Ennis92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2018
- Postów
- 5 334
Im starsza ciąża tym więcej insuliny potrzeba od trzustki i w jednym tyg może być cacy a to samo w innym może być już źle.Cześć dziewczyny,
Od 3 tygodni wiem, że mam cukrzyce ciążową. Przekroczenie w teście 75g nieznaczne, tylko po godzinie 182 mg/dl (norma do 180). Miałam nadzieję, że to błąd przy pomiarze, ponieważ przy drugim pobraniu krwi były problemy - mam głęboko żyły, więc dopiero za trzecim wkłuciem się udało pobrać, a niby stres podnosi itd
Jednak wiem, że zdrowa dieta nigdy nie zaszkodzi, więc pokornie przyjęłam zadanie o zmianie trybu życia, koniec z ciasteczkami, sokami i ogroomnej ilości owoców, glukometr, mierzenie na czczo i godzinę po każdym posiłku (mi pasuje 7 posiłków), normy do 90 na czczo, po posiłku 140 (120). Poczytuję sobie wasz wątek oraz Cukrzyca ciążowa... i życie po niej, zauważam już pewne prawidłowości i nieprawidłowościPo 2 tyg miałam kontrole u diabetologa, z wyników zadowolona, nastepna wizyta za 3 tyg.
Dopiero po 4 dniach mierzenia przy I śniadaniu niespodzianka - 153 po chlebie (nie zanotowałam, czy razowy, czy żytni), parówkach, ketchupie, kawie z mlekiem. Wtedy uwierzyłam, że coś jest nie tak - wcześniej cukry na czczo 84-87, a godzine po posiłku 75-113. Gdzie parę razy to było 2-3 kawałeczki ciasta (urodzinki siostrzeńca), i ogólnie pierwszy tydzien to był czas testów, jadłam mniejsze porcje i co 2-2,5h, ale jadłam wszystko. Zatem rozumiecie, pare dni wszystko ok, nawet po ciachu, a tu niespodzianka, po parówkach przekroczone. Ale bardzo mnie to wtedy nie zdziwiło, ketchup z glukozą, parówki z cukrem, na drugi dzień już była jajecznica albo kiełbaski bez cukru w składzie i było ok.
Od siebie dodam, że jestem w końcówce 6 miesiąca, termin na pierwszą połowę lipca, więc trochę mi dietka jeszcze potowarzyszy. Jednak nie jest u mnie źle, przez ponad 2 tygodnie mierzenia 2 razy przekroczyło mi 90 na czczo, dwa razy miałam ponad 140 po śniadaniu, i w każdym przypadku jestem w stanie mniej więcej określić, co mogło zaszkodzić. Do tego 3 razy miałam pomiędzy 120 a 140, i tu już sytuacja nie jest tak oczywista.
Dla przykładu: w poniedziałek na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba żytniego z lidla, 2 parówki, kawa z mlekiem - po godzinie 101. Wczoraj to samo - a po godzinie 130 i w sumie już wcześniej czułam, że jakoś lekko mnie roztrząsło. Dodam, że kawe z mlekiem piję codziennie na pierwsze śniadanie i po godzinie wynik mam zwykle od 101 do 116. Kawa bez mleka - 102. Bez kawy z mlekiem - sama jajecznica i chleb razowy - 117. Parówki jem 2-3 razy w tyg, i póki co tylko dwa razy ponad 120 - 153 i 130.
Jednak naprawdę nie rozumiem, dlaczego w poniedziałek nie zaszkodziło, a wczoraj już tak. Dodam, że na czczo w poniedziałek 83, wczoraj 85, więc różnica bardzo nieznaczna.
Czy po prostu przyjąć, że nie ma nic pewnegoi że po każdym jedzonku, nawet pozornie sprawdzonym, może zdarzyć się niezbyt miła niespodzianka?
Dużo zależy od pory dnia bo hormony latają, mi np rano węglowodany nie bardzo a wieczorem mogę praktycznie każde.
Z dnia na dzień też może być inaczej właśnie przez te wspaniałe hormony. Mogłaś się też nie wyspać, mieć początki infekcji, stress albo po prostu zły humor.