reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Córeczka mojego chłopaka

Dołączył(a)
17 Kwiecień 2014
Postów
1
Cześć kochane Forumowiczki! :)

Chciałabym podzielić się z Wami moją historią. Mam 19 lat. Wiem, jestem bardzo młoda i nie jestem mamą, jednak od niedawna zaczęłam się spotykać z chłopakiem, którego poznałam 6 lat temu i od tamtego czasu mieliśmy niesamowicie sporadyczny kontakt, praktycznie żaden.
Wiedziałam od początku, że On ma dziecko. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, wiedziałam też z kim je ma. Jak się dowiedziałam, z kobietą z którą ma Malutką, nie jest, wyprowadził się od niej z powrotem tu gdzie mieszkał.
Mała jest wspaniała. Już na pierwszym spotkaniu złapałyśmy super kontakt. Ubóstwiam ją do granic możliwości. Wczoraj był pierwszy raz, kiedy u nich nocowałam. Już nie raz kładłam Małą spać, jednak to co innego spędzić z nimi tyle czasu. Dało mi to do myślenia.
Czy uważacie, że dobrze robię zajmując się Małą i w jakiś sposób zastępując jej mamę? Czy powinnam brać ją na dystans? Czy w ogóle bycie z chłopakiem, którego się niesamowicie kocha, jednak ma dziecko, ma rację bytu?

Pozdrawiam, Tbrand :)
 
reklama
Myślę, że dobrze byłoby, gdybyś porozmawiała z mamą Małej. Dowiedziała się, jak ona widzi Wasze relacje, co akceptuje, a co jest dla niej nie do przyjęcia. Wiem, że taka rozmowa może być trudna, jednak wtedy unikniesz nieprzyjemnych sytuacji w przyszłości. Powodzenia :)
 
Uważam, że powinnaś o swoich przemyśleniach poinformować matkę dziecka i ojca. Ale tak dobry kontakt jest wręcz wskazany, myślę, że to nic złego ;-)
 
Różnicę według mnie robi fakt, czy córka jest u taty tylko w weekendy, czy tata ją wychowuje. Jeśli pierwsza opcja, to podpisuję się pod powyższymi, jeśli opcja druga, to raczej chodzi o jak najlepsze kontakty, a branie na dystans bardzo spowolni nawiązanie zdrowych kontaktów ;-)
 
witaj

mam podobną sytuację do twojej, z narzeczonym jestem już prawie 8 lat, poznałam go gdy miał już ponad rocznego synka i mówiąc szczerze w ogóle się nie zastanawiałam nad tym jak to będzie z facetem który ma dziecko z inną, dziś mamy już razem 3 letniego synka i planujemy ślub, jak w każdym związku były wzloty i upadki ale nadal jesteśmy razem i się kochamy, a ja traktuję jego starszego syna jakby był moim własnym oczywiście nie staram się jednak zastępować mu mamy, jestem dla niego jak ciocia a on bardzo mnie lubi ... co do zajmowania się takim maluszkiem to tutaj pojawiają się już kłopoty, przede wszystkim jest istotne czy mała mieszka z ojcem na stałe czy tylko przyjeżdża na jakiś czas, bo jeśli jest tylko na weekendy (czy nawet więcej) to nie powinnaś się zbytnio angażować, będzie to stwarzało liczne komplikacje także natury prawnej, po 1. gdy matka dziecka się o tobie dowie może zacząć czynić twojemu chłopakowi kłopoty z widzeniami, ja to dokładnie przerabiałam, oczywiście każda sytuacja jest inna i jeśli znasz mamę tej dziewczynki mniej więcej wiesz czego możesz się spodziewać, nawet jeśli jednak jest to osoba pozytywnie nastawiona to z doświadczenia wiem że matki patrzą nieprzychylnym okiem na nowe partnerki swoich byłych, taka jest prawda, po 2. widzenia z dzieckiem to czas który ojciec powinien spędzić z dzieckiem, a nie ty ... niestety wiem że to przykre, ale ty jesteś jednak dla małej obcą osobą i ten fakt również można wykorzystać do zmniejszenia ojcu widzeń argumentując tym że to ty spędzasz czas z dzieckiem a nie ojciec :-( tyle w kwestii prawnej, natomiast jeśli chodzi o resztę to przede wszystkim zapamiętaj jedno, im więcej teraz będziesz się zajmować małą tym bardziej przyzwyczaisz do tego chłopaka, potem gdy będziecie razem już dłużej sytuacja zacznie się komplikować, bo albo będzie się tobą wyręczał przy opiece, albo będzie ci zarzucał że za bardzo się wtrącasz i nie jesteś jej matką ... poza tym musisz też wziąć pod uwagę uczucia dziecka, na chwile obecną ni jesteś w stanie zagwarantować trwałości waszego związku, może wam się uda a może nie, ja oczywiście życzę wam wszystkiego dobrego, ale co jeśli się rozstaniecie? wy jakoś to przeżyjecie ale dziecko w sposób naturalny zacznie za tobą tęsknić i nie zrozumie sytuacji, a ty nie będziesz miała prawa jej odwiedzać ... więc z dobrego serca radzę ci (przynajmniej początkowo) nie angażować się emocjonalnie z małą, także w jej opiekę, raczej nic dobrego z tego nie wyniknie, nawet jeżeli mała mieszka z tatem na stałe lub dłużej, poczekajcie trochę i dopiero jak już wasz związek dojrzeje, może zdecydujecie się na ślub, wtedy możesz poszerzyć swój kontakt z jego córką ale wcześniej bym odradzała, ja wiem że pewnie cię do niej ciągnie, jak każda kobieta masz instynkt macierzyński, tym bardziej że nie masz własnego dziecka ciągnie cię do cudzego, ale wierz mi - przede wszystkim myśl o tym dziecku, jemu takie zachwiania nie są potrzebne
 
Do autorki: chyba dobrze by było, byś trochę ostudziła swoje emocje. To jest jednak dziecko innej kobiety, która jeszcze nie raz napsuje Ci krwi :/
Trudno nie kochać takiego szkraba, ale jednak nie przywiązuj się tak do małej... bo jakby niedaj bóg przyszło się Wam rozstac to ból bedzie podwójny :/

Na szacunek zasługuje twój świetny stosunek do małej dziewczynki, to dobrze, że akceptujesz dziecko swojego partnera z innego związku. Pamiętaj jednak, że mamie moze nie podobac się, że jakas "obca baba" zajmuje się jej skarbeczkiem.
 
Do góry