Dwójka dzieci, dom, praca, rodzina... niewiele starcza na pasje. Z rozrzewnieniem wspominam czasy gdy sie miało tyyyle wolnego na przyjemności. A sporo tego było - wędrówki po górach (wciąż staramy się z rodziną podróżować), fotografia, spotkania ze znajomymi, tworzenie biżuterii filcowej, naszyjników sznurkowych, ekologia, muzyka. Staram sie pielęgnować to, co z tych pasji jeszcze zostało, choć tak na prawdę nie ma możliwości żeby oddać się w pełni temu, co się kocha. Dlatego bardziej doceniam chwile gdy mogę uszczknąć trochę czasu tylko dla siebie (mąż na szczęście dba o moje potrzeby i dość często przejmuje dzieciaki na swoje barki, uzupełniamy się) i lepiej ten czas wykorzystuję. Czasem potrzebuję "wyłączenia" ze świata, zabieram plecak i jadę w góry na jeden dzień. Wracam naładowana pozytywną energią, która znów starcza mi na długi czas.
Kolejną pasję - ekologiczną realizuję w domu pisząc bloga i dzieląc się swoimi doświadczeniami z innymi Mamusiami
http://naturalniedziecko.blogspot.com/
Kolejną pasję - ekologiczną realizuję w domu pisząc bloga i dzieląc się swoimi doświadczeniami z innymi Mamusiami
http://naturalniedziecko.blogspot.com/