najpierw fachowo-to że dziecko płacze jest normalne,całkowicie normalne !
Moim zdaniem uleganie na każdy płacz,pisk itp jest złe i to źle wróży na przyszłość,przykład:dziecko chce bawić się np.mąką na ziemi i zaczyna płakać,gdy ktoś ulega i pozwala,dziecko oczywiście szczęścliwe,ale pomyśl co może być np.za pół roku gdy w sklepie będzie chciał dać do wózka z zakupami co on chce a Ty mu zabronisz,gdy nie poda ręki bo on tego nie będzie chciał,bo skoro tyle dziecko osiagnęło płaczem to dlaczego nie położyć się na chodniku z piskiem skoro na przykład zawsze było to skuteczne.Jak już ktoś napisał dziecko musi mieć swoje granice.
Mój syn w dom uma wyznaczone granice,jednak wielokrotnie je łamie ,oczywiste jest to że mnie sprawdza,ale ja jestem nieugięta ;-) więc próbuje u innych ludzi a w domu przestrzega zasad zawsze.Problem się pojawia gdy mama i np.tata trzymają zasady i pewnego rodz dyscyplinę a wizyta u dziadków kończy się zabawą makaronem na podłodze,wtedy i dziecko w dom uchce to robić-my to przerabialiśmy i szczerze to ograniczyłam wizyty u jednych dziadków którzy pozwalali na wszystko,za to częściej jeżdzę do swoich rodziców z którymi spkojnie mogę zostawić dziecko bez obaw że je "rozpuszczą" i pozwolą na wszystko.
jedni dziadkowie
ozwalają na bałagan
2 dziadkowie: zakazują robienia bałaganu-tak jak ja
Moja siostra kiedyś powiedziała "od płaczu dziecko jeszcze nie umarło"