reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co jemy, pijemy, gotujemy :)

Cześć dziewczyny. Byłam wczoraj u lekarza i zabronił mi jeść surowe owoce :/ twierdzi, że to może być niebezpieczne dla dziecka i jeśli już, to mam sobie upiec jabłko lub banana :eek: wszędzie czytałam, że owoce są zdrowe i polecane w ciąży, a tu coś takiego... Najlepsze, że jak zjem banana, to pomaga mi na chwilę w mdłościach (które niestety się przyczepiły w czwartym tygodniu i są do dziś...)

Nie wiem, co robić w tej sytuacji :frown:
 
reklama
Hmm ja w pierwszej ciąży jadłam sporo owoców surowych i dziecko rozwijało się prawidłowo. Teraz też mnie odpycha od kawy, za to uwielbiam koktajl truskawkowy.
 
A wytłumaczyła dlaczego nie jesc owoców? Moze chodziło jej o to zeby dokładnie myć ale zeby nie jesc to dziwne bardzo.
Ja jem same owoce. Szczególnie nektarynki.
 
Muffinka, super wątek! Uwielbiam gotować i chętnie poskradam jakieś pomysły. My jemy raczej bezmięsnie - tzn nie jemy mięsa sklepowego, czasem jakieś od chłopa ze wsi lub jakąś rybkę. Co do picia, to zaczynam dzień od wody z cytryną, bo stawia na nogi organizm, przyspiesza metabolizm i odkwasza z rana. Do tego soki, koktajle, na wieczór herbatka Roibos, earl grey lub jakaś owocowa, czasem inka lub kakao. No i jedna kawka dziennie musi być, ciąża nic w tej kwestii nie zmieniła ;) Lawenda w ciąży jest ok bo też czytałam. Ja też robię od czasu do czasu kurację pokrzywową.

Alibenka, myślę, że lekarzowi chodziło o ilość pestycydów w owocach i warzywach (choć gotowanie raczej ich nie zmniejsza). Można znaleźć listę najgorszych owoców pod względem ilości oprysków i wnikania do danego owocu - tzw parszywa dwunastka. Najgorzej wypadają truskawki (niestety...), winogrona, wiśnie, jabłka, brzoskwinie i nektarynki Link do: EWG's Shopper's Guide to Pesticides in Produce a tu wyjaśnienie Link do: EWG's Shopper's Guide to Pesticides in Produce Te staram się jeść tylko z pewnego źródła (no, poza truskawkami... eh) ale wszystkie inne jem surowe na potęgę :)
 
To ja jem wszystkie te owoce prócz truskawek i nie zamierzam przestać. Kurde bez przesady co mamy w końcu jesc jak w tych głupich czasach wszystko trucizna. Owoce - pryskanie, mięso- antybiotyki, wędlina- sama chemia, sery tez nie bo bakterie czy cos tam. ja to juz zgłupiałam. Moze same liście sałaty jak królik ale nie to tez nie bo pewnie tez pryskane:) lekarze to tez moim zdaniem głupoty gadają bo chyba lepiej zjesc ten opryskany owoc ( oczywiscie porządnie umyty) i przyswoić witaminy niż jesc tabletki witaminowe.
Czoperka podrzuć jakiś fajny przepis ;)
 
HappyBabyMama, niestety tak jest w dzisiejszych czasach i to jest straszne z tym jedzeniem... coraz więcej chorób przez to. Szczęśliwi ci, co mają swoje warzywa, owoce i np jajka. I masz rację - nie można dać się zwariować! ;) Dlatego do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem. A jakie przepisy Cię interesują? :D

U nas dziś na obiad krem ze świeżych pomidorów z czosnkiem i bazylią, a na drugie morszczuk w panierce kokosowej (z wczoraj :p), kapusta zasmażana (też z wczoraj :p) i młode ziemniaki.
 
HappyBabyMama, niestety tak jest w dzisiejszych czasach i to jest straszne z tym jedzeniem... coraz więcej chorób przez to. Szczęśliwi ci, co mają swoje warzywa, owoce i np jajka. I masz rację - nie można dać się zwariować! ;) Dlatego do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem. A jakie przepisy Cię interesują? :D

U nas dziś na obiad krem ze świeżych pomidorów z czosnkiem i bazylią, a na drugie morszczuk w panierce kokosowej (z wczoraj :p), kapusta zasmażana (też z wczoraj :p) i młode ziemniaki.
Wbijam do Ciebie na obiad ;) mniam
 
Nie wyobrażam sobie nie jeść owoców tym bardziej w tym okresie gdzie półki w warzywniaku uginaja się od truskawek,czereśni, malin,arbuza, nektarynek itp

U nas dziś na obiadek zupa kalafiorowa z koperkiem i pierogi ruskie robione przez mistrzynie pierogów moja ciotke. Na jutro zamówiłam po kg ruskich z mięsem i truskawkami.będzie na czarną godzinę
 
reklama
Dla łasuszków podaję przepis na zdrową "nutellę" daktylowo-orzechową ;)

10 dag daktyli
¼ szkl. mleka (dowolnego)
2 łyżki karobu lub 3 łyżki kakao
½ szkl. orzechów (dowolnych)
szczypta soli

Daktyle zalać wrzątkiem i odstawić na min. 1 godz. Odsączyć, zmiksować, wlać mleko, wsypać pozostałe składniki (orzechy zmielone lub pokrojone drobno).
Wszystko wymieszać, przechowywać w lodówce (1-2 tygodnie)
 
Do góry