Witam, jestem tutaj nowa więc z góry przepraszam jeśli wątek jest w nieodpowiednim miejscu.
Mam pytanie odnośnie związku szczepienia na covid 19 z nieudaną inseminacją.
Do inseminacji przystąpiliśmy pierwszy raz, ja zdrowa podobno w 100%, badania wszystkie idealne. Nasienie dawcy. Dodatkowo wystymulowana cytuję: jak do in vitro. 3 dojrzałe pęcherzyki. Lekarz naprawdę znakomity specjalista, nie tylko w mojej opinii twierdził że jest musi się udać. A jednak się nie udało.
Na ostatniej wizycie naprawdę był zdziwiony i długo analizował wszystko jeszcze raz i przez przypadek zeszło na temat szczepienia. Szczepiłam sie 2 miesiące temu, lekarz twierdzi że z tego powodu odrzuciłam zarodek. Co o tym myślicie? Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Przeszukałam cały internet nie znalazłam raczej żadnych rzetelnych informacji .
Pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie związku szczepienia na covid 19 z nieudaną inseminacją.
Do inseminacji przystąpiliśmy pierwszy raz, ja zdrowa podobno w 100%, badania wszystkie idealne. Nasienie dawcy. Dodatkowo wystymulowana cytuję: jak do in vitro. 3 dojrzałe pęcherzyki. Lekarz naprawdę znakomity specjalista, nie tylko w mojej opinii twierdził że jest musi się udać. A jednak się nie udało.
Na ostatniej wizycie naprawdę był zdziwiony i długo analizował wszystko jeszcze raz i przez przypadek zeszło na temat szczepienia. Szczepiłam sie 2 miesiące temu, lekarz twierdzi że z tego powodu odrzuciłam zarodek. Co o tym myślicie? Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Przeszukałam cały internet nie znalazłam raczej żadnych rzetelnych informacji .
Pozdrawiam