drogie forumowiczki, moze ktoras z Was udzieli mi podpowiedzi, co robic..
moje malenstwo urodzilo sie ponad trzy tyg temu przez cc, w szpitalu polozna polozyla mi dziecko na luzku, a na moje sugestie, czy pokaze mi jak prawidlowo go przystawic odparla, ze kazdy to potrafi.. efektem jest do dzisiejszego dnia zmaganie sie przede wszystkim z bolacymi brodawkami, bo malutki byl caly czas glodny, nie najadal sie, ja trzymalam go przy piersi caly czas i juz w szpitalu, zgodnie z sugestia poloznych, dokarmialam go sztucznie..
bardzo chcialabym karmic go piersia przynamniej przez 6 miesiecy, ale nie wiem czy mi sie to uda, karmie go teraz piersia, je co godz, dwie, za kazdym razem trzymam go przy jednej i drugiej piersi po pol godz, czyli lacznie prawie godz i po zjedzeniu nadal krzyczy z glodu, wiec go dokarmiam sztucznym mlekiem, bo z piersi juz nie ma czym, wszystko wysysa.. widze, ze coraz bardziej przyzwyczaja sie do butelki, ale nie mam serca nie dac mu mleczka.. co robic, zeby najadal sie tylko mlekiem z piersi? i nie potrzebowal juz butli? dodam ze czasami najada sie z piersi, a jest to zazyczaj w nocy, ale w dzien nie ma mowy, zeby poprzestal tylko na moim mleku.. zazwyczaj zjada dokladke ok 100ml czyli sporo.. nie wiem co robic, moze moj pokarm jest malo tresciwy?
bede wdzieczna za wszelkie podpowiedzi