Kasik83 będzie dobrze a pietra rozumiem, ja się bałam odebrać wyniki - trzymam kciukole &&&&& za wysoką betę
Dziękuję ogromnie, to dodaje mi otuchy, wiem, że nie jestem z tym sama. A otoczenie nie do końca mnie rozumie, więc nie ma z kim pogadac. Powiedzcie mi jeszcze jedną rzecz. Ja to mam pco. I od jakiegos czasu strasznie doskwiera mi fakt, że nie jestem w pełni kobietą, wiecie co mam na myśli, że bez wspomagaczy to nie da rady, jak taki robot zaprogramowany. Nie wiem jak sobie z tym poradzic, a bardzo mi to doskwiera. Już nawet nie to, że poraz kolejny nie będe w ciąży, ale to, że nie mogę po prostu byc zdrową kobietą. Rozumiecie? Też tak miałyście? Jak sobie z tym radzic?