Aklime
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 4 679
Ja rodziłam w czasach coividu i byłam sama, jeszcze trafiłam na czasu gdzie miały spore oblezenieJa właśnie mam tylko nadzieję, że będzie mógł być ze mną mąż przy porodzie, a jak nie mąż to mama, bo pracuje obok szpitala (nie wiem czy mąż będzie w stanie dojechać do mnie jak będzie w pracy, bo też za bardzo z telefonu nie korzysta w pracy), bo nasłuchałam się już sporo jak kobieta sama rodziła i personel nie traktował jej dobrze..
ja jestem po dwóch porodach sn, dwa razy miałam znieczulenie i mam nadzieję, że teraz też się tak uda. Miałam dobre porody, świetnie poprowadzone przez położne, nie mam żadnej traumy, właściwie to samego porodu wcale się nie boję
Ja rodziłam naturalnie ze znieczuleniem i wspominam bardzo dobrze mimo długiego porodu. Położna też miałam super, pięknie mi poprowadziła poród, z ochroną krocza, bez pospiechuU mnie podobnie, mimo że długo (16.5h), mimo że za pierwszym razem jak chcieli podać oxy to źle się położna wbiła i wszystko szło pod skórę i nie działało blisko 3h to poród wspominam naprawdę dobrze Miałam super położną, super studentkę, byłam jedynie na głupim jasiu i na jakimś znieczuleniu przez które pomiędzy skurczami przysypiałam. Ogólnie super poród
Ja tak trafiłam, teraz chciałabym żeby mąż jednak był, choć on się boi, że zobaczy za dużopodczas covida podobno nie mogli wchodzić mężowie...
Dziś 11+5
Nie chce przesadzać ale w tym czasie to raczej chlopca można rozpoznac, bo dziewczynka może stać się jeszcze chłopcem i na tym etapie nie chcą jeszcze mówić. Bo to poznaje się po ułożeniu nuba. choć u mnie ok 12 tyg na prenatalnych zasugerował dziewczynkę, ale nie chciał mówić na pewno.Chce bo mam już dwóch synów i oczywiste jest, że liczę na córkę ale czuję, że będzie trzeci syn chce przez czas ciąży mieć jeszcze nadzieję, że może jednak urodzi mi się ta wymarzona córeczka (żeby nie było - syna będę kochać tak samo mocno)
Została dziewczynką