Hej dziewczyny, nie wiem gdzie umieścić temat więc z góry przepraszam jeśli umieściłam w złym miejscu. Zakładałam niedawno temat jednak dalej nurtują mnie wątpliwości.
Zacznę od tego, że moje cykle z ostatniego roku były minimum 26 (jeden taki cykl) i max 32 dniowe ( 2 takie cykle). Zwykle było to 28-31 dni. Nie prowadzę dokładnych obserwacji śluzu itd. Moja miesiączka według aplikacji powinna pojawić się 10-11 kwietnia (byłby to cykl 28,29 dniowy). Do tej pory jednak jej nie mam. Ostatni test o czułości 10 Zrobiłam z porannego moczu w piątek 16.04 (35dc) i był negatywny. Miesiączki jednak nie mam nadal. Jeśli owulacja byłaby tak jak wyliczyła aplikacja to test powinien być juz wiarygodny ALE 31.03 byłam na usg i lekarz napisał na nim „jajnik lewy folikularny, jajnik prawy folikularny” —-> wnioskuje z tego, że tego 31.03 owulacji jeszcze nie było ? Wiec czy myślicie ze test zrobiony 16.04 mogę uznawać za wiarygodny ? Ostatni stosunek miałam 5.04. Proszę o odpowiedz.
Zacznę od tego, że moje cykle z ostatniego roku były minimum 26 (jeden taki cykl) i max 32 dniowe ( 2 takie cykle). Zwykle było to 28-31 dni. Nie prowadzę dokładnych obserwacji śluzu itd. Moja miesiączka według aplikacji powinna pojawić się 10-11 kwietnia (byłby to cykl 28,29 dniowy). Do tej pory jednak jej nie mam. Ostatni test o czułości 10 Zrobiłam z porannego moczu w piątek 16.04 (35dc) i był negatywny. Miesiączki jednak nie mam nadal. Jeśli owulacja byłaby tak jak wyliczyła aplikacja to test powinien być juz wiarygodny ALE 31.03 byłam na usg i lekarz napisał na nim „jajnik lewy folikularny, jajnik prawy folikularny” —-> wnioskuje z tego, że tego 31.03 owulacji jeszcze nie było ? Wiec czy myślicie ze test zrobiony 16.04 mogę uznawać za wiarygodny ? Ostatni stosunek miałam 5.04. Proszę o odpowiedz.