reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

devil dziekuje za sprostowanie:)
gosiek witaj:)

co do lekarzy zagranica to fakt, tez duzo o tym slyszalam, sporo polakow speclainie do polski po leki przylatuje.
a rozlakiz mezem nie zazdroszcze... ja przemyslalabym mimo wszystko mieszkanie tam... bo szkoda ze dziecko nie ma taty na codzien...


my wczoraj bylysmyz mala u znajomych. dzieci sie wyszalaly, ja sie nagadalamz kumpela. a dzis d D na kawe jedziemy popoludniu... jak ja lubie weekendy:)
 
reklama
jeszcze z rok max.i wszytko się unormuje mam nadzieję;)decyzja zapadła nie ma mozliwości powrotu z tego względu że syn od września juz poszedł do szkoły jako 5-latek i nie chcaiłabym mu zmieniać więc pozostaniemy w naszym kraju.syn z tatusiem codzinnie na skypie rozmawia widzą się wszytko sobie opowiadają więc jakoś to się trzyma;)
ollka22 fajnego weekendu zatem życzę;)
 
dzieńdobry;)
The_devil wiem ze jest więcej mozliwości niż w Pl jeśli tam się mieszka stać na wiele więcej niż w Pl.troche tam siedziałam i jakoś serio nie mogłam się przestawić ludzie non stop w biegu nie odczuwało się Świąt każdy dzień taki sam poniedziałek czy niedziela to żadna róznica.mój syn bardzo tęsknił za Polską do jednej, drugiej babci do dzieciaków siostry tam byliśmy sami no wiadomo znajomi ale to nie to samo.mąż od rana do nocy w pracy a czasem na wyjazdach latem gościem był w domu.czyli teoretycznie byliśmy razem a praktycznie no nie bardzo.jeśli chodzi o leczenie to też zadna rewelacja no ja na szczęście nie musiałam latać nie było takiej potrzeby ale moja szwagierka nadal tam siedzi i ostatnio zaczęła się leczyć dosłowie brak słów na wszytko przepisują paracetamol.a jak boli noga ponad miesiąc ze z trudnością po schodach chodzi to lekarz co na to...no trzeba brać paracetamol i poleżeć z 7dni w domu ;)wiadomo każdy ma inne doświadczenia i rózne opinie.albo to ja jestem jakaś inna;p A Ty The_devilna jakiś czas czy już na stałe?

Nie potrafie powiedziec na ile przyjechalem. Misiek rozpocznie tu Secondary School. Fakt ze z tym Paracetamowlem to przesadzają i słyną z tego. Ale moja znajoma ma dziecko, które w Polsce byc może by umarło, bo nie stac byłoby ich na leczenie. Tu ma za darmo. To jest jeden z powodów dla których jest w Anglii.
A Babcie, trzeba bylo zabrać do Anglii :) Bilet to praktycznie jedna dniówka ... i co jakiś czas jedna babcia mogła by mieć dyżury :) Sama pewnie wiesz, że niektórzy pościągali tu swoje rodziny aż do trzeciego pokolenia.
Mówisz gosiek, że mąż od rana do wieczora w pracy ... i przyjeżdżajł późno ... a czy to nie lepsze niż Skype ?
 
The_devil babcie niestety pracujące jedna była kila razy ale tylko na czas urlopu.
w sezonie jak wyjeżdzał do pracy mały jeszcze spał jak wracał to już spał ..;(
a ja całymi dniami i tak sama szału dostawałam czy tutaj czy tam to i tak sama ...może jak bym tam pracowała wszytko wyglądałoby inaczej ale syn miał małe problemy z wypróżnianiem się lęk,zaciskanie nóg itp.nie mogłam go zostawić z nianią czy tym bardziej zapisać do przedszkola ale na szczęście wszytko minęło także nie takie to wszytko proste!życie to nie bajka...;)
The_devil powodzonka żeby wszytko układało się po Twojej myśli;P
 
Ciebie również witam martunia :) Właśnie wróciłem z wizytacji. Poogladałem pokoik :) Jutro przeprowadzka :) mam juz kluczyki wiec jakoś czuję sie ustatysfakcjonowany. Teraz czas pokaze co znów zmieni sie w moim zyciu :)
A ty tam tak cieżko nie pracuj ... poszukaj lepszych rozwiązan marta ... zawsze Ci to mówiłem :)

Łatwo się mówi. Prawda jest taka że gdyby nie to że pomogli Tobie znajomi to zapewne bys dalej tu siedział i gdyby nie to że masz wsparcie w mamie to nie miałbyś jak wyjechac. A ja niestety ani wsparcia ani możliwości :( więc trzeba pracowac tu i siedziec cicho. Z nadzieją że może kiedyś się coś zmieni
 
To prawda marta ze pomogli mi znajomi, i to prawda że moja mama cholernie pomaga. Ale ja tez pomogę jeśli ktoś tylko bedzie chcial tu byc. Pomogę tak samo, jak zrobiono to dla mnie. A to bardzo dużo. Obiecalem sobie że ułatwie każdemu, kto bedzie chcial polepszyc sobie i swoim dzieciom.
Gosiek-28 dziękuje za życzenia. Jak na razie wszystko idzie po mojej mysli. oby tak dalej ...

A ja do Was piszę juz z nowego miejsca. Mieszkam w centrum miasta. Spelniają sie marzenia. Dzis juz 2 x bylem na zakupach by sie jakoś wyposażyć. Jutro znów zakupy, ale przede wszystkim praca ....
 
To prawda marta ze pomogli mi znajomi, i to prawda że moja mama cholernie pomaga. Ale ja tez pomogę jeśli ktoś tylko bedzie chcial tu byc. Pomogę tak samo, jak zrobiono to dla mnie. A to bardzo dużo. Obiecalem sobie że ułatwie każdemu, kto bedzie chcial polepszyc sobie i swoim dzieciom.....

No właśnie więc widzisz że nie każdy ma taką możliwosc polepszenia sobie życia. Dobrze wiesz że z chęcią bym wyjechała, że z chęcią bym zmieniła swoje życie no ale niestety to nie jest takie proste :( i o tym też dobrze wiesz
 
Nic nie jest proste marta. Nawet tu nie jest prosto. Zwlaszcza, ze u mnie to jeszcze ciagle poczatki ... Ale pomoge, jesli tylko ktos bedzie gotowy na zmiany ...
 
Miło to czytac tylko trudniej uwierzyc. Ja bardzo bym chciała coś wkońcu zmienic tylko potrzebuje wyciągniętej ręki do pomocy co jest poprostu niemożliwe. aj szkoda gadac. Nie ma co się tu dołowac to itak życia nie zmieni.
 
reklama
devil to trzymamy kciuki aby dalej bylo po twojej mysli...
ja bym wyjechala... ale po pierwsze boje sie, po drugie mam taki problem jak marta z brakiem wsparcia... latiwej jest jak ma sie dziadkow ktorzy maja chec i mozliwosc pomocy przy wnukach...
 
Do góry