reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Co robić? Chyba jestem fatalnym rodzicem

Mój syn miał 4 lata i nie potrafił powiedzieć nawet swojego imienia. Teraz gada tak, że się odechciewa go słuchać ;-) Każde dziecko jest inne i w zdecydowanej większości to, co robi, wynika z jego indywidualnych cech ;-)
 
reklama
Mój syn miał 4 lata i nie potrafił powiedzieć nawet swojego imienia. Teraz gada tak, że się odechciewa go słuchać ;-) Każde dziecko jest inne i w zdecydowanej większości to, co robi, wynika z jego indywidualnych cech ;-)
Sorry, ale nie. 4latek, który nue potrafi powiedzieć swojego imienia nie wynika z tego, że ma jakieś indywidualne cechy. Wynika z tego, że nie pracowano z nim wcześniej. Normą rozwojową dla 2latka jest kilkaset słów.
 
Sorry, ale nie. 4latek, który nue potrafi powiedzieć swojego imienia nie wynika z tego, że ma jakieś indywidualne cechy. Wynika z tego, że nie pracowano z nim wcześniej. Normą rozwojową dla 2latka jest kilkaset słów.
Właśnie widzę ,że odpisałaś to co chciałam napisać :) .
Moja kuzynka też zaczęła później rozmawiać i stwierdzono jej auztym ogólnie (Też nadaje jak papla) 🙈

No nie oszukujmy się , 4 letnie dziecko to potrafi konwersacje niezłe prowadzić.
 
Ja idąc do przedszkola nie mówiłam nic, a potem się rozgadałam. Ale to było ponad 30 lat temu. Czasy się zmieniły.

Mam 2 latkę, która ma trochę opóźnioną mowę. Widzę ile frustracji ją kosztuję to, że nie potrafi wyrazić tego co chce. Wcześniej gryzła nas i inne dzieci bo nie potrafiła się sprzeciwić i była na to zła. Przestała gryźć odkąd potrafi powiedzieć jasno i wyraźnie "nie" lub pogrozić paluszkiem "nu nu nu".
Nie dziwię się jej późnej mowie bo, i ja, i inne dzieci w rodzinie też późno zaczynały mówić, ale
nie wyobrażam sobie zostawić dziecko samo sobie, bo "kiedyś zacznie samo mówić".
Powtórzę się: dziecku będzie łatwiej w życiu, jeżeli będzie potrafiło się komunikować.
Jednym dzieciom to przychodzi łatwo, innym trzeba trochę pomóc. Ale brak mowy u 2 latka nie jest normalny, a co dopiero u 4 latka...
 
Moj kuzyn też zaczął mówić dopiero w przedszkolu. Ale nie można tego normalizować. Jezeli dziecko do 4rż nie mowi, ale jest pod opieką logopedyczną, to jest zaopiekowane. Jeżeli dziecko długo nie mówi, a rodzic to zlewa, bo w końcu zacznie, to jest zaniedbanie.
 
Do góry