reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

czy się martwić czy przeczekać

Dołączył(a)
3 Marzec 2008
Postów
2
witam
niepokoją mnie pewne zachowania mojego 2 i pół letniego synka, jest moim pierwszym dzieckiem i nie wiem czy tak ma być czy się niepokoić
-jeśli się czymś zajmie to głuchnie - można do niego wołać, krzyczeć a on nawet nie odwróci wzroku, ciężko go wtedy przekonać do zrobienia czegoś innego
- miewa napady złego nastroju, wszystko jest wtedy nie i wywołuje histerię - nie da się wtedy przytulić próbuje bić, ryczy tak ze traci oddech - dziś chciał rano popatrzeć na popsute auto (po 15 minutach patrzenia odciągnęłam go i ryk był aż do żłobka)
-czy wasze dzieci w tym wieku mówią zawsze o sobie "ja" np. chcę pić, czy używają 2 osoby "chcesz piciu"?
mam małe porównanie dzieci w wieku mojego szkraba i nie wiem czy inne dzieci też tak się zachowują ?:baffled:
 
reklama
witam
niepokoją mnie pewne zachowania mojego 2 i pół letniego synka, jest moim pierwszym dzieckiem i nie wiem czy tak ma być czy się niepokoić
-jeśli się czymś zajmie to głuchnie - można do niego wołać, krzyczeć a on nawet nie odwróci wzroku, ciężko go wtedy przekonać do zrobienia czegoś innego
- miewa napady złego nastroju, wszystko jest wtedy nie i wywołuje histerię - nie da się wtedy przytulić próbuje bić, ryczy tak ze traci oddech - dziś chciał rano popatrzeć na popsute auto (po 15 minutach patrzenia odciągnęłam go i ryk był aż do żłobka)
-czy wasze dzieci w tym wieku mówią zawsze o sobie "ja" np. chcę pić, czy używają 2 osoby "chcesz piciu"?
mam małe porównanie dzieci w wieku mojego szkraba i nie wiem czy inne dzieci też tak się zachowują ?:baffled:

Hej,

1. Mówisz o wybiórczej głuchocie - hmmm czasami tak bywa = nawet dorośli czasem słyszą / albo nie słyszą tego co jest im niewygodne - dzieci to mali manipulatorzy. Najwidoczniej zobaczył że to na Ciebie działa i to stosuje. Nie wiem w jakich dokładnie sytuacjach tak jest ale "jak nie to nie" - wcześniej czy później moja się orientowała że ma być po mojemu i koniec (trochę się buntowała ale teraz tego problemu nie ma)

2. Humorki to i moja ma - czasami pomaga odwrócenie uwagi czasami małe przekupstwo:-p a czasami poprostu musi się powściekać i tyle. Przecież ma prawo być zły i mieć humory - też je masz i jak chcesz coś zobaczyć a ktoś ci przeszkadza -też jesteś zła - ty jesteś w stanie to powiedzieć - twój synek jeszcze nie i tak, w taki sposób to pokazuje. Poza tym patrz pkt1

3. Dzieci uczą się przez naśladownictwo i powtarzanie. Mówisz "czy chcesz piciu" i on tak to powtarza - na razie tylko tak umie. Poza tym dzieci często mówią w 3 osobie o sobie - one dopiero poznają sibie i swoją świadomość. Dzieci mają patrzenie "egoistyczne" (ale w trochę innym znaczeniu tego słowa) ale w tym znaczeniu że wydaje im się że wszyscy patrzą z jego perspektywy np. jeśli poprosisz by ci pokazał np. obrazek, który narysował albo coś czym się zachwyca - to zobaczysz obrazek do góry nogami albo pokaże coś tak by to on widział co pokazuje - ty nie koniecznie - bo to ON widzi ze swojej perspektywy

Nie martw się, jest okej.
 
wiesz myślę że nie masz się czym martwic. moje dziecko też głuchnie jak coś robi, a co do ataków histerii to chyba zwyczajny bunt dwulatka. znak że twoje dziecko normalnie się rozwija. niestety chyba musimy to przeczekac. pozdr. dużo cierpliwości.
 
dzięki za pocieszenia
chyba popadam w jakąś paranoję - wydaje mi się ze wszystkie inne dzieci sa grzeczne i więcej potrafią:-D
dzieci z grupy Bąbla wychodzą z sali , same:confused: się ubierają, oczywiście nie używają pieluszek już, a my ganiamy się po całym żłobku, żeby jakakolwiek część garderoby wcisnąć, przeczekujemy ze trzy histerie i po godzinie wychodzimy, z powrotem do domu bywa różnie - raz biegniemy szybko, bo tak Bąbel wymyślił, innym razem oglądamy każdy kamyczek i wracamy się sto razy do poprzedniego:angry: No i oczywiście nocnik jest beee.
 
dzięki za pocieszenia
chyba popadam w jakąś paranoję - wydaje mi się ze wszystkie inne dzieci sa grzeczne i więcej potrafią:-D
dzieci z grupy Bąbla wychodzą z sali , same:confused: się ubierają, oczywiście nie używają pieluszek już, a my ganiamy się po całym żłobku, żeby jakakolwiek część garderoby wcisnąć, przeczekujemy ze trzy histerie i po godzinie wychodzimy, z powrotem do domu bywa różnie - raz biegniemy szybko, bo tak Bąbel wymyślił, innym razem oglądamy każdy kamyczek i wracamy się sto razy do poprzedniego:angry: No i oczywiście nocnik jest beee.


Wczoraj byłam ze swoim karaluchem na placu zabaw - w centrum handlowym - zawsze mi się wydawało że jest baaardzo żywym dzieckiem - jednak po obserwacji innych karaluchów w jej wieku stwierdziłam że nie jest tak źle.


Chodzi o to że każdy jest inny i każdy rozwija się w swoim tempie. Przecież dorośli też się różnią - jedni są flegmatycy inni są bardzo żywi...

A nie pomyślałaś że może dla niego np. takie uciekanie przez ubieraniem się jest zabawą??

U nas pomogło powiedzenie że jeśli się nie ubierze to nie wyjdziemy na spacer - a jak nie wyjdziemy to nie będzie huśtawki ani karmienia kaczek... Nawet ja byłam zdziwiona tym jak to jest skuteczne.

Zgadzam się z Tosią - to taki etap i trzeba przeżyć...
 
wiesz co z tym ubieraniem to u mnie jest krótka piłka, ja nie ganiam tylko sie ubieram i wychodzę. raz naprawde za drzwi wyszłam i problemy się skończyły. czechow ma rację dla dziecka to super zabawa w uciekanie
 
-czy wasze dzieci w tym wieku mówią zawsze o sobie "ja" np. chcę pić, czy używają 2 osoby "chcesz piciu"?
Mój syn dopiero niedawno - ma 4 lata- przestał o sobie mowić w 2 osobie. Ale logopeda w przedzskolu zwróciła nam uwagę że to często jest wina dorosłych bo mowimy 'mama da ci pić" zamiast ja ci dam pić, "pójdziesz z babcia na spacer", zamiast ze mną, itp.
 
witam;) przepraszam że tak troszke nie w temacie, ale obecnie prowadzę badania dotyczące odżywiania maluszków, jeżeli ktoś miałby ochotę wypełnić ankietę dla dzieci w wieku 3-5 lat, proszę pisać na mój mail stgz@tlen.pl jest anonimowa i zajmie max 10 minut;) serdecznie zapraszam;)
 
Laura ma 2 latka i tez próbowała ucieczek przy ubieraniu. ja wyszłam z domu kilka razy!( niedobra mama) teraz Laura przynosi ubranie swoje i moje i przypomina mi że jeszcze nie mamy butów i przynosi nam buty! Nie powiem że było łatwo do tego doprowadzić... ale powodzenia da się
 
reklama
U nas z ubieraniem się nie ma problemu bo mówię "jak się nie ubierzesz to nie wyjdziesz na spacer" i spokojnie czeka na ubranie jej, gorsza sprawa jest z opuszczeniem placu zabaw, bo mała dostaje histerii i siedziała by tam cały boży dzień, jak na razie to ja przegrywam bo opuszczanie placu zabaw jest zawsze z płaczem i krzykami, ale cóż widocznie muszę to przeczekać, a tak szczerze mówiąc to mam już dość tych "dwuletnich buntów" :tak:;-):-):-D
 
Do góry