reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Coronavirus w ciąży -7 miesiąc

Dołączył(a)
24 Wrzesień 2021
Postów
14
Obawiam się że.mam covid -7 miesiąc. Ale oprócz braku smaku i węchu , trochę duszącego kaszlu nic mi nie dolega.
Nie byłam na teście , ale nie wychodzę z domu..
Nie wiem co robić.
Czy powinnam być w.szpitalu dla dobra dziecka ?
Co jeśli pojawia się jakieś trudności z oddychaniem ?
Nie jestem zaszczepiona
Dajcie proszę czy przechodzilyscie to w ciąży.
 
reklama
Moja koleżanka przeszła bardzo łagodnie, ale okazało się że covid doprowadził do niewydolności łożyska i trzeba było rozwiązać ciąże w 27 tygodniu ... Także, ja bym pewnie potem chodziła na więcej USG i bardzo zwracała uwagę na przepływy
 
U mnie 18tc, czekam na wynik testu, ale raczej będzie pozytywny. Mój facet bardzo źle się czuje, ja mam tylko trochę większy katar, który mam w sumie od początku ciąży. Mam brać witaminę C i D (ale i tak regularnie biorę), paracetamol w razie czego (ale nie ma potrzeby) i tyle. Mam detektor, więc w razie czego mogę posłuchać co u malego.

Dzisiaj miałam iść na drugą dawkę, niestety muszę poczekać. Możliwe, że już tą pierwsza coś dała i uda nam się to przejść bez większej szkody. 20 stycznia mam połówkowe, a 14 kontrolne USG i mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Nie szłabym do szpitala jeśli nic się nie dzieje. Szpitale są wystarczająco przepełnione, a obserwować można się w domu.
 
Moja koleżanka przeszła bardzo łagodnie, ale okazało się że covid doprowadził do niewydolności łożyska i trzeba było rozwiązać ciąże w 27 tygodniu ... Także, ja bym pewnie potem chodziła na więcej USG i bardzo zwracała uwagę na przepływy
Na jakim etapie ciazy przechodzila?
 
ja złapałam covid od kolezanki w pracy w 15 tyg ciaży. Poza katarem i bolem gardła nie było mi nic za bardzo, saturacja 97, żadnego kaszlu itp. Mimo tego stres wielki.
Dodam, ze szczepiłam sie przed ciaza, druga dawka była w lutym, a w ciazy jestem od wrzesnia.
Ja bym poszła na test sprawdzic czy to covid, własnie po to, zeby w razie pogorszenia samopoczucia miec tą wiedze dla lekarzy. Do szpitala z brakiem węchu i smaku sie nie idzie, w sumie nawet nie wiesz czy to covid.
Ja byłam w stalym kontakcie z lekarzami, mialam leczyc sie domowymi sposobami, aczkolwiek byłam w tym czasie tak oslabiona wymiotami, sama ciaza ze ciesze sie, ze wczesniej sie szczepiłam
 
Obawiam się że.mam covid -7 miesiąc. Ale oprócz braku smaku i węchu , trochę duszącego kaszlu nic mi nie dolega.
Nie byłam na teście , ale nie wychodzę z domu..
Nie wiem co robić.
Czy powinnam być w.szpitalu dla dobra dziecka ?
Co jeśli pojawia się jakieś trudności z oddychaniem ?
Nie jestem zaszczepiona
Dajcie proszę czy przechodzilyscie to w ciąży.
Najlepiej zrób sobie test i jeśli będzie pozytywny bądź w kontakcie z ginekologiem i lekarzem ogólnym, żeby jak najszybciej móc zareagować w razie problemów. Covid jest dość nieprzewidywalny w ciąży, dlatego warto żebyś miała 100% pewności, że go masz, potwierdzoną testem PCR + mierzyła saturację w domu. Bardzo możliwe, że nic się złego nie wydarzy, ale na wszelki wypadek warto być przygotowanym.
 
Autorko myślę że najważniejsze jest sprawdzanie saturacji pulsoksymetrem, jesli bedzie spadać trzeba jechać do szpitala. Najwazniejsze to zapobiec niedotlenieniu dziecka. Umów się na teleporade do ginekologa.
 
Najlepiej zrób sobie test i jeśli będzie pozytywny bądź w kontakcie z ginekologiem i lekarzem ogólnym, żeby jak najszybciej móc zareagować w razie problemów. Covid jest dość nieprzewidywalny w ciąży, dlatego warto żebyś miała 100% pewności, że go masz, potwierdzoną testem PCR + mierzyła saturację w domu. Bardzo możliwe, że nic się złego nie wydarzy, ale na wszelki wypadek warto być przygotowanym.
Dziekuje Ci za ten wpis,zeze bardzo mozliwe,ze nic zlego sie nie wydarzy.Koncze covid,7 tc.
 
reklama
Moja siostra rok temu miała ( nie była jeszcze wtedy szczepiona) to był już 38 tydzień i od tego momentu była już w szpitalu. Męczyła się okropnie tj. temperatura, kaszel, ból gardła i mięśni więc typowe objawy a w 40 tyg lekarze zrobili jej cesarkę i przez 2-3 dni nie mogła widywać się z maluchem. Teraz dziecko ma już 13 miesięcy, wszystko z nim i siostra okej 🙂🙂
 
Do góry