reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Krolowa dasz rade jeszcze dzis wytrzymaj:) Mow do malenstwa moze poslucha;-)

No mi tez bylo przykro ale z drugiej strony wiem ze cos sie dzieje. Bo tak nie powiem ze bardzo sie zmartwilam skoro CLO dzial pecherzyk pekl plemniki ok to dlaczego nie wyszlo???A jednak nic nie dzieje sie bez przyczyny. Mowie Wam przez dwa dni krwawilma tyl co w normalny okres 4 dniowy. Ale jakos nie pomyslalam o tym dopiero u ginka...no coz zobacyzmy co przyneisie ten cykl mi i Wam starajacym sie:)
 
reklama
Pustka przykro mi bardzo, ale tak mialo być...poza tym ja ychodze z założenia ze to taka naturalna selekcja....wiec glowa do gory, ważne ze cos się zadzialo:tak::tak::tak::tak:
 
Królowa dalej dale zwalniaj miejsce :)

Patu$ka to w sumie dobry znak. Z dwojga złego dobrze że nie wiedziałaś wcześniej na 100% i się nie przywzwyczaiłaś. Tu na patologii różne historie są...

Diewczyny, oby Was ominął pobyt w szpitalu. Stwierdzam, że 3 dni to max jaki można tu wytrzymać. Jak mnie jutro nie wypuszczą to ucieknę. Nie dość że w pokojach permanentny brak tlenu, jedzenie tak "pyszne" że na śniadanie i kolację 3 mini kromki z dupki od chleba, jakieś 5g masła i wędlina ostatniego gatunku, na obiad zupa o zawsze niezidentyfikowanym smaku w najgorszym wypadku z rozgotowanym na papkę makaronem, jakeś mięsne resztki w zimnym sosie na zimnych ziemniakach i surówka w ilości kosmetycznej, a hitem były jajka na twardo z ziemniakami! Wartości odżywczych jak na moje oko to ma 0 absolutne. Warzywo nawet jak się jakieś trafi to w stanie rozgotowanej papki, już się to odbija na mojej skórze która jest sucha jak wiór i nawet balsam nie pomaga. Mąż mówi że wyglądam jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł. Do tego ciągłe niedospanie - w nocy pobudki na mierzenie tonów serca, albo jakaś sypatyczna współlokatorka sapie pluje i ch. wie co jeszcze robi, o 6 pobudka na temperaturę, 3-4 razy dziennie ktg, także nawet później nie można dospać. Niedługo to prosto stąd mnie zawiozą do psychiatryka.
 
mavika mnie do szpitala przynosili domowe jedzonko... wiem cos o tym smaku... dlatego poprosilam mame by gotowala wiecej i emek mi przywozil... wedline mialam swoja w lodowce i warzywa i owoce, soki, a tylko od nich bralam pieczywo....
co do skurczy to przy porodzie mialam je na okolo 240 nie wiem jak potem bo juz musieli mnie odpiac bo nie wytrzymywalam na leżaco...
 
A mi się chyba do końca tak słabo zapisywały skurcze na ktg ale podobno te z kręgosłupa się własnie nie zapisują....

Patuska - dobre podejście, świetnie że sa postępy, teraz ju z będzie tylko lepiej

Ikasia - Królowa ma rację - szybszy @ = szybsza stymulacja i szybsze przejecie pałeczki po niej :))

Królowa - jak się trzymasz?

Kobietki a ja wzięłam sie za realizację kilku marzeń i np aktualnie produkuje drzewo genealogiczne mojej rodziny :)) zajmie mi to pewnie kilka tygodni ale juz widze efekty - natomiast drzewo jest tak długie że bedzie miało z 5 metrów :))
 
mavika pobyt w szpitalu zazwyczaj jest nieprzyjemny, a tym bardziej nie planowany, ale nie ma innego wyjścia. Pobadają posprawdzają małego i wypuszczą. Wielki podziw i szacun ode mnie za jedzenie szpitalnego jedzenia, a raczej tych pomyj. Ja mam traumę od czasów wypadku, kiedy to przynieśli mi potworne świństwo. Od tamtej pory za każdym razem zostaje przywożone mi jedzenie czy przez rodziców, rodzeństwo czy znajomych :tak:
patuska przykro mi ale też to dobry znak, że stymulacja działa na ciebie. Trzymam kciuki za kolejną próbę &&&&&&&&&&&&&&
Królowa czyli byle do jutra i możesz rodzić. A poza tym to bardzo czuła jesteś jak czujesz skurcze, ja nie czułam nic, a na ktg były i to wyraźne ;-) Powodzenia

A mi mały znowu szwankuje, jakoś kaszleć zaczął i powiem wam, że szlak mnie już trafia z tego powodu, co chwilę coś się dzieję. Ile można go faszerować antybiotykami, bo za każdym razem tak się kończy. Daje mu witaminy na odporność, ale problem tkwi w jego diecie, bo on dużo rzeczy nie je :-( Na palcach mogę wymienić co je ogórki, kukurydzę, groszek, jabłka, banany, winogrona, mandarynki, arbuzy, czereśnie, chleb z masłem, jogurty, mleko, serek topiony :zawstydzona/y: ziemniaki, makaron, drób. Porażka dosłownie :wściekła/y:
 
reklama
Błonka 240??? U mnie jak miałam 105 to już na wykresie byłam poza skalą :szok: przy 240 to by chyba im sprzęt pękł ;)

Agitatka ja nie czuję specjalnie tych skurczy, tzn. czuję tylko trochę ale ani to bolesne ani nie jest nieprzyjemne. Lekarka się dziwiła bo mówiła, że te skurcze silne są.

Gryzoń fajna sprawa z tym drzewem :) Kiedyś sama się zastanawiałam czy by czegoś takiego nie zrobić ale jakoś pomysł przepadł.

dzisiaj raczej nie rodzę. Względny spokój więc nawet jeśli coś się rozkręci to do jutra pewnie potrwa :) A jeszcze się okaże, że przenoszę :)

Lecę na ktg.
 
Do góry