Hejka!
Sprawa przedstawia się tak, że 09.03 z moim chłopakiem mieliśmy zbliżenie (bez penetracji, ale z rękami). Jestem na tabletkach antykoncepcyjnych Vibin Mini od grudnia, nie pominęłam ani jednej przez cały okres brania. Ponadto choruję na zespół policystycznych jajników i mam z tego powodu za wysoką prolaktynę. Bardzo boję się, że przy dotyku 09.03 jakiś preejakulat mógł się dostać w pobliże/do okolic intymnych, więc zrobiłam parę testów ciążowych. Pierwsze 12 i 13 dni po 09.03, i kolejne prawie że co tydzień, ostatni 30.04. Wszystkie wyszły negatywne, bez cienia kreski, czekałam tyle ile kazali na opakowaniu. Mimo tego mam wrażenie, że miewam niektóre objawy ciążowe (była zwiększona ślina przez kilka dni, miewam wzdęcia i przelewanie w brzuchu, pobolewanie piersi, ale rzadko, pobolewanie jajników, ale brak nudności czy wymiotów czy częstomoczu). Czy jest możliwe, żeby przy ciąży wyszło 8 testów fałszywie negatywnych? Strasznie się tym stresuję od tych dobrych paru tygodni...
Sprawa przedstawia się tak, że 09.03 z moim chłopakiem mieliśmy zbliżenie (bez penetracji, ale z rękami). Jestem na tabletkach antykoncepcyjnych Vibin Mini od grudnia, nie pominęłam ani jednej przez cały okres brania. Ponadto choruję na zespół policystycznych jajników i mam z tego powodu za wysoką prolaktynę. Bardzo boję się, że przy dotyku 09.03 jakiś preejakulat mógł się dostać w pobliże/do okolic intymnych, więc zrobiłam parę testów ciążowych. Pierwsze 12 i 13 dni po 09.03, i kolejne prawie że co tydzień, ostatni 30.04. Wszystkie wyszły negatywne, bez cienia kreski, czekałam tyle ile kazali na opakowaniu. Mimo tego mam wrażenie, że miewam niektóre objawy ciążowe (była zwiększona ślina przez kilka dni, miewam wzdęcia i przelewanie w brzuchu, pobolewanie piersi, ale rzadko, pobolewanie jajników, ale brak nudności czy wymiotów czy częstomoczu). Czy jest możliwe, żeby przy ciąży wyszło 8 testów fałszywie negatywnych? Strasznie się tym stresuję od tych dobrych paru tygodni...
Ostatnia edycja: