam sobie caly temat i zastanawiam sie dlaczego tak wielbicie firmowki z lumpeksow a krytykujecie nowe firmowki? przeciez to te same ciuchy i zebyscie mogly je kupic taniej w lumpeksie to ktos najpierw musi kupic nowe... po roku ubierania dziecka mam juz wyrobione zdanie na temat ciuszkow. na poczatku kupowalam glownie w lumpeksach, sporadycznie na allegro. od jakiegos czasu kupujemy corce glownie nowe rzeczy na wyprzedazach, lumpeksy i allegro odwiedzam regularnie ale niestety im wiekszy rozmiar tym trudniej upolowac cos ladnego i niezniszczonego w sensownej cenie. jesli na szybko potrzebne sa dodatkowe spodnie czy bluzka to po prostu kupuje nowe w regularnej cenie. szerokim lukiem omijam polskie ciuszki. kupujemy glownie w h&m i kappahlu, rzadziej w zarze i cubusie. jakosciowo nie do zdarcia. lubie ubierac dziecko ladnie, modnie i wygodnie. dzieki wyprzedazom corka ma zawsze cala komode pelna ubranek za ktore place 10-20zl choc cena na metce to 30-60zl. nie wiem jak w innych miastach ale w warszawie ceny w lumpeksach dochodza do 80zl/kg a na allegro te fajniejsze rzeczy ida na licytacjach za spora kase wiec wole wyprzedaze. potem ciuszki po corce sprzedaje i sa fundusze na nastepne
ja rowniez wole kupic oryginalne ubranka ,chocby po to aby je potem sprzedac,zanim urodzil sie synek zainwestowalam spora sume na nowe markowe ubranka dla niego, kiedy wyrasta poprostu sprzedaje i kupuje nastepne dzieki czemu tak naprawde oszczedzam ! wbrew pozorom
przy corce popelnilam taki blad ze kupowalam uzywane, lub nowe, ale oddawalam je nastepnym dzieciaczkom przez co niestety sporo stracilam bo wciaz musialam wydawac na nastepne ubranka, a sila rzeczy np na all, lepiej schodza ubranka markowe i nie oszukujmy sie,
kupuje te ubranka z przyczyn czysto ekonomicznych a nie dla szpanu zakladajac 3 miesiecznemy synkowi sliczny dresik LONSDALE (kupiony na promocji ) czuje sie z tym dobrze a zarazem wiem ,ze ten dresik zarobi jeszcze na 2 pary spodni wiec komu sie tu bardziej oplaca?
przy corce popelnilam taki blad ze kupowalam uzywane, lub nowe, ale oddawalam je nastepnym dzieciaczkom przez co niestety sporo stracilam bo wciaz musialam wydawac na nastepne ubranka, a sila rzeczy np na all, lepiej schodza ubranka markowe i nie oszukujmy sie,
kupuje te ubranka z przyczyn czysto ekonomicznych a nie dla szpanu zakladajac 3 miesiecznemy synkowi sliczny dresik LONSDALE (kupiony na promocji ) czuje sie z tym dobrze a zarazem wiem ,ze ten dresik zarobi jeszcze na 2 pary spodni wiec komu sie tu bardziej oplaca?
reklama
To zależy co rozumiecie przez "oryginalne". Nie przesadzam i nie kupuję dzieciom np. skarpetek ze znaczkiem Nike, ale mimo wszystko stawiam na jakość i wybieram raczej sprawdzone marki, szczególnie w przypadku spodni, bluzek, bucików (konkretów jednym słowem). Ostatnio mam wkrętę na ciuchy GOCCO - moim zdaniem są warte swojej ceny (która też nie jest nie wiadomo jak wygórowana). Uważam, że przydzadzą się "następnym pokoleniom"
Podziel się: