Wiesz co?Ja zaszłam w ciążę, mając 16 lat(w październiku),a urodziłam mając 17(lipiec).Byłam sama,ale z wyboru.Niestety trafiłam na nieodpowiedniego dupka,który też wystraszył się odpowiedzialności,tak jak u cb z tym,że to ja sama podjęłam tą decyzję.U mnie też było tak,że wracał,ale gdy przychodziło do konkretów,do okazania dojrzałości facet wymiękał.Dałam więc jeszcze jedną szansę,której nie wykorzystał i zostałam sama,najpierw z brzuchem,potem z noworodkiem.Na początku łatwo nie było i nie ma co ukrywać,że będzie przepięknie:zmęczenie,brak pomocy partnera itd.Ale wiesz?lepiej,że zostałaś sama niż miałabyś żyć z tym chłopakiem.Nie dojrzał,gdy trzeba było okazać dojrzałość i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny on uciekł zachowując się na pewno nie jak facet.A skoro tak zrobił to nie zasługuje na szczęście w postaci Ciebie i maleństwa.
Jesteś młoda,ale czy to oznacza,że masz być już zawsze sama?Nigdy w życiu.Jeszcze spotkasz tą prawdziwą miłość,która pokocha was całym sercem i stworzycie cudowną szczęśliwą rodzinę...
A z kąt wiem?Byłam sama w tym wieku z maleńkim dzieckiem,ale gdy syn miał 1,5 roku poznałam mojego męża.Teraz mamy trójkę dzieci(syna mojego traktuje jak swojego biologicznego)i leci siódmy rok naszego związku(4 lata związku,2 małżeństwa)...
Tak więc głowa do góry,jeszcze będzie przepięknie,jeszcze będzie normalnie