haha my też się obkupiliśmy w te pieluchy.. tzn szwagierka Nam zafundowałam 3 paczki bo okazja dobra a my bez kasy.. :-)
w powietrzu od rana coś wisiało, wisiało.. i spadło niedawno..
zadzwoniła teściowa i zapytała M. czy moze w weekend wziąśc Gabrysia do siebie.. a ja tylko krótkie pytanie czy Marcela też.. i na tym temat się skończył.. nie ma równych i równiejszych.. jak Marcel był malutki to można było robić takie manewry a teraz to On tylko płacze jak Gabrysia w domu nie ma..
i tłumaczenie.. bo ja jestem stara i z dwójką nie dam rady.. jasne.. jak 43 lata to stara to matko i córko.. poza tym ich jest czwórka w domu dorosłych osób.. w najgorszym wypadku trójka jeśli siostra M. do pracy by szla..
oczywiście M. obraza majestatu.. ale od pół roku walczę z tą praktyką i nie odpuszczę..
narobiliśmy soku z truskawek, i soku z malin (do cherbaty na przeziębienia).. i dżem z truskawek :-) jeszcze musimy ogórki zakisić i podzielić fasolkę do zamrożenia.. ale na razie leżę bo się objadłam obiadkiem i nie mogę się ruszyć.. ale tak pyszne placki ziemniaczane mi wyszły że same na talerz wskakiwały
Filona piękny tort :-) ja nie lubię tych w masie cukrowej bo za słodkie jak dla mnie
ale wygladem robi wrażenie :-) mam 2 znajome które robią cuda z masy cukrowej.. ja lubię piec ciasta ale boję się spróbowac co by mi wyszło
plastelina nie była moją mocną stroną
Skrzat Anielka prześliczna.. kurcze jak oglądam zdjęcia dziewczynek to czuję jak mi cos w środku pęka..
haha dobrze że impreza udana, teściem sie nie przejmuj bo nie warto i tak jak pisałaś to był dzień małej i to jest najwazniejsze że obyło się bez większych scesji :-)
mi dzisiaj zdjecia nie wypaliły.. jutro tez będę sie nudzić w domu.. a w środe czekam na decyzję w związku z praca.. z kazdym dniem nakrecam sie co raz mniej, ale fajnie by było..