reklama
ola jak dlugo jestes sama?
tez miewam chwile zwatpienia. np. dzis (o ja naiwna) liczylam (sama nie wiem po co), ze bedzie chcial pogadac (siedzial z mloda jak bylam w pracy), ale tylko podjechalam autem wsiadl na rower i pojechal... w sumie dobrze... niech tak bedzie...
wiecie co, znajomi dopiero powoli sie dowiaduja - i nie wiem czemu ale jakos mi tak glupio o tym mowic
w rodzinie wiedza tylko moi rodzice - ehhh do niczego!
tez miewam chwile zwatpienia. np. dzis (o ja naiwna) liczylam (sama nie wiem po co), ze bedzie chcial pogadac (siedzial z mloda jak bylam w pracy), ale tylko podjechalam autem wsiadl na rower i pojechal... w sumie dobrze... niech tak bedzie...
wiecie co, znajomi dopiero powoli sie dowiaduja - i nie wiem czemu ale jakos mi tak glupio o tym mowic
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Witam się z poranną kawą.
Olisia szykuje się na wyścig rowerowy, P śpi a ja oczywiście BB
Basia - to dobrze, że się dowiadują, teraz przed Tobą podział znajomych :-( - życie, część z nich (czyt. ta co uzna jego rację) będzie Cię miała za ..... nawet nie chcę o tym pisać. Ale część będzie Cię wspierać, część pozostanie bezstronna (bardzo niewielka część).
Fioletka - jakie
Olakalisz - jak większość z nas :-) dobrze, że już Ci lepiej
Ja dzisiaj na uczelnię dopiero na 16 :-) ale do 21 :-(
Olisia szykuje się na wyścig rowerowy, P śpi a ja oczywiście BB
Basia - to dobrze, że się dowiadują, teraz przed Tobą podział znajomych :-( - życie, część z nich (czyt. ta co uzna jego rację) będzie Cię miała za ..... nawet nie chcę o tym pisać. Ale część będzie Cię wspierać, część pozostanie bezstronna (bardzo niewielka część).
Fioletka - jakie
?? - z tego co pamiętam to nie byliście małżeństwem. I chyba Ty jeszcze w ogóle nie byłaś w poważnym związku - takim prawdziwym co to sami mieszkacie i sami się utrzymujecie. Więc wszystko jeszcze przed Tobą.Nie wiem czy kiedys jeszcze wyjde za maz
Olakalisz - jak większość z nas :-) dobrze, że już Ci lepiej
Ja dzisiaj na uczelnię dopiero na 16 :-) ale do 21 :-(
Fioletka - jakie ?? - z tego co pamiętam to nie byliście małżeństwem. I chyba Ty jeszcze w ogóle nie byłaś w poważnym związku - takim prawdziwym co to sami mieszkacie i sami się utrzymujecie. Więc wszystko jeszcze przed Tobą.
Przygotowania do jednego slubu mam już za soba, i na szczescie nic z tego nie wyszlo...
Poki co, dobrze nam we dwoje
Opuszczam was na jakiś czas i Bóg jeden wie czy jeszcze wróce. Wątpie czy mam po co ;-)...
Buziaki dla Was mamuśki i dla waszych Skarbów ;]
Ostatnia edycja:
Fioletka może wrócisz w innym wydaniu :-)
Pozdrowienia
Szczerze watpie... Przestalo mnie bawic udzielanie sie na forach. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi kontakt z ludzmi w 4 oczy
olakalisz
Fanka BB :)
Proszę <ciasto> dla wszystkich i <kawa> :-)
Właśnie wróciłam z wykładów , czytałam wszystkie posty - ale coś mi internet wolno działa...nawet cytowac nie mogę....no więc odpisuję zbiorow
Byliśmy razem przeszło 4 lata , w lipcu miał odbyc się nasz ślub , mieszkaliśmy razem i generalnie byliśmy jak małżeństwo...po ostatnim napadzie deprechy czuję się już znacznie lepiej...
Podjęłam decyzję z nazwiskiem , nie wiem czy dobrą czy złą...nie zmieniam małej nazwiska. Ona wie , że jest Agatą T, jest dzieckiem uznanym przez ojca - zna go , poniekąd wychowywał ją przez ten czas gdy był z nami , a co najważniejsze Agatka bardzo dużo przeszła i nie chcę znów robic zamieszania w jej życiu mówiąc , że od dziś nazywa się C a nie T , jak miałabym jej to wytłumaczyc ?? Nie wiem , zmieniam Ci nazwisko bo nie jestem z Twoim tatą ?? nie wiem , może źle myślę ale to , że ja się z nim rozstałam nie znaczy że mam zmieniac coś co dla dziecka jest naturalne tak jak to , że jest Agatką T.
A i na koniec tak sobie myślę , że jeśli mała pójdzie do szkoły to mogę zrobic jej nazwisko dwuczłonowe Agata T.C. , a jeśli życie potoczy się tak , że wyjdę za mąż to może nosic nazwisko takie jak ja i mąż...no ale to takie na razie nie realne ;-)
Właśnie wróciłam z wykładów , czytałam wszystkie posty - ale coś mi internet wolno działa...nawet cytowac nie mogę....no więc odpisuję zbiorow
Byliśmy razem przeszło 4 lata , w lipcu miał odbyc się nasz ślub , mieszkaliśmy razem i generalnie byliśmy jak małżeństwo...po ostatnim napadzie deprechy czuję się już znacznie lepiej...
Podjęłam decyzję z nazwiskiem , nie wiem czy dobrą czy złą...nie zmieniam małej nazwiska. Ona wie , że jest Agatą T, jest dzieckiem uznanym przez ojca - zna go , poniekąd wychowywał ją przez ten czas gdy był z nami , a co najważniejsze Agatka bardzo dużo przeszła i nie chcę znów robic zamieszania w jej życiu mówiąc , że od dziś nazywa się C a nie T , jak miałabym jej to wytłumaczyc ?? Nie wiem , zmieniam Ci nazwisko bo nie jestem z Twoim tatą ?? nie wiem , może źle myślę ale to , że ja się z nim rozstałam nie znaczy że mam zmieniac coś co dla dziecka jest naturalne tak jak to , że jest Agatką T.
A i na koniec tak sobie myślę , że jeśli mała pójdzie do szkoły to mogę zrobic jej nazwisko dwuczłonowe Agata T.C. , a jeśli życie potoczy się tak , że wyjdę za mąż to może nosic nazwisko takie jak ja i mąż...no ale to takie na razie nie realne ;-)
Witam się wieczorkeim
wykłady minęły szybko i na szczęście nie były takie straszne. W domku byłam wcześniej niż myślałam bo zajęcia zamiast o 21 to skończyły się o 20.20 :-)
Oliwcia już spała gdy wróciłam. P ją położył spać, a Agniecha dała serek na śpiocha :-)
wykłady minęły szybko i na szczęście nie były takie straszne. W domku byłam wcześniej niż myślałam bo zajęcia zamiast o 21 to skończyły się o 20.20 :-)
Oliwcia już spała gdy wróciłam. P ją położył spać, a Agniecha dała serek na śpiocha :-)
olakalisz
Fanka BB :)
Ja też dziś skończyłam godzinę wcześniej , tyle że dojeżdżam przeszło 50 km do szkoły , więc bardzo mnie cieszy gdy kończymy wcześniej :-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 993
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: