Witam.
Od jakiegoś czasu z partnerem staramy się o dzidziusia. Sytuacja wygląda następująco :
3 i 4 września kochaliśmy się bez zabezpieczenia, były to moje dni płodne ( wg kalkulatora dni płodnych ), a 4 września miałam owulacje. Od wtorku 6 września źle się czuję, tzn mam zawroty głowy, jestem rozdrażniona, mam zgagę ( choć nigdy nie miałam ) i większy apetyt - jem po nocach, mam problemy ze snem i do tego wszystkiego gęste biało - szare upławy. W piątek 9 września robiłam badanie krwi na poziom HCG i wyszło mi 2 mlu / ml. Dzisiaj dla pewności idę powtórzyć badanie czy poziom wzrasta.
Dodam iż mam już dwie córki ( 10 i 6 lat ), o ciążach dowiedziałam się dopiero w 8 i 6 tygodniu i przechodziłam je bezobjawowo.
Chciałam się podpytać Was czy jest możliwość, że w końcu nam się udało? Czy nie potrzebnie się nakręcam?
Ania
Od jakiegoś czasu z partnerem staramy się o dzidziusia. Sytuacja wygląda następująco :
3 i 4 września kochaliśmy się bez zabezpieczenia, były to moje dni płodne ( wg kalkulatora dni płodnych ), a 4 września miałam owulacje. Od wtorku 6 września źle się czuję, tzn mam zawroty głowy, jestem rozdrażniona, mam zgagę ( choć nigdy nie miałam ) i większy apetyt - jem po nocach, mam problemy ze snem i do tego wszystkiego gęste biało - szare upławy. W piątek 9 września robiłam badanie krwi na poziom HCG i wyszło mi 2 mlu / ml. Dzisiaj dla pewności idę powtórzyć badanie czy poziom wzrasta.
Dodam iż mam już dwie córki ( 10 i 6 lat ), o ciążach dowiedziałam się dopiero w 8 i 6 tygodniu i przechodziłam je bezobjawowo.
Chciałam się podpytać Was czy jest możliwość, że w końcu nam się udało? Czy nie potrzebnie się nakręcam?
Ania