Historia znowu jest prawdziwa i... zresztą przeczytajcie.
Było sobie małżeństwo. Takie z długim stażem, bo 11-letnim. Kochali się i tworzyli udany związek. Pewnego dnia ona spotkała swojego byłego. Zaczęli rozmawiać, żartować, wspominać stare dzieje. Wymienili się telefonami i wrócili każde do swojego życia. Jednak nie do końca było, jak dawniej. Były chłopak zaczął regularnie dzwonić i ją uwodzić.
Robił to na tyle umiejętnie, że z każdym dniem coraz bardziej czekała na jego na telefony. Kiedy zdała sobie sprawę, że graniczy to z jakąś obsesją poszła poprosić męża o pomoc. Mąż jej wysłuchał, mocno przytulił i powiedział: "Ogromnie mi przykro kochanie, że nie potrafię już tak na ciebie działać i sprawić żebyś podobnie czuła się przy mnie."
Ta chwila, ten gest, to zdanie sprawiło, że natychmiast uświadomiła sobie ogrom miłości, jaki czuje do swojego męża, a on do niej. Po chwili zadzwoniła do byłego, opowiedziała całą historię , która się wydarzyła i usłyszała" No tak, wyszłaś za mąż za fantastycznego faceta". Od tamtej pory już się nie kontaktowali.
A ty jakbyś zareagował/a na miejscu męża? Co byś zrobił/a w tej sytuacji? Czy pamiętasz żeby pielęgnować miłość w twoim związku, bo nawet w dobrym można ją zgubić?
A poza tym piękna historia, prawda?
Było sobie małżeństwo. Takie z długim stażem, bo 11-letnim. Kochali się i tworzyli udany związek. Pewnego dnia ona spotkała swojego byłego. Zaczęli rozmawiać, żartować, wspominać stare dzieje. Wymienili się telefonami i wrócili każde do swojego życia. Jednak nie do końca było, jak dawniej. Były chłopak zaczął regularnie dzwonić i ją uwodzić.
Robił to na tyle umiejętnie, że z każdym dniem coraz bardziej czekała na jego na telefony. Kiedy zdała sobie sprawę, że graniczy to z jakąś obsesją poszła poprosić męża o pomoc. Mąż jej wysłuchał, mocno przytulił i powiedział: "Ogromnie mi przykro kochanie, że nie potrafię już tak na ciebie działać i sprawić żebyś podobnie czuła się przy mnie."
Ta chwila, ten gest, to zdanie sprawiło, że natychmiast uświadomiła sobie ogrom miłości, jaki czuje do swojego męża, a on do niej. Po chwili zadzwoniła do byłego, opowiedziała całą historię , która się wydarzyła i usłyszała" No tak, wyszłaś za mąż za fantastycznego faceta". Od tamtej pory już się nie kontaktowali.
A ty jakbyś zareagował/a na miejscu męża? Co byś zrobił/a w tej sytuacji? Czy pamiętasz żeby pielęgnować miłość w twoim związku, bo nawet w dobrym można ją zgubić?
A poza tym piękna historia, prawda?