Mamaminionka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2018
- Postów
- 352
Dziewczyny liczę na Waszą pomoc. Synek ma prawie dwa lata. Od poniedziałku jest ze mną w domu, bo miał stan podgorączkowy i katar. Byliśmy w poniedziałek u lekarza, ale to chyba za szybko bo chyba jeszcze nic nie zdążyło się rozwinąć. Od wczoraj gorączka na wieczór 38,7, podałam ibum i spał całą noc spokojnie. Kilka momentów kaszlu i tyle. Myślałam że dzisiaj już będzie trochę lepiej i zacznie mu przechodzić. Ale mam wrażenie że jest gorzej. Kaszel się nasila, a temperatura w tej chwili już około 37,5-38. Mały się pokłada i ciągle chce na ręce. Zawsze lecę do lekarza z każdą pierdoła, nasza pediatra już mnie zna z tej strony, że zawsze panikuję. Ale pierwszy raz tak długo utrzymuje się temperatura i on tak źle się czuje. Nie wiem czy już lecieć do lekarza, czy to dopiero rozwijająca się infekcja i swoje musi pogoraczkowac. W sumie to nie licząc rota, raczej nie miewał gorączki, jak już to krótko i max 38. Oprócz katarów, kaszlu i trzydniówki to nie choruje, więc niebardzo mam z czym porównać. Doradzcie co robić. Czekać, czy szukać pomocy?