reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cmokanie przy karmieniu piersią

MartiniAgata

Początkująca w BB
Dołączył(a)
3 Wrzesień 2011
Postów
21
Cześć dziewczyny, zwracam się z prośbo o poradę dotyczącą cmokania dziecka przy karmieniu.
Mój drugi synek Grześ jest wcześniakiem ur w 33tyg (obecnie skończył już 6 tygodni) nie wiem jak ma go nauczyć poprawnie chwytać brodawkę, niestety w trakcie ssania cmoka, wiem dlaczego tak się dzieje.. dolna warga nie jest wywinięta, ale nie wiem jak nauczyć go prawidłowo ssać (Dobrze przybiera na wadze, piersi mnie nie bolą ogólnie wszystko jest ok)

Dodam, że z pierwszym synkiem przez pierwsze dni było podobnie, ale podawałam pierś przez technikę krzyżową, jak źle chwycił to przerywałam karmienie i podawałam ponownie.. i wszystko było wzorcowe, buźka jak u rybki, bez cmokania, bez ulewania po prostu idealnie

Teraz przy drugim synku dokładnie wiem jak przystawiać dziecko i wiem kiedy trzeba mu przerwać bo źle chwycił więc też przerywam karmienie, ponownie go przystawiam i znowu jest to samo, dolna warga nie jest wywinięta i cmoka... ponownie mu przerywam, czekam aż mocno otworzy buzie, spłaszczam brodawkę on ją chwyta i.. znowu cmoka...

Macie jakieś pomysły co z tym zrobić??

Dziękuję za szybkie odpowiedzi Agata
 
reklama
Hej , karmie już 16 mies wieć pozwolę sobie Ci odpowiedzieć. Mój synek poczatkowo miał małe małożuchwie i refluks plus ulewał więc róznych technik wypróbowałam wiele. Najważniejsze że z dzieckiem nic sie nie dzieje, więc to korekta na spokojnie na przyszłość. Jesli cmokanie zmniejsza sie pod koniec karmiania, byćmoże to dyproporcja miedzy oczekiwaniami małego a naszmi mozliwościami wypływu mleka- niecierpliwi sie , bo oczekuje szybszego strumienia. Spróbuj przede wszystkim bardziej sie rozluźnic i spróbuj tachnikponiżej. I karm może ciut częściej lub jesli udało Ci sie już ustalić grafiki regularności karmien- pewnie co 2.30lub-3 godz, możesz podać piers zanim maluch udarzy w larm "leeeeeee". ( co do systemu karmień polecam "zaklinaczke dzieci"i "język niemowląt" Tracy Hogg, ale jako mamy 2 dzieci nie mam co namawiac oczywiście :-D
1 Byćmoże przy 2 dziecku lub w związku z tym ze to 6 tydzień- (zwieksza sie żarłoczność, a zmniejsza cierpliwość malucha), piersi masz bardziej obrzmiałe i maluchowi trudno dostosować sie do krągłości.Spróbuj , jeśli tego nie robisz ,unieść troche pierś- to redukuje napięcie piersi i dziecku łatwiej sie uczepić, że sie tak wyrażę...:tak:,
2Spróbuj innej pozycji - np spod pachy, to dobrze zarówno opróznia ewentualne zastoje z zewnętrznym kwadracie, ale też inaczej ustawia buźkę dziecka,
3.a najlepiej karmiło sie nam w pozycji mama na plecach i dzidzus na niej lezy na brzuszku - musi chwycić dobrze. Pozycja jaka czetsto stosuja kobiety po cesarce.
Nie spłaszczałam jakoś specjalie brodawki, pilnowałam tylko zredukowania tego napięcia w poczatkowej fazie karmienia i było ok.
daj znać czy cos CIto pomoże
pzdr
ms
 
Hej, dzięki za odpowiedź, Tracy Hogg poznałam już w pierwszej ciąży i po lekturze wiedziałam, że umiem karmić :D
ale drugi synek trochę mnie zaskakuje (pewno dlatego, że to wcześniak, pierwszy synek był ur w terminie)

1. Z piersiami w ogóle nie mam problemu, po prostu mam pokarm :-)
2. faktycznie spod pachy karmiłam pierwszego synka u tego jakoś zapomniałam o tej pozycji
3. na plecach nie karmiłam nigdy.. nie wydaje się to komfortowe ale będę pamiętać aby wypróbować..
ale zainteresowało mnie inne określenie "małożychwie" pierwszy raz się z tym spotykam.. co dokładnie się kryję pod tym pojęciem??
pzdr
 
Wcześniak, dogoni rówieśników. Nic się nie martw. Ja podobno urodziłam sie 5 tyg przed czasem i miało ze mnie nic nie być... hehe i prosze raczej ok...no może łapałam duzo infekcji oskrzelowych, ale co tam, mineło
1 Nie twierdze, że duzo pokarmu to problem:-), ale mój Prezes przy pełnym cycu poprostu nie umiał tak dzioba otworzyć a właściwie dobrze zassać.
2.pozycja mama na plecach w lekkim unniesieniu tułowia i maluch na żabke na mamie była dla mnie super póki dzidz malutki, zwłaszcza ze Stasiek był żarłoczny, az mu potafiło wyciekac na brodę, tak soę spieszył:-pPotem oczywiście sie nie da bo klocek waży.
3. Małożuchwie ( sorry tam za literówkę), to niedorozwój żuchwy. U nas podobno po męskiej linni szło. Wyglądało na troszkę cofnietą względem szczeki żuchwę, powiedzmy laicko- taka mała bródka.tu masz przykładowa fotke takiego malucha, choc u nas to lepiej wyglądało -http://www.echoplodu.fetalecho.pl/en/articles/search/zespol-wolfa-hirshhorna,134,Diabetes%20Mellitus%20epilepsy.html i może sie czepiam
Na cycu, bez butelki, zatykania smoczkiem i picie gł ze zwykłego kubka( zwł z doidy) wyciągnęło buziaka i ma sliczny dziubek.
Swoja drogą pewnie znane Ci sa swietnie tzw kryzysy laktacyjne czyli tak na prawde nie niedobór pokarmu bezwzgledny, tylko wzgledny bo dzidz chce nagle wiecej, a mama sie musi dostosowac. wiec pewnie sie wszysto dopasuje niedługo.
powodzonka
 
Dzięki.. tak jak napisałaś o tej małej bródka.. faktycznie mój Grzecho ma taką małą lekko cofniętą brodę.. może to dlatego

Ps. już próbowałam spod pachy go karmić i chyba było lepiej
pozdrawiam i rośnijcie zdrowo!!
 
Do góry