reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cofnięte wypowiedzenie z powodu ciąży, co dalej?

Dołączył(a)
24 Maj 2012
Postów
1
Witam.
Otrzymałam w pracy wypowiedzenie z mojej winy: „utrata zaufania dyrekcji do pracownicy”. Szukali paragrafu, więc go znaleźli. Wg mnie zostałam potraktowana jak śmieć, kozioł ofiarny, tak to odczuwam. Sprawa nie dotyczy tylko mnie. Przez naście lat firma miała kierownika, który podziękował za współpracę i przeniósł się do konkurencji. Oburzona była cała firma, łącznie ze mną. Kiedy emocje opadły, po ok. 1,5 nawiązał ze mną kontakt były kierownik (prywatnie, nie służbowo), o czym nie powiadomiłam nikogo ponieważ uznałam, że to jest kontakt jedynie prywatny, po za godzinami mojej pracy, a i reakcji szefa też się obawiałam. Niestety pech chciał, że w najmniej spodziewany sposób zostaliśmy przyłapani przez obecnego mojego kierownika, który doniósł szefowi, nakręcając wkoło całe pozostałe kierownictwo. Będąc na urlopie wypoczynkowym, zobaczył nas w lokalu przy śniadaniu (byliśmy w trasie na parodniowy urlop). Początkowo podejrzewali, że chcę się zatrudnić u konkurencji. Kiedy wróciłam z urlopu (spodziewali się, że się nie pokażę), unikali mnie przez kilka godzin, po czym zostałam poproszona do osobnego pokoju na bezczelnie przeprowadzoną rozmowę przez mojego kierownika. Po chyba dwóch dniach, szef poprosił mnie na rozmowę. Daliśmy sobie tydzień do namysłu co dalej… proszono mnie żebym się zwolniła czego nie chciałam zrobić ponieważ to nie ja miałam problem z akceptacją całej sytuacji. Nie ujawniłam i nie miałam zamiaru ujawniać jakichkolwiek informacji, które wpłynęłby niekorzystnie na obroty firmy. Niestety po paru dniach, za moimi plecami zebrało się kierownictwo i szefostwo i postanowili się mnie pozbyć. Po 11 latach pracy i otrzymaniu 3 nagród wręczono mi wypowiedzenie, przez księgowa, bo reszta nie miała odwagi. Nie wnosiłam sprawy do sądu, ponieważ byłam tą cała sytuacją tak przybita, że nie miałam już siły na ciąganie po wymiarach sprawiedliwości. Otrzymałam pisemne wypowiedzenie, które na moja prośbę cofnięto ponieważ zaszłam w ciążę. Prze parę miesięcy byłam na macierzyńskim, po którym wybrałam zaległy urlop, a w jego trakcie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Niestety była ona zagrożona i od początku przebywałam na L4. Po paru miesiącach straciłam moje maleństwo. Obecnie czeka mnie powrót… tyle, że nie wiem do czego. Zadam parę pytań, które mnie nurtują i bardzo proszę o odpowiedź:

  1. Czy po powrocie do pracy otrzymam ponownie wypowiedzenie, czy jest jakiś okres ochronny?
  2. Czy pracodawca w moim przypadku może się nie zgodzić na urlop wychowawczy?
  3. Czy jeśli znowu otrzymam wypowiedzenie z tego samego powodu mam szansę wygrać sprawę w sądzie pracy?
  4. Bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale jak otrzymam wypowiedzenie, zostanie mi ta szansa odebrana ponieważ nikt nie będzie mnie chciał przyjąć, a poza tym nie mogłabym zataić to przed pracodawcą, czy jest jakieś wyjście nie krzywdzące obu stron?
 
reklama
Otrzymałam w pracy wypowiedzenie z mojej winy: „utrata zaufania dyrekcji do pracownicy”. Szukali paragrafu, więc go znaleźli. Wg mnie zostałam potraktowana jak śmieć, kozioł ofiarny, tak to odczuwam. Sprawa nie dotyczy tylko mnie. Przez naście lat firma miała kierownika, który podziękował za współpracę i przeniósł się do konkurencji. Oburzona była cała firma, łącznie ze mną. Kiedy emocje opadły, po ok. 1,5 nawiązał ze mną kontakt były kierownik (prywatnie, nie służbowo), o czym nie powiadomiłam nikogo ponieważ uznałam, że to jest kontakt jedynie prywatny, po za godzinami mojej pracy, a i reakcji szefa też się obawiałam. Niestety pech chciał, że w najmniej spodziewany sposób zostaliśmy przyłapani przez obecnego mojego kierownika, który doniósł szefowi, nakręcając wkoło całe pozostałe kierownictwo. Będąc na urlopie wypoczynkowym, zobaczył nas w lokalu przy śniadaniu (byliśmy w trasie na parodniowy urlop). Początkowo podejrzewali, że chcę się zatrudnić u konkurencji. Kiedy wróciłam z urlopu (spodziewali się, że się nie pokażę), unikali mnie przez kilka godzin, po czym zostałam poproszona do osobnego pokoju na bezczelnie przeprowadzoną rozmowę przez mojego kierownika. Po chyba dwóch dniach, szef poprosił mnie na rozmowę. Daliśmy sobie tydzień do namysłu co dalej… proszono mnie żebym się zwolniła czego nie chciałam zrobić ponieważ to nie ja miałam problem z akceptacją całej sytuacji. Nie ujawniłam i nie miałam zamiaru ujawniać jakichkolwiek informacji, które wpłynęłby niekorzystnie na obroty firmy. Niestety po paru dniach, za moimi plecami zebrało się kierownictwo i szefostwo i postanowili się mnie pozbyć. Po 11 latach pracy i otrzymaniu 3 nagród wręczono mi wypowiedzenie, przez księgowa, bo reszta nie miała odwagi. Nie wnosiłam sprawy do sądu, ponieważ byłam tą cała sytuacją tak przybita, że nie miałam już siły na ciąganie po wymiarach sprawiedliwości. Otrzymałam pisemne wypowiedzenie, które na moja prośbę cofnięto ponieważ zaszłam w ciążę. Prze parę miesięcy byłam na macierzyńskim, po którym wybrałam zaległy urlop, a w jego trakcie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Niestety była ona zagrożona i od początku przebywałam na L4. Po paru miesiącach straciłam moje maleństwo. Obecnie czeka mnie powrót… tyle, że nie wiem do czego. Zadam parę pytań, które mnie nurtują i bardzo proszę o odpowiedź:

  1. Czy po powrocie do pracy otrzymam ponownie wypowiedzenie, czy jest jakiś okres ochronny?

  1. Czy Pani otrzyma wypowiedzenie - nie wiem. Okresu ochronnego nie ma.
    [*]Czy pracodawca w moim przypadku może się nie zgodzić na urlop wychowawczy?
    Nie wiem w jakim wieku jest dziecko. Jesli przysługuje Pani wychowawczy - pracodawca musi się zgodzić.
    [*]Czy jeśli znowu otrzymam wypowiedzenie z tego samego powodu mam szansę wygrać sprawę w sądzie pracy?
    Szanse są zawsze, ale raz mniejsze a raz większe. Nie znam sprawy na tyle by móc tu cokolwiek wyrokować.
    [*]Bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale jak otrzymam wypowiedzenie, zostanie mi ta szansa odebrana ponieważ nikt nie będzie mnie chciał przyjąć, a poza tym nie mogłabym zataić to przed pracodawcą, czy jest jakieś wyjście nie krzywdzące obu stron?
To nie jest pytanie prawne. Nie wiem o jakiej krzywdzie pani mówi.
 
Do góry