reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

hej dziewczyny!!!!!!!! nie zagladałam do was dość długo ale początek roku jest okropny nadal jeszcze nie wpadłam w jakiś rytm pracy....oj ciężki mam w tym roku rozruch...jeszcze nie mogę się odnależć w nowym miejscu... dyr chodzi i szaleje... grupę też mam taką sobie tzn nie to że jakieś okropne dzieci tylko z 12 mam tylko 3 dziewczynki i jednego chłopca z autyzmem i jednego z lekkim porażeniem....


weekend też miałam udany bo byliśmy u mojej siostry za żyrardowem na 18 siostrzeńca.... fajnie było tym bardziej że od lat nie udało nam się zebrać wszyscy razem... więc było to spotkanie wyjątkowe... my 4 siostry z rodzinami i mama.... super

hallo mamy przedszkolaków jak tam u was po pierwszym tygodniu
widzę że Cypek iwonki zadowolony a jak reszta???? justynka jak Michaś????

witam nowe dziewczyny.... piszcie i udzielajcie się na forum bo tu fajne dziewczyny są ja też ponad roku byłam tutaj nowa ale dziewczyny przyjęły mnie bardzo serdecznie.....

viltutti ja rodziłam na lubartowskiej bo tam pracuje mój lekarz i byłam zadowolona gdybym miałam rodzić drugie dziecko to tam...
mamamilenki oby Twoje plany się ziściły...

karlita ja się piszę na bugi w sobotę.....
 
reklama
Witam.
Ja rodziłam na Lubartowskiej, a dokładniej to miałam cesarkę i nie wspominam dobrze pobytu tam.

mamamilenki też chodziłam na szkołę rodzenia do pani Grażynki i mam dziwne wrażenie, że byłyśmy razem w grupie.
 
Filipiamama może byłyśmy kto wie:) Ja zawsze siedziałam przy drzwiach, mam czarne włosy. A dlaczego nie jesteś zadowolona? Pani Grażynka tak opowiadała o tym szpitalu, że myślałam, że każdy będzie tam rodził ze szkoły.To właśnie ona załatwiła mi, że ściągali mi tam szwy. No nie powiem, żeby warunki były rewelacyjne, ale lekarze wydali mi się mili. Ale wiesz ja tam faktycznie byłam tylko 30 min. Ja zaczęłam chodzić na szkołę w styczniu i skończyłam 12 marca dokładnie. We wtorki były te spotkania. A Ty gdzie siedziałaś? Może skojarzę chodź przyznam się szczerze, że nie pamiętam za bardzo osób ze szkoły i ich imion
 
mamamilenki i filipiamama ja również miałam cesarkę na lubartowskiej i byłam zadowolona z opieki mimo że nie chodziłam do szkoły rodzenia.... ale to jest tak ile ludzi tyle opinii i to dotyczy każdego szpitala....
 
elza opieka może i dobra, na izbie przyjęć wszyscy mili, ale jak już się trafi na oddział to jakoś tak jest się traktowanym przedmiotowo, brak informacji o zdrowiu dziecka, zero pomocy przy karmieniu. Ale spotkałam tam też parę życzliwych osób.

mamamilenki to chodziłyśmy do tej samej grupy, bo ja Cię pamiętam właśnie przez tą cesarkę w Rzeszowie. Ja sobie siedziałam obok Emilki - mamy bliźniaczek :-D.
 
Filipiamama weszłam na Twojego bloga i przeczytałam, że rozszerzasz dietę. Nie chcę dawać Ci rad, bo osobiście uważam, że każda mama robi po swojemu. Powiem Ci jak to u mnie wyglądało, bo mam to już za sobą i moja córcia wcina już wszystko włącznie z mięskiem. Ja kaszek nie dawałam w ogóle.Do mleka na wieczór dodaje kleik kukurydziany, ale ja karmię sztucznie. Na początek tez dałam samą marchewkę i miałam plan dawać same warzywa korzystając z "Pierwsza Łyżeczka" Bobovity, ale szybko z tego zrezygnowałam, bo np. sam brokuł jest niesmaczny za bardzo i moja córka nie chciała jeść. Na początek dałam marchewkę z Bobovity, potem dałam ziemniaczek z dynią z Hippa. Mała nie miała uczuleń to kupowałam wszystkie słoiczki po 4 miesiącu i dawałam jak leci na początku po pół słoiczka a teraz je po całym takim małym (125g). Kupowałam np. sam groszek zielony i dawałam np. zupkę jarzynową pół słoiczka i mieszałam z 2 łyżeczkami groszku, brokułu lub kalafiora. I taka warzywna zupka smakowała o niebo lepiej niż sam brokuł, groszek itp.Teraz kupuję dalej słoiczki po 4 miesiącu i po 5 miesiącu i te pojedyncze warzywa i mieszam ze sobą smaki np. Dynia z indykiem z zielonym groszkiem. Mała wcina jak szalona.Jak skończyła 5 miesięcy to wprowadziłam gluten i dodaje jej do zupek troszkę kaszki manny. Jak zje taki obiadek (np dzisiaj jadła warzywa z indykiem i dodałam jej 2 łyżeczki brokułu plus kaszka manna) to długo jest syta. Zjadła dzisiaj o 13 obiad, a mleczko dopiero o 18:30 i poszła spać.
Widziałam, że pisałaś też o sprzątaniu. Ja nie sprzątam tak jak przed narodzinami dziecka. Przedtem jednego dnia posprzątałam cały dom. Teraz w jeden dzień myję okna, w drugi ścieram kurze, na trzeci coś tam. Podłogi myje i odkurzam codziennie, bo Milenka pełza po nich. Także też w każdy dzień coś jest do zrobienia.
Również tak jak Wy my postanowiliśmy radzić sobie sami. Nie wiem jak twój synek, ale moja córcia jest strasznie spokojna,długo bawi się na macie sama, często jesteśmy na dworze także ta opieka nad dzieckiem mnie cieszy i nie męczy tak bardzo, bo trafił mi się mega grzeczny egzemplarz. Ale ja mam pewne ułatwienie. Karmienie mleczkiem modyfikowanym. Jak ją nakarmię tak jak dzisiaj o 18:30 to najwcześniej o 2-3 wstanie na jedzenie i to dosłownie wypije i kima od razu. A czasem w ogóle się nie obudzi tylko śpi cała noc. Także ja mam troszkę łatwiej, bo jak twój synek na piersi jest to na pewno budzi się częściej i kupki robi częściej. Napisz coś więcej o sobie.
 
Kurde mamę bliźniaczek pamiętam, ale Ciebie to nie wiem. masz takie ciemne włosy może czy raczej jasne? Bo po jednej stronie siedziała dziewczyna z ciemnymi włosami obok mnie potem mama bliźniaczek i potem dziewczyna z jasnymi włosami, ale wydaje mi się, że ona jakoś wcześniej ode mnie urodziła. Ja pamiętam tylko Kasie co w Olimpie pracowała na bieliźnie, bo pamiętam, że doradzała jaki stanik do karmienia.

No ja w Rzeszowie miałam spoko. Pokoje super z łazienką i sprzątali po 3 razy na dzień, telewizor, lodówka. Cały personel super. Byłam bardzo zadowolona. Jedyne co mnie zdziwiło to to, że po 6 godzinach musiałam już być na chodzie, ale dziecko miałam od razu ze sobą i na początku karmiłam małą sama to od razu mogłam ja przytulic i nakarmić. Tuliłam ja na sali operacyjnej, a karmiłam 2 godziny po cesarce.
 
Na blogu chyba mam jakieś swoje zdjęcie, jestem blondynką i ja urodziłam dużo później.

Co do diety, to chciałam zrobić właśnie tak jak Ty z tymi warzywkami. Właśnie jutro miał być brokuł, ale jeszcze nie wiem. Kaszkę daję rano mannę, bo pani doktor kazała już wprowadzać gluten, to kupiłam taką błyskawiczną i bardzo mu smakuje. A tak to karmię cały czas piersią, troszkę z tym kłopotu, bo w nocy Filip budzi się dość często, ale już przywykłam.
Też jest bardzo grzeczny, ale strasznie szybko się nudzi i potrzebuje dużo uwagi. Zrobił się okropny synek mamusi.

Pisałaś, że mieszkasz niedaleko Leclerca. Ja na Głębokiej, dziś do Rossmanna na Zana piechotką poszliśmy:-D.

Ja chciałam rodzić w ŻagielMed, ale wszyscy mi odradzali i teraz strasznie żałuje. Leczyłam się tam jak miałam problemy z piersią i tam naprawdę jest inne podejście. Następną ciążę od początku do końca tylko tam.
 
No ja Ci powiem, że chodzimy tam do lekarza rodzinnego, na szczepienia z Milenką, ja do dentysty, ginekologa i jestem bardzo zadowolona. Kasy trzeba trochę dać, ale to są dobrze wydane pieniądze. Drugą ciąże tylko tam będę prowadziła i tam CC na pewno. Oni wzorowali się właśnie na Pro Familii z Rzeszowa. Na Głębokiej mieszkasz to bardzo niedaleko jest. Wpadaj do mnie na kawę!! W Rossmannie jestem codziennie dzisiaj tez byłam po 15 hehe. Ja sama siedzę całymi dniami także jeśli masz ochotę to wpadaj do mnie :) Ja odkąd karmię Milenke tymi zupkami to bardzo mało mleka piję.

mandziula dziękuję za ciepłe słowa i za zaproszenie. Nie wiem czy uda mi się skorzystać, bo mój facet dużo pracuje w tygodniu i na weekendzie spędza czas z córcią i pewnie będzie chciał z nią posiedzieć w sobotę, ale często jest tak, że w sobotę musi troszkę popracować to jak nie teraz to innym razem na pewno skorzystam z zaproszenia jakbyśmy miały same siedzieć. Tylko nie wiem czy półroczne dziecię ma się tam czym bawić? Nigdy nie byłam w tym miejscu i szczerze musiałam sprawdzić na necie co to jest to bugi.

Współczuję Wam chorób Waszych maluszków. Ja planuje oddać Milenke do żłobka za rok i już się boję co to będzie, czy nie będzie płakać i tych chorób się bardzo boję. Ale z tego co czytam jesteście już doświadczonymi mamusiami więc będę czerpała troszkę wiedzy od Was :)
 
reklama
Do góry