Hej wszystkim mamusiom i tatusiom Mój synuś ma od jakiegoś czasu taką buźkę. Co to może być? Byliśmy u dermatologa i na wstępie powiedział, że zapalenie łojotokowe skóry, przepisał maść robioną i po stosowaniu na chwilę pomogło, ale wróciło z powrotem. Na szyjce też ma taki jakby prostokącik czerwony. Synek ma 4 miesiące, 16 stycznia.
reklama
bleucoco
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 15 569
Myślę, że trzeba pogłębić diagnostykę, dermatologicznie i w kierunku alergii, i działać zgodnie z zaleceniami lekarza.Hej wszystkim mamusiom i tatusiom Mój synuś ma od jakiegoś czasu taką buźkę. Co to może być? Byliśmy u dermatologa i na wstępie powiedział, że zapalenie łojotokowe skóry, przepisał maść robioną i po stosowaniu na chwilę pomogło, ale wróciło z powrotem. Na szyjce też ma taki jakby prostokącik czerwony. Synek ma 4 miesiące, 16 stycznia.
Angiee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2020
- Postów
- 2 002
Też bym powiedziała, że od śliny, ale widzę, że te zmiany są też na czole... chyba że pociera tam mokrą rączką. Na teraz spróbujcie kremu bioderma peri oral, nam bardzo pomógł, ale tak czy inaczej poszłabym w dalszą diagnostykę. A ma jakieś inne objawy, które mogłyby wskazywać na alergię?
Tak to wygląda teraz. Byliśmy z żoną u dwóch dermatologów i oni stwierdzili, że to łojotokowe zapalenie skóry. Jeden przepisał maść robioną z apteki, a drugi balsam Cetaphil Pro ITCH CONTROL. W tym pierwszym przypadku na chwilę pomogło, a w tym drugim nie pomaga w ogóle. Naszym zdaniem to nie jest ŁZS tylko AZS. Jak myślicie co mu dolega? Już nie wiemy co robić, jak lekarze nie wiedzą. Nasz synek 16 stycznia kończy 4 miesiące i jest na etapie swędzenia dziąseł, ślinienia i brania wszystkiego do buzi. Nie ulewa, ale rączki pakuje do buzi i każdą zabawkę, którą mu damy. Innych objaw raczej nie ma, tylko ta buźka i szyjka w tych plamach czerwonych
Załączniki
Nie jest to dobra jakość, ale coś tam widać. Mały jest aktywny i ciężko o dobre zdjęcia
Załączniki
Myszopingwin
Fanka BB :)
Mój roczniak ma coś bardzo podobnego i też koło 3-4 miesiąca się nam zaczęły problemy skórne. Też tylko na buzi i też w formie takich czerwonych placków. Dwóch dermatologów stwierdziło ŁZS. I teraz uwaga: chyba nie kłamali bo było też oprócz tego, co u Twojego syna sporo takiej łuski na głowie i czole, co rzeczywiście było klasycznym ŁZSem, który około 6 miesiąca w zasadzie przeszedł sam. Furgon leków i mazideł, które kupiliśmy z polecenia, poza odchudzeniem portfela, zdziałał tyle, co nic. Tylko że jak przeszedł mu ŁZS to się okazało, że mieliśmy kombosa ŁZS z AZSem (nietolerancje pokarmowe - do dziś co i rusz wychodzi, że Małego coś uczuliło i buzia znów się zaognia). W dużej mierze to, że zmiany pojawiły się wcześniej i były równoległe z ŁZSem spowodowało, że dermatolodzy odrzucili teorię o możliwym AZS. Do czego pije: Wasza intuicja może być słuszna, że to jest jakaś alergia, u nas wywiad rodzinny naprowadzał w kierunku atopii, ja dodatkowo karmię cały czas piersią i jak przestałam pewne rzeczy jeść obserwując co może być przyczyną plam, to widziałam, że pewne pokarmy ewidentnie szkodzą. Natomiast diety eliminacyjnej na własną rękę raczej bym nie próbowała. Wydaje mi się, podkreślam, że nie jestem medykiem, że ponieważ Wasz syn jest jeszcze bardzo mały, to dermatolodzy raczej mogą się właśnie przed diagnozą AZS wstrzymać, bo zwyczajowo się kwalifikuje, że to dotyczy już starszych niemowląt. Dlatego warto drążyć i odwiedzić alergologa.
reklama
Nasz synek jest na karmieniu mlekiem modyfikowanym, z piersi leciało za mało, a on był cały czas nie dojedzony, więc był dokarmiany mlekiem modyfikowanym, aż w końcu żona postanowiła zupełnie przejść na mleko modyfikowane. Najpierw było Hipp z 2 tygodnie, później Bebilon Pepti a przez to, że ma zmiany skórne teraz jest na Nutramigenie i buźkę ma taką jak na zdjęciach. A macie jakiegoś sprawdzonego alergologa? My jesteśmy z okolic Łodzi, jest ktoś może z tych samych i może kogoś polecić?Mój roczniak ma coś bardzo podobnego i też koło 3-4 miesiąca się nam zaczęły problemy skórne. Też tylko na buzi i też w formie takich czerwonych placków. Dwóch dermatologów stwierdziło ŁZS. I teraz uwaga: chyba nie kłamali bo było też oprócz tego, co u Twojego syna sporo takiej łuski na głowie i czole, co rzeczywiście było klasycznym ŁZSem, który około 6 miesiąca w zasadzie przeszedł sam. Furgon leków i mazideł, które kupiliśmy z polecenia, poza odchudzeniem portfela, zdziałał tyle, co nic. Tylko że jak przeszedł mu ŁZS to się okazało, że mieliśmy kombosa ŁZS z AZSem (nietolerancje pokarmowe - do dziś co i rusz wychodzi, że Małego coś uczuliło i buzia znów się zaognia). W dużej mierze to, że zmiany pojawiły się wcześniej i były równoległe z ŁZSem spowodowało, że dermatolodzy odrzucili teorię o możliwym AZS. Do czego pije: Wasza intuicja może być słuszna, że to jest jakaś alergia, u nas wywiad rodzinny naprowadzał w kierunku atopii, ja dodatkowo karmię cały czas piersią i jak przestałam pewne rzeczy jeść obserwując co może być przyczyną plam, to widziałam, że pewne pokarmy ewidentnie szkodzą. Natomiast diety eliminacyjnej na własną rękę raczej bym nie próbowała. Wydaje mi się, podkreślam, że nie jestem medykiem, że ponieważ Wasz syn jest jeszcze bardzo mały, to dermatolodzy raczej mogą się właśnie przed diagnozą AZS wstrzymać, bo zwyczajowo się kwalifikuje, że to dotyczy już starszych niemowląt. Dlatego warto drążyć i odwiedzić alergologa.
Podobne tematy
Podziel się: