reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czy to powód do zmartwienia?

Dmalw

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Kwiecień 2019
Postów
3 389
Cześć dziewczyny, jestem po drugim poronieniu, tzn. po ciąży biochemicznej. W piątym tygodniu ciąży doszło do poronienia samoistnego. Na początku dość długo plamiłam i potem krwawiłam ponad tydzień… Wybaczcie za moje dokładne opisy, ale wtedy wychodziły ze mnie skrzepy i inne rzeczy…

Po 28 dniach(cykle mam co 24) dostałam miesiączki ale po raz pierwszy bez żadnego bólu brzucha no i to co mnie bardzo zdziwiło krwawienie trwało jeden dzień i dzisiaj już brązowe plamienia ale ponownie z jakimiś hm…,,brudami,, wybaczcie za dokładność.

Martwię się że nie dostałam zwykłego okresu tylko coś czego nie bardzo mogę nazwać okresem.
Byłam na usg teraz przed ta @ i wszystko ładnie, pięknie.

PS. W Ciąży na pewno nie jestem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Okres był 1 dzien i dwa dni juz plamienia brunatne i coraz bardziej "czyste juz".
Miałam isc w 12 dc na monitoring ale juz sama nie wiem jak to interpretowac. Jutro raczej będzie juz czysto wiec to taki niby okres...no i tak wypadało, jak byłam na usg bo gin mi mówiła, ze jestem w połowie cyklu i to by sie zgadzało.

Może tak być. Po lyzeczkowaniu endometrium jest nieco cieńsze przez chwile. Potrzebuje czasu by się odbudować, wiec i okres może być nieco bardziej skąpy. Popatrzyłam jak będzie wyglądał następny ale mam przeczucie ze zacznie powoli wracać do tego co było wcześniej. Chociaż może już bez bólu brzucha ;) Ot takie małe przeprosiny od natury...
 
reklama
@DarkAsterR - czytałam, że jestes po 2 stratacjh.
Nie chcę być nietaktowna, ale czy mogłabym zapytać o szczegóły (na jakim etapie) i czy byłas kierowan na jakies badania? Obecnie nadal sie starasz ?

Spoko.
Pierwsze poronienie między 11-12 tygodniem. Ale miałam wcześniej różne plamienia. Skąpe, wiec każdy mi mówił żeby się nie przejmować bo to się zdaza, ale pewnej nocy poszło wszystko równo. Obyło się bez łyżeczkowania.
Drugi raz był już po drugiej ciazy, w sześć miesięcy po, i zakończyło się około 9 tygodnia. Nie miałam plamienia ani nic, po prostu pewnego dnia rozpoczął się krwotok i wszystko się samo wyczyściło. Nie było łyżeczkowania.
Odnośnie drugiego poronienia to mam teorie, ze to po prostu było dla mojego organizmu za szybko. Jedna ciąża, maluch w domu wiec człowiek nie dosypia, nie dojada...organizm nie dał sobie rady.
Na żadne badania nie byłam kierowana. U nas do 12 tygodnia ciazy nikt nic z tym nie zrobi. Wychodzą z założenia, ze albo się utrzyma albo nie. Diagnostyki nie prowadzą.
Miałam robione badania w klinice niepłodności w 2011 roku i wszystko powychodzili normalne. Hormony, krew, nasienie, budowa jajników, macicy. Nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Obecnie jestem w 34 tygodniu kolejnej, zdrowej ciazy.
 
Spoko.
Pierwsze poronienie między 11-12 tygodniem. Ale miałam wcześniej różne plamienia. Skąpe, wiec każdy mi mówił żeby się nie przejmować bo to się zdaza, ale pewnej nocy poszło wszystko równo. Obyło się bez łyżeczkowania.
Drugi raz był już po drugiej ciazy, w sześć miesięcy po, i zakończyło się około 9 tygodnia. Nie miałam plamienia ani nic, po prostu pewnego dnia rozpoczął się krwotok i wszystko się samo wyczyściło. Nie było łyżeczkowania.
Odnośnie drugiego poronienia to mam teorie, ze to po prostu było dla mojego organizmu za szybko. Jedna ciąża, maluch w domu wiec człowiek nie dosypia, nie dojada...organizm nie dał sobie rady.
Na żadne badania nie byłam kierowana. U nas do 12 tygodnia ciazy nikt nic z tym nie zrobi. Wychodzą z założenia, ze albo się utrzyma albo nie. Diagnostyki nie prowadzą.
Miałam robione badania w klinice niepłodności w 2011 roku i wszystko powychodzili normalne. Hormony, krew, nasienie, budowa jajników, macicy. Nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Obecnie jestem w 34 tygodniu kolejnej, zdrowej ciazy.

Dziękuję że mi odpisałaś. Bardzo lubię czytać takie pozytywne historie[emoji173]️
 
Do góry